Wini - właśnie chyba nie do końca się zgodzę.
Oczywiście podasz przykłady takie jak SpaceX, czyli firm, którym udało się znacznie niższym kosztem (oraz w krótszym czasie) osiągnąć sukces. Ja tutaj podam serię przykładów firm, którym się nie udało, gdyż zabrakło funduszy (lub nie udało się ich zebrać) albo też problemy techniczne, około-finansowe, organizacyjne i czasem polityczne okazały się zbyt duże. Niestety, lista firm, którym się nie udało jest znacznie dłuższa.
W przypadku Constellation - komisja Augustine uznała, że Ares I i V pewnie by się udały, ale nie przy tym budżecie, który NASA dostawała. Tyle, że wówczas "było obiecane", że NASA dostanie ponad 20 mld USD już na początku obecnej dekadzie, co oczywiście nigdy się nie stało. Był jeszcze problem z realizacją programu wahadłowców (ha! firmy prywatne zwykle nie realizują dwóch/trzech wielkich programów naraz, więc nie mają takich dylematów --> warto poszukać analogii spoza sektora kosmicznego).
Warto zauważyć, że w ostatnich latach NASA i tak w wielu przypadkach się zreformowała, także od strony wydatkowej. Oczywiście, biuro GAO wciąż wykazuje, że jest dużo błędów i nieprawidłowości przy pracach, ale jest to na zasadach "rządowych", nie komercyjnych.
Osobiście wydaje mi się, że "tłuszczy" wewnątrz NASA jest naprawdę niewiele. Moim zdaniem z pewnością poprzez drastyczne cięcia nie da się poprawić efektywności przy jednoczesnym nakazywaniu ambitnych celów. Raczej bardziej efektywne jest realizowanie nowych projektów według nowych procedur, przy użyciu lepszych narzędzi i kontroli finansowej (to samo w sobie w firmach pewnie też jest inne niż w administracji --> nie wiem, czy jest większy sens w ogóle to porównywać) i z większą swobodą. W tej kwestii w ostatnich latach ośrodek Ames starał się wprowadzać zmiany i wyniki były niezłe.