Zastanowiło mnie, że Mir przebywał na orbicie przez 15 lat, z czego większość był zamieszkany. Ale sypał się już naprawdę porządnie - pożary, wszechogarniająca pleśń, bo kolizje to inna sprawa. Poważnie mówiono o ewakuacji załogi.
Tymczasem ISS jest na orbicie już dobrych 20 lat, a zamieszkały jest bez przerwy od 2000 r. A jeszcze z 10 lat ma pociągnąć. Część amerykańska ma się dość dobrze jak na ten wiek, zresztą część rosyjska również jeśli nie liczyć takiego "drobiazgu" jak pęknięcia kadłuba, które mimo kilku miesięcy trwania nie okazały się krytyczne. W każdym razie żywotność rosyjskiej części ISS jest wyraźnie, a docelowo dwukrotnie dłuższa niż Mira. Dlaczego? Lepiej zbudowana, mimo że też przez Rosjan? Lepiej konserwowana?
Gdyby nie ISS, to kto wie, jak długo Mir byłby jeszcze
zamieszkany ?
Może by była szansa na jakąś modernizację ?
23 kwietnia 1996 został wyniesiony ostatni moduł
Priroda, więc był prawie nowy podczas końca Mira.
ISS to też w jakiejś mierze efekt nauki wynikającej z wcześniejszych doświadczeń ze stacjami orbitalnymi.
Można jeszcze wspomnieć o Skylabie - wzmożona aktywność słoneczna skróciła jego lot. Były plany dotarcia do niego po rozpoczęciu lotów wahadłowców.