mam takie pytanie, czy na Marsie znajdują się jakieś surowce które moglibyśmy wykorzystać??w sensie takie które po części mogły by zwracać koszty niektórych misji w przyszłości, np złoto, srebro, lub pluton, uran, do wytworzenia na miejscu generatora, czy jest nikła szansa na istnienie ropy pod powierzchnią?? z góry dzięki z odp.
Na Marsie są surowce, ale niekoniecznie ropa
Otóż Zubrin w książce ,,Czas Marsa" spekuluje jakie zasoby możemy tam wykorzystywać w czasie kolonizacji Marsa. Coś tam wspominał o rudach miedzi i innych metali. Tylko, że są to dane spekulatywne (wysnute np. z badań marsjańskich meteorytów czy badań regolitu przez Vikingi)
a nie wzięte z bezpośrednich odkryć takich surowców z orbity czy powierzchni. Do dziś odkryto bezpośrednimi metodami (badania orbiterów, łazików z serii MER, Phoenix) takie surowce jak:
woda (w postaci lodu wodnego);
hematyt (odmiana rudy żelaza)w regolicie Meridiani Planum
bodajże limonit (odmiana rudy żelaza barwiąca na rdzawy kolor powierzchnię planety)
sole: chlorki, siarczany, sole bromu (zawarte w skałach badanych przez łaziki MER)
No i tyle na razie mi się przypomina.
Jake nawet jakbyśmy na Marsie odkryli góry złota i platyny to ich wydobycie w celu przywiezienia na Ziemię nie będzie opłacalne, przynajmniej dopóki nie powstanie na Marsie prężna cywilizacja. Koszty przywozu skał z Marsa przy dzisiejszej technice byłyby horrendalnie wysokie i czyniłyby kopalnie na Marsie (nawet te automatyczne
) nieopłacalnymi.
Całkiem inna sprawa waga takich surowców podczas produkcji paliwa na Marsie (z dwutlenku węgla i wody) w czasie pierwszych wypraw i funkcjonowania kolonii na Czerwonej Planecie. Surowce do tego opłacalne są dla tworzenia cywilizacji marsjańskiej (oczywiście tworzonej przez Ziemian) ale nieopłacalne do przywożenia na Ziemię
Przynajmniej w najbliższych dekadach. Inna sprawa wydobywanie kopalin na planetoidach. To z biegiem rozwoju technologii oraz wyczerpywania się złóż tzw. pierwiastków ziem rzadkich wówczas trzeba będzie myśleć o przywożeniu ich z pasa planetoid, a może i z Marsa