Oczywiście, że nie jesteś, i to akurat zrozumiałe. Nikt nie ma pewności co do tego co będzie się działo w następnych 50 latach, nie mówiąc o 500... Moją argumentację popieram jednak logicznym i mocnym argumentem, że człowiek jako istota rozumna, stosuje zawsze najłatwiejsze, najtańsze i najbardziej wydajne rozwiązania (a przynajmniej nie wybiera tych skrajnie nieekonomicznych). I tutaj podałem przykład, że mamy jeszcze sporo miejsca, a za mało pieniędzy, a za dużo ich raczej nie będzie...
"Jestem przekonany" to jeszcze nic nie znaczy... bo tak argumentujecie, te przecież niepoważne bajki. Ja zawsze pytam po co? I dlatego też uważam, że najprawdopodobniej za naszego życia nie dojdzie do lądowania ludzi na Marsie. A jestem już pewny, że do 2050 roku do tego nie dojdzie, tak że idę o zakład o sporą kwotę.. no ale to trochę OT.
Chcecie wierzyć to oczywiście macie prawo, ale to już nie dyskusja w ramach tego forum raczej, tylko dla futurologów.
W pierwszym poście zadałem pytanie: Dla jakiego celu? Po co? Nie po to by kogoś sprowokować, tylko o realne powody o których tu na forum często rozmawiamy. No bo tak mnie się zdaje, że w zasadzie argumentów "za", poza pobożnymi życzeniami, nie ma.