Z lodem to jakoś tak mi tez nie pasuje - te ciemniejsze jasne plamy to ok. wykazują niższą temperaturę od otoczenia pokrytego pyłem i to może być lód słabiej nagrzewający się w Słońcu ale te jasne są tak samo ciepłe jak otoczenie i to mi nie pasuje...
chyba że (tak sobie to roboczo tłumaczę) lód jaśniejszej plamy silnie sublimuje - opary jako cieplejsze dają w IR obraz temperatury otoczenia a nie "przykrytego" nimi zimnego lodu a silnie odbijając i rozpraszając światło sprawiają że plama jest dobrze widoczna nawet pod dużym kątem. Mam jednak świadomość że to kulawe wyjaśnienie bo w takim razie dlaczego druga plama nie paruje?