Falcon 9 Air, bo tak tę hipotetyczną rakietę nazywano, tak naprawdę niewiele miał mieć wspólnego z F9. Przede wszystkim miał być napędzany tylko 4-ma silnikami Merlin 1D (zamiast 9-cioma jak w F9). Ponadto była mowa o jakichś skrzydłach - nie tylko statecznikach.
Orbital w tym zakresie - odzyskiwalnych stopni - jest do tyłu. Poza tym bazuje na rosyjsko-ukraińskim sprzęcie jeśli idzie o 1. stopień, co bardzo ogranicza możliwości rozwojowe.