Jeżeli będą latać dla siebie to nie muszą mieć żadnych certyfikatów. Certyfikaty to coś co wymyśliła NASA do wysyłania swoich astronautów, ale jako tako nie mają żadnej władzy nad tym co kto chce prywatnie wysłać.
Będą potrzebować zgodę od FAA i pewnie podpisane deklaracje od załogantów o znajomości ryzyka i że lecą na własną odpowiedzialność itd. Co nie zmienia faktu, że rok to raczej za mało czasu, bardziej bym obstawiał 2021 i to pod warunkiem, że testy będą przebiegać w miarę bezproblemowo.
No właśnie - nie ma tutaj jakiś wymagań ze strony FAA? Wydaje mi się, że "tylko" deklaracje od załogantów to z pewnością za mało. Inaczej w USA byśmy widzieli dużo "pseudopasażerskich" pojazdów latających różnego typu.
Po pierwsze i najważniejsze nie znam się na prawie amerykańskim na tyle żeby powiedzieć na 100% jak to jest, opieram się tylko na tym co przeczytałem w różnych miejscach.
Trzeba rozróżnić dwie rzeczy: loty cywilne/komercyjne i loty testowe. Przy cywilnych będzie to trochę inaczej pewnie wyglądać, przy testowych będą latać "astronauci testowi" i wyobrażam to sobie podobnie do oblatywania nowych samolotów. To są pracownicy którzy znają ryzyko i jest to jakby ich zawodem. FAA na ile się orientuje skupia się przede wszystkim na zapewnieniu bezpieczeństwa dla osób postronnych (czyli okolica, fale uderzeniowe, ewentualne spadające szczątki itd). Oczywiście to nie znaczy że można wsiąść do beczki i podpalić lont pod sobą:) FAA ma określone wymagania dla pojazdu i procedur ale chyba nie są tak szczegółowe jak w NASA. Jak Maezawa wykupił lot wokół Księżyca to na NSF też były pytania o certyfikację i ile pamiętam większość opinii była taka, że jak podpiszą papiery o znajomości ryzyka itd to rządu za bardzo nie obchodzi co robią ze swoim życiem, byle nie zagrażali innym. Trzeba było by spojrzeć jak to na przykład wyglądało przy lotach SpaceShipOne bo zasada powinna być ta sama. Podobnie będzie przy lotach NewSheppard. Na pewno NASA nie ma takich uprawnień żeby mieć wpływ na decyzje o locie, chyba że FAA może poprosić ich o konsultacje czy coś w tym stylu.
Ogólnie trzeba też powiedzieć, że prawo jak to często bywa nie nadąża za rzeczywistością i chyba sporo rzeczy jest do uregulowania. Być może powstanie w ogóle osobna komórka rządowa zajmująca się lotami w kosmos zamiast FAA (bo ta miała być głownie do samolotów a kosmos jakoś tak spadł na nich z nienacka;P)
Jeżli ktoś orientuje się coś więcej (może Olasek albo Marek?) to proszę o sprostowanie/wyjaśnienie.
Znalazłem taki
dokument na stronie FAA (nie wiem na ile aktualny):
https://www.faa.gov/about/office_org/headquarters_offices/ast/human_space_flight_reqs/ który chyba wspiera to co napisałem. Jest tam więcej ciekawych informacji o zezwoleniach itp ale trzeba by trochę posiedzieć żeby to przejrzeć;)