Oczywiście panie Adamie, że jest pan nieco hmm... zabawny. Jakby Musk zaczął chodzić po wodzie, to by pan twierdził, że to dlatego nie umie pływać. No cóż, można i tak. Tylko, że Musk, tylko w ciągu ostatniego roku, wprowadził do normalnego użytku (wyszedł poza fazę lotów testowych), odzyskiwane kapsuły załogowe, zgodnie ze swoją zapowiedzią, przeprowadził dziesięć lotów tą samą rakietą, zgodnie ze swoją zapowiedzią używa odzyskiwanych owiewek, po tym jak się okazało, że nawet nie trzeba łapać ich w siatki i zaczyna robić kasę na turystyce kosmicznej. Szczególnie ważny wydaje mi się w tym względzie zapowiedziany lot turystyczny Dragona, bez dokowania do ISS. Turystyka kosmiczna bez konieczności użerania się z NASA, to naprawdę duży krok do przodu. No i całkiem niezłe ćwiczenie przed stworzeniem załogowej wersji Starshipa, który oczywiście, wcześniej czy później, będzie. Jeśli chodzi o Falcona 9 to chyba z zapowiedzi został jeszcze ponowny lot 24 godziny od lądowania.
Oczywiście można śmieszkować z Elon time i z kolejnych kaboom w Boca Chica. Śmiech to zdrowie. Tylko dla tracących kolejne zlecenia na rzecz Elona, konkurentów jest to śmiech przez łzy.
PS N-1 miała w pierwszym członie 30 silników, podczas gdy Superhevy ma ich mieć od 29 do 32. Za to ogólnie w trzech członach liczba silników rosła w N-1 do 42, gdy po dodaniu 6 silnków Starhipa, nie chce wyjść więcej niż 38 silników. Zatem Superhevy/Starshio ma mniej silników niż N-1