Od kilku dni głośno jest o czystkach, które Putin przeprowadza w ministerstwach, ale także w przemyśle. Pretekstem jest korupcja. Czystki dotknęły także przemysłu kosmicznego, a konkretnie systemu Glonass.
Np. Polskie Radio podaje: "W latach 2010 i 2011 doszło do kilku awarii rakiet wynoszących satelity na orbitę. Już wtedy wszczęto śledztwo, które ujawniło nieprawidłowości w wykorzystywaniu środków budżetowych. Jednak dopiero kilka tygodni temu rosyjskie organy ścigania wskazały konkretne osoby odpowiedzialne za finansowe machinacje. Tydzień temu, kierujący budową systemu GLONASS Jurij Urlicz, stracił posadę głównego inżyniera, a teraz Rosyjska Agencja Kosmiczna domaga się jego dymisji ze stanowiska szefa spółki." Chodzi o kwotę 6,5 mld rubli.
Wiadomo powszechnie, że Rosja ciągle korupcją stoi. Ale z punktu widzenia rządzących korupcja jest zjawiskiem pożytecznym, gdyż pozwala w dowolnym czasie każdego zwolnić, i to z dobrego powodu!