Agencja RIA Novosti donosi, że premier Miedwiejew udzielił oficjalnej nagany szefowi Roskosmosu - Władimirowi Popowkinowi.
Minister obrony Rogozin powiedział, że nagana nie jest związana z ostatnią katastrofą Protona, ale z wynikami kontroli przeprowadzonej w lipcu przez tamtejszy odpowiednik NIK-u. Kontrola stwierdziła, że Roskosmos jest nieefektywny, źle zarządzany i źle gospodaruje funduszami. W szczególności zarzucono, że Roskosmos w latach 2010-2012 umieścił na orbicie tylko 47% oczekujących na start rosyjskich satelitów.
Komentarz. Wydaje się, że to początek końca ery Popowkina. Ery dość krótkiej, bo trwającej od kwietnia 2011 roku. Chyba nawet w tym wątku obszernie komentowaliśmy jego mianowanie na szefa Roskosmosu. Nie wzbudzał sympatii swymi buńczucznymi, ale nie w pełni odpowiedzialnymi wypowiedziami i decyzjami. Jego pomysły na zmiany w rosysjum przemyśle kosmicznym dość zgodnie tu krytykowaliśmy. No cóż - typowy rosyjski generał. Myślę, że nie będziemy go żałować, ale problem w tym, czy Putin wskaże na jego miejsce kogoś rozsądniejszego od poprzednich szefów Roskosmosu. Wydaje się jednak, że problem nie w osobie jego następcy, ale raczej w zarządzaniu rosyjską gospodarką...
Źródło:
http://en.rian.ru/russia/20130802/182546411/Premier-Slams-Russian-Space-Chief-Over-Poor-Performance.htmlPrzy tej okazji RIAN opracowała świetny infogram przedstawiający ostatnie rosyjskie porażki (bez ostatniego Protona) - kliknij by powiększyć:
Podane są tu poniesione straty z podziałem na te, za które ubezpieczyciel zwrócił pieniądze, i te niesfinansowane.
Źródło:
http://en.rian.ru/infographics/20120813/175190560.html.