Zgadza się - każda agencja kosmiczna czy firma prywatna z branży podawała i podaje harmonogramy, które nigdy nie są ściśle, a często nawet w przybliżeniu nie są realizowane. Różnica polega na tym, że na ogół plany te mogłyby zostać zrealizowane, gdyby było zapewnione dostateczne finansowanie (a to zależy nie od samych agencji) oraz nie wystąpiłyby nieprzewidziane wcześniej trudności technologiczne (te zaś pojawiają się prawie zawsze).
Natomiast w przypadku Rosji mamy do czynienia z planami, o których sami autorzy doskonale wiedzą, że nie mają najmniejszych szans by mogły zostać zrealizowane, bo nie o to tu chodzi. Jest to zresztą specyfika nie tyle Rosji, ile gospodarki tzw. planowej, czyli dokładniej mówiąc - socjalistycznej.