Autor Wątek: Wzrost efektu cieplarnianego na Ziemi w ostatnich dekadach  (Przeczytany 176267 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

velo

  • Gość
Odp: Wzrost efektu cieplarnianego na Ziemi w ostatnich dekadach
« Odpowiedź #225 dnia: Kwiecień 25, 2017, 22:57 »
Czy ktoś coś słyszał jak to z marszem nauki wyglądało to w kraju?

Przyznam, że przez organizatorów (wide Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów) byłem pytany czy chce się w to zaangażować w Warszawie, ale stwierdziłem że czasowo nie dam rady w tym terminie.

Offline kanarkusmaximus

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 23228
  • Ja z tym nie mam nic wspólnego!
    • Kosmonauta.net
Odp: Wzrost efektu cieplarnianego na Ziemi w ostatnich dekadach
« Odpowiedź #226 dnia: Kwiecień 25, 2017, 23:21 »
W ogóle chyba nie było?

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24605
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Wzrost efektu cieplarnianego na Ziemi w ostatnich dekadach
« Odpowiedź #227 dnia: Kwiecień 26, 2017, 07:24 »
Marsz, który się nie odbył
Alicja Karasińska 22 kwietnia 2017

Dlaczego polskie instytucje naukowe postanowiły zignorować wielką, międzynarodową inicjatywę March for Science?
Cały świat staje w obronie nauki. Ale Warszawa postanowiła złożyć broń. Dlaczego?

Waszyngton, Londyn, Cape Town, Hongkong. 22 kwietnia cały świat maszeruje dla nauki. Mieszkańcy ponad 480 miast na pięciu kontynentach wyjdą na ulice, żeby zamanifestować swój sprzeciw wobec cynicznego wykorzystywania nauki przez polityków i podkreślić kluczową rolę naukowców w naszym społeczeństwie. „Nauka i naukowcy są zagrożeni – alarmują organizatorzy marszu. – Badania są cenzurowane, zestawy danych znikają, a agencje rządowe zajmujące się nauką są demontowane”.

Warszawa znajduje się na liście 480 miast, które miały protestować. Ale marsz (przynajmniej w pierwotnie założonym kształcie) się nie odbędzie.

O tym, że polscy naukowcy nie są zadowoleni z kształtu polskiej nauki, przypominają na każdym niemal kroku. Temat peryferyjności polskich jednostek naukowych i prowadzonych przez nie badań podjęto w dziesiątkach tekstów, wywiadów, programów telewizyjnych i audycji radiowych. Wydawałoby się, że marsz to idealna okazja do wyrażenia niezadowolenia. Ale tak się nie stanie. Dlaczego?

„Wydaje się, że jest już za późno, aby przystąpić do organizowania i promowania marszu/marszów w naszym kraju – pisał 18 kwietnia Andrzej Kraśniewski, Sekretarz Generalny z Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP), w mailu zaadresowanym do jednostek naukowych. – Prawdopodobny nieliczny udział przedstawicieli uczelni w takim marszu mógłby być bowiem odebrany jako oznaka słabości naszego środowiska”.

Czy udawanie, że nic się nie dzieje, jest lepszym rozwiązaniem? Zdaniem Sekretarza KR

ASP tak, ale to tylko jeden z fragmentów listu, który świetnie ilustruje, w jaki sposób funkcjonuje polskie środowisko akademickie.

Dlaczego March for Science nie odbędzie się w Warszawie?

Pierwsze informacje o polskiej odsłonie Marszu Dla Nauki pojawiły się w lutym tego roku. Oczywiście w mediach społecznościowych. Tak jak w większości przypadków, za ferment odpowiedzialni byli aktywiści. Początkowo sprawa wyglądała dość obiecująco. Ale poświęcony wydarzeniu Twitter i fanpage na Facebooku założony przez aktywistę Adrew Petera Eddlesa cieszył się umiarkowaną popularnością. Na międzynarodowej stronie March for Science zarejestrowano Warszawę jako jedno z miast uczestniczących w akcji. Polska edycja wydarzenia otrzymała nawet swoje logo, ale szybko straciła impet i umarła śmiercią naturalną. Pozostaje pytanie, gdzie w lutym były instytucje naukowe, którym najbardziej powinno zależeć na organizacji tego wydarzenia?

Czy to możliwe, żeby naukowcy nic nie wiedzieli o zakrojonej na cały świat inicjatywie? Materiały dotyczące marszu w Ameryce ukazały się w większości mediów, zaś na stronach polskich uczelni (m.in. UAM krakowskie AGH) opublikowano notki informacyjne. W przesłanym do uczelni liście Sekretarz KRASP przyznaje, że wiedział o działaniach aktywistów, ale postanowił nic nie robić: „Być może Marsz odbędzie się także w Warszawie – informacje na ten temat publikują media społecznościowe”.

Zatem Sekretarz wiedział, ale postanowił milczeć i zostawić wszystko przypadkowi oraz pracy aktywistów. KRASP wiedziało również o tym, że w wielu krajach rodzime instytucje angażują się w zorganizowanie wydarzenia:

„Podczas spotkania sekretarzy generalnych krajowych konferencji rektorów w ramach dorocznej konferencji EUA w Bergen (5-7 kwietnia) dowiedzieliśmy się, że niektóre krajowe konferencje rektorów zaangażowały się we wspieranie Marszu dla Nauki. Francuska Konferencja Prezydentów Uniwersytetów (CPU) bierze udział w organizowaniu marszów w 15 miastach, Niemiecka Konferencja Rektorów (HRK) informuje i zachęca przedstawicieli środowiska akademickiego do udziału w marszach organizowanych w Niemczech. Marsze promują też konferencje rektorów w Irlandii, Austrii, Holandii i Belgii (Flandria)”.

Czy naprawdę początek kwietnia to późno na skorzystanie z dotychczasowej pracy aktywistów, zarejestrowanie marszu w Urzędzie Miasta i poinformowanie o nim studentów za pośrednictwem uczelni i mediów społecznościowych? Na pewno nie byłoby to zadaniem łatwym, ale nie niewykonalnym, co pokazuje historia #CzarnegoProtestu. Trudno oczekiwać, żeby Marsz Dla Nauki zjednoczył naukowców tak, jak zaostrzenie prawa aborcyjnego zjednoczyło kobiety, ale istnieje duża szansa, że przy odrobinie wzmożonego wysiłku Marsz Dla Nauki doszedłby do skutku.

List Konferencji Rektorów kończy się wezwaniem do śledzenia amerykańskiej wersji marszu, prośbą, aby przekazać studentom informacje (żeby też mogli obejrzeć inicjatywę online) i poinformować KRASP o tym, czy naukowcy widzą potrzebę zorganizowania marszu w przyszłym roku.

KRASP stanęła więc przed wyborem między byciem bierną ofiarą a oddaniem ciosu szkolnemu tyranowi. Szkoda, że KRASP wybrała bierność. Czy za rok coś się zmieni?

PS Po uzyskaniu przez nas stanowiska KRASP ws. marszu w mediach społecznościowych ukazała się informacja, że 22 kwietnia o godzinie 17.00 na placu Kopernika w Warszawie odbędzie się nieformalne spotkanie przeznaczone dla osób, które chciałyby solidaryzować się z osobami biorącymi udział w March For Science. Inicjatywa jest dziełem aktywisty zajmującego się popularyzacją nauki Dariusza Aksamita. Wszystkich zainteresowanych, którym los polskiej nauki nie jest obojętny, serdecznie zachęcamy do zjawienia się na placu Kopernika.

http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/nauka/1702652,2,caly-swiat-staje-w-obronie-nauki-ale-warszawa-postanowila-zlozyc-bron-dlaczego.read

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24605
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Wzrost efektu cieplarnianego na Ziemi w ostatnich dekadach
« Odpowiedź #228 dnia: Kwiecień 26, 2017, 07:26 »
Rosnąca temperatura wody zagraża wodnym ekosystemom
25.04.2017

Rosnąca na całym świecie temperatura wody w oceanach jest odpowiedzialna za akumulację azotynów – związków chemicznych, których obecność może zaburzyć ekosystemy w oceanach – ostrzegając naukowcy z University of Georgia (USA).

Azotyny są wytwarzane w wyniku przyswajania przez mikroorganizmy jonów amonowych z nawozów, ścieków i odpadów zwierzęcych. Ich nadmierna ilość może spowodować zmiany w rodzajach i ilości organizmów jednokomórkowych, a przez to wpłynąć na żywiące się nimi zwierzęta – zauważają badacze.
 
Jak dodają, zbyt wysokie stężenie azotynów może również skutkować toksycznymi zakwitami wody i tworzeniem martwych stref, w których nie mogą żyć ryby i zwierzęta.
 
Uwagę naukowców z University of Georgia zwróciły dane dotyczących wód przybrzeżnych wyspy Sapelo w stanie Georgia. Okazało się, że w ciągu ośmiu lat, podczas których zbierane były informacje, za każdym razem w środku lata zwiększało się stężenie azotynów, jak również produkujących je mikroorganizmów.
 
Aby sprawdzić, co było powodem akumulacji azotynów, amerykańscy naukowcy przeprowadzili eksperymenty, podczas których wystawili mikroorganizm o nazwie Thaumarchaea na działanie różnych temperatur wody. Jak się okazało, wyższe temperatury sprawiały, że mikroorganizm produkował więcej azotynów.
 
Analiza danych pochodzących z 270 miejsc w USA, Francji i na Bermudach potwierdziła związek pomiędzy akumulacją azotynów i wyższymi temperaturami wody.
 
Jak ostrzegają badacze, wysokie stężenia azotynów mogą mieć wpływ nie tylko na jakość wód oceanicznych i różnorodność żyjących w nich organizmów.
 
„Taki sam proces, choć nie zajmowaliśmy się nim konkretnie, zachodzi w przypadku nawożenia gleby do celów rolniczych – mówi James Hollibaugh, jeden z autorów badania. - (...) Warto również pamiętać, że koniec końców znaczna część tych nawozów trafi do wód i może spowodować zakwity, które zabijać będą inne gatunki zwierząt.” (PAP)
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,413934,rosnaca-temperatura-wody-zagraza-wodnym-ekosystemom.html

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Wzrost efektu cieplarnianego na Ziemi w ostatnich dekadach
« Odpowiedź #228 dnia: Kwiecień 26, 2017, 07:26 »

Offline Robek

  • Senior
  • ****
  • Wiadomości: 617
  • LOXem i ropą! ;)
Odp: Wzrost efektu cieplarnianego na Ziemi w ostatnich dekadach
« Odpowiedź #229 dnia: Kwiecień 27, 2017, 18:41 »
Odnośnie tego artykułu.

http://ziemianarozdrozu.pl/artykul/3009/golfsztrom-najslabszy-od-ponad-1000-lat

Już mniejsza czy mówią w nim prawde  ;D
Czy faktycznie Golfsztrom się osłabił? może w ciągu najbliższych dziesięcioleci całkowicie zaniknąć?
No i czy z tego powodu, reszta świata zacznie się ocieplać, a w Europie się ochłodzi?

Offline kanarkusmaximus

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 23228
  • Ja z tym nie mam nic wspólnego!
    • Kosmonauta.net
Odp: Wzrost efektu cieplarnianego na Ziemi w ostatnich dekadach
« Odpowiedź #230 dnia: Kwiecień 27, 2017, 21:04 »
Lepiej czytać źródła:
https://www.pik-potsdam.de/news/press-releases/atlantic-ocean-overturning-found-to-slow-down-already-today
(nie znam tej polskiej strony - trudno mi się wypowiedzieć)

Offline Robek

  • Senior
  • ****
  • Wiadomości: 617
  • LOXem i ropą! ;)
Odp: Wzrost efektu cieplarnianego na Ziemi w ostatnich dekadach
« Odpowiedź #231 dnia: Maj 02, 2017, 20:34 »
Lepiej czytać źródła:
https://www.pik-potsdam.de/news/press-releases/atlantic-ocean-overturning-found-to-slow-down-already-today
(nie znam tej polskiej strony - trudno mi się wypowiedzieć)

Z tej mapy świata która tam jest zamieszczona, widać że północna część Atlantyku ociepla się znacznie wolniej niż reszta, więc ten Golfsztrom faktycznie słabnie.
Ciekawe czy to że w tym roku na wiosne jest tak chłodno, ma z tym związek?

Offline kanarkusmaximus

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 23228
  • Ja z tym nie mam nic wspólnego!
    • Kosmonauta.net
Odp: Wzrost efektu cieplarnianego na Ziemi w ostatnich dekadach
« Odpowiedź #232 dnia: Maj 02, 2017, 21:25 »
Z tej mapy świata która tam jest zamieszczona, widać że północna część Atlantyku ociepla się znacznie wolniej niż reszta, więc ten Golfsztrom faktycznie słabnie.
Ciekawe czy to że w tym roku na wiosne jest tak chłodno, ma z tym związek?

Poszukam w wolnej chwili (ha! ale kiedy ją będę mieć? :P ) publikacji na temat Golfsztromu. Muszę przyznać, że nie mam wiedzy na ten temat, choć pewnie dużo badań jest na ten temat.

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24605
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Wzrost efektu cieplarnianego na Ziemi w ostatnich dekadach
« Odpowiedź #233 dnia: Maj 06, 2017, 16:34 »
Aplikacja Frank.com najlepsza w hackatonie EOVation
04.05.2017


Fot.: Maciej Urbanowicz/Materiały prasowe

Projekt aplikacji mobilnej dla rolników Frank.com zwyciężył w pierwszym warszawskim hackatonie EOVation. Dzięki aplikacji wykorzystującej dane satelitarne dostępne na platformie EO ClimLab rolnicy będą mogli dostosować swoje uprawy do warunków zmieniającego się klimatu.

Hackaton EOVation (Earth Observation Innovation) to pierwszy warszawski hackaton, będący częścią międzynarodowego projektu Europejskiej Agencji Kosmicznej EO ClimLab. Uczestnicy wydarzenia mieli 24 godziny na stworzenie i zaprezentowanie rozwiązań, będących odpowiedzią na lokalne problemy związane ze zmianami klimatycznymi.
 
W wydarzeniu wzięło udział pięć zespołów, które przez cały czas trwania hackatonu miały zapewniony dostęp do danych satelitarnych znajdujących się platformie EO ClimLab. Członkowie zespołów zostali też przeszkoleni w zakresie ich wykorzystania. Mogli korzystać z pomocy ekspertów z kluczowych firm na rynku polskim oraz ekspertów z branży kosmicznej, w tym Europejskiej Agencji Kosmicznej.
 
Główną nagrodę (4 tys. zł) otrzymał zespół, który zaproponował stworzenie aplikacji Frank.com. To aplikacja mobilna dla rolników, dzięki której będą oni mogli dostosować swoje uprawy do uwarunkowań zmieniającego się klimatu.
 
Nagroda specjalna trafiła do zespołu Free Energy. Zaprezentował on pomysł na aplikację, która korzysta z danych satelitarnych dotyczących np. nasłonecznienia czy wiatru. Aplikacja pomaga firmom i osobom prywatnym podjąć decyzję, w jakie odnawialne źródła energii warto zainwestować. Nagrodę zespół otrzymał od biura Brain Embassy, które zaprosiło zespół do rozwijania pomysłu w przestrzeni Free Energy.
 
"Bardzo się cieszę, że w warszawskim hackatonie EOVation wzięli udział nie tylko młodzi programiści, ale osoby w różnym wieku, z bardzo różnorodnym wykształceniem i doświadczeniem. Jestem przekonana, że to właśnie dzięki spotkaniu osób z tak odmiennych światów powstało pięć bardzo ciekawych projektów" - powiedziała manager innowacji EO ClimLab, Iuliia Strotska.
 
EO ClimLab to międzynarodowy projekt Europejskiej Agencji Kosmicznej, którego celem jest budowa i rozwój platformy analitycznej danych klimatycznych, edukacja i zachęcanie wszystkich do korzystania z tych danych przy tworzeniu innowacyjnych produktów i usług. Inicjatywa wspierana jest przez Instytut na rzecz Ekorozwoju, Narodową Agencję Poszanowania Energii, Mazowiecką Agencję Energetyczną.
 
Organizatorami hackatonu EOVation były: firma Kapitech jako partner projektu Europejskiej Agencji Kosmicznej EO ClimLab oraz innowacyjna przestrzeń do pracy wspólnej Brain Embassy - w ramach cyklu warsztatów „BE Involved”. Kolejny odbędzie się 27-28 maja.
 
PAP - Nauka w Polsce
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,414028,aplikacja-frankcom-najlepsza-w-hackatonie-eovation.html

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24605
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Wzrost efektu cieplarnianego na Ziemi w ostatnich dekadach
« Odpowiedź #234 dnia: Maj 10, 2017, 11:46 »
Jeśli uwierzysz, że możesz powstrzymać zmiany klimatu - zrobisz to
09.05.2017

Osoby, które wierzą, że poprzez indywidualne działania, chociażby przykręcenie termostatu, mogą osobiście przyczynić się do powstrzymania zmian klimatu, z dużo większym prawdopodobieństwem wprowadzają te działania w życie - wynika z badania przeprowadzonego na Uniwersytecie w Warwick (Wlk. Brytnia).

Artykuł na ten temat ukazał się w czasopiśmie „Journal of Experimental Psychology: Applied” (http://psycnet.apa.org/?&fa=main.doiLanding&doi=10.1037/xap0000105).
 
Jak podkreślają autorzy pracy, brak motywacji do zapobiegania zmianom klimatycznym przekłada się na tzw. bezradność klimatyczną, czyli przekonanie, że zmiany klimatu nie należą od naszej osobistej kontroli i to, co zrobimy nie będzie miało na nie wpływu.
 
Tymczasem, jak dowodzi omawiane badanie, wystarczy uwierzyć, że indywidualne działania każdego z nas robią różnicę, aby z dużym prawdopodobieństwem wprowadzić w życie zmiany, służące np. ograniczeniu zużycia energii na co dzień.
 
„Większość ludzie cechuje tzw. bezradność klimatyczna: są przekonani, że zmiany klimatu są tak olbrzymie i przerażające, że znajdują się poza naszą kontrolą osobistą, a nasze działania są zbyt mało znaczące, aby cokolwiek zmienić - mówi psycholog, dr Jesse Preston, główna autorka badania. - To uczucie bezradności sprawia, że osoby takie faktycznie są mniej skłonne do podejmowania indywidualnych działań przyjaznych dla środowiska”.
 
Zespół dr Preston przebadał w sumie ponad 200 osób, które podzielono na kilka podgrup. Członkom pierwszej z nich przekazano informację o wysokiej skuteczności indywidualnych działań na rzecz klimatu. Drugą część badanych poinformowano, że osobiste działania nie mają znaczenia dla zapobiegania zmianom klimatycznym, zaś trzeciej grupie (kontrolnej) nie przekazano żadnego komunikatu.
 
Po tygodniu sprawdzono, czy i jakie działania mające na celu powstrzymanie zmian klimatycznych podjęli uczestnicy. Okazało się, że członkowie pierwszej grupy rzadziej jeździli samochodem, częściej rozwieszali pranie do wyschnięcia, a rzadziej korzystali z suszarek automatycznych, zużywali mniej wody i rzadziej włączali ogrzewanie.
 
Osoby z tej grupy podejmowały wymienione działania o 16,5 proc. częściej niż ci, którym przekazano komunikat o bezradności jednostki wobec zmian klimatu - oraz o 13 proc. częściej niż grupa kontrolna.
 
"Co ciekawe, uczestnicy, którzy otrzymali komunikat o bezradności wobec zmian klimatu, w przeciągu tygodnia obserwacji zużyły więcej energii niż miało to miejsce przed badaniem, co pokazuje, jak destrukcyjne jest poczucie bezradności klimatycznej" - mówi dr Preston.
 
Zdaniem specjalistki publiczne przesłania dotyczące zmian klimatycznych są więc niezwykle ważne, ale powinny skupiać się przede wszystkim na umacnianiu wiary ludzi w to, że każde ich działanie ma znaczenie dla środowiska.
 
"Najczęściej komunikaty dotyczące zmian klimatu formułowane są w sposób, który nas przestrasza - słyszymy, jak ogromne i groźne są konsekwencje globalnego ocieplenia, że jest to realne zagrożenie dla naszej planety, a nie wymysł naukowców. Tymczasem sama świadomość tego, iż takie zmiany zachodzą oraz wiara w nie, nie wystarczają. Strach może jedynie zwiększać naszą bezradność; powodować, że czujemy się przytłoczeni. Bardzo ważne jest więc, aby w tego typu komunikatach podkreślać i doceniać wpływ jednostki na zmiany klimatyczne oraz przekonywać, że kumulacja drobnych działań może mieć duże znaczenie" - podsumowuje dr Preston. (PAP)

http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,414078,jesli-uwierzysz-ze-mozesz-powstrzymac-zmiany-klimatu---zrobisz-to.html

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24605
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Wzrost efektu cieplarnianego na Ziemi w ostatnich dekadach
« Odpowiedź #235 dnia: Maj 16, 2017, 07:23 »
Naukowcy znaleźli na Antarktydzie setki rzek i jezior z rozmarzniętej wody
15.05.2017

Amerykańscy naukowcy znaleźli setki tymczasowych rzek, jezior i strumieni z rozmarzniętej wody na powierzchni lodowców Antarktydy, wskazujących na to, że pokrywa lodowa południowego kontynentu może zniknąć wcześniej, niż oczekiwali naukowcy. Mapa tych „rzek” została opublikowana w piśmie „Nature”.

"Wcześniej nikt nie próbował zmierzyć tego, jak wiele podobnych potoków pojawia się na Antarktydzie, ponieważ uważano, że pojawiają się one bardzo rzadko. W tej chwili pracujemy nad oceną, jak tego typu topnienie może wpłynąć na wzrost poziomu morza w przyszłości” – skomentował badania Douglas MacAyeal z Uniwersytetu w Chicago (USA).
Co roku pokrywa lodowa Antarktydy  traci do 2,8 tysięcy metrów sześciennych lodu, a w ostatnim dziesięcioleciu lodowa pokrywa zmniejszała się coraz prędzej. Przez długi czas uważano, że to odbywa się z powodu przyspieszonego tworzenia się gór lodowych, jednak amerykańscy klimatolodzy w czerwcu 2013 roku wyjaśnili, że nieco więcej niż połowa ilości lodów, które zniknęły, zostało roztopionych przez ciepłe prądy omywające podwodną część pokrywy lodowej Antarktydy przez swego rodzaju kanały i „rzeki” u podnóża lodowców.

Robin Bell z Uniwersytetu Kolumbii w Nowym Jorku (USA) i jego zespół wyjaśnili, że również na powierzchni Antarktydy istnieje cała sieć tego typu rzek, strumieni i jezior, kiedy szeroko zbadali wysokiej jakości zdjęcia powierzchni kontynentu, które zbierano w ciągu ostatnich 70 lat.

Połączywszy te fotografie w jedną wysokiej jakości mapę Antarktydy, badacze zaczęli szukać na niej potencjalnych śladów rozmarzniętej wody i tych form rzeźby terenu, która powstaje na powierzchni lodowców podczas tworzenia się rzek, jezior i innych rodzajów zbiorników wody w stanie ciekłym.

Ku wielkiemu zdziwieniu naukowców, takich zbiorników wodnych było bardzo wiele – kilkaset, a niektóre  nich ciągnęły się na przestrzeni wielu dziesiątek kilometrów i zajmowały bardzo duże powierzchnie. Jeszcze bardziej zdumiewającym był fakt, że wiele takich „tymczasowych” zbiorników wodnych istniało przez wiele dziesiątek i setek lat.
Te jeziora, jak zauważają Bell i jego koledzy, są zagrożeniem dla stabilności lodowców Antarktydy, ponieważ przyspieszają i pogłębiają procesy topnienia lodów, znajdujących się pod wodami, oraz sprzyjają tworzeniu się dużych szczelin w pokrywie lodowej. Na przykład, nagromadzenie wielkiej ilości takich jezior na lodowcu Larsena na zachodzie Antarktydy doprowadziło do tego, że znaczna jego część odłamała się i odpłynęła do morza w 2002 roku.

Z drugiej strony, część rzek, odkrytych przez naukowców, obniża to niebezpieczeństwo, ponieważ znoszą one wodę z tych jezior do oceanu i na wybrzeża. Niemniej jednak, ich odkrycie, jak przyznaje Bell, świadczy o tym, że możliwość destabilizacji lodowców Antarktydy w przeszłości była niedoceniona.

Bez względu na to, że te zapolarne zbiorniki wodne istnieją, jak się wydaje, od bardzo dawna, a w ich powstawaniu nie są winni ludzie ani globalne ocieplenie, zmiany klimatu będą przyspieszać ich tworzenie i podnosić ilość wody, jaka co roku przepływa przez tego typu rzeki, jeziora i strumienie.

Trudno na razie ocenić, jak ich zwiększenie wpłynie na stabilność Antarktydy, jednak naukowcy są zdania, że wzrost tych zbiorników wodnych może odegrać kluczową rolę w wyzwoleniu Antarktydy spod pokrywy lodowej i ewentualnym podwyższeniu poziomu morza o 50-60 metrów w razie pełnego zniknięcia lodu na kontynencie.

https://pl.sputniknews.com/swiat/201705155450718-Antarktyda-rzeki-lodowce-Sputnik/

Offline Borys

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 2407
Odp: Wzrost efektu cieplarnianego na Ziemi w ostatnich dekadach
« Odpowiedź #236 dnia: Maj 16, 2017, 09:43 »
Co roku pokrywa lodowa Antarktydy  traci do 2,8 tysięcy metrów sześciennych lodu,[...]

Na pewno metrów?

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24605
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Wzrost efektu cieplarnianego na Ziemi w ostatnich dekadach
« Odpowiedź #237 dnia: Maj 16, 2017, 20:40 »
Inne żródła podają ubytek masy Antarktydy w mld ton.
Na wyobraźnię mogą lepiej wpływać dane podawane w jednostkach objętości.
Są różne rodzaje lodu, a zatem też różne gęstości i nie jest możliwe proste przeliczenie masy na objętość.


Zgodnie z tymi szacunkami, w okresie 2003–2013 ubytek masy Antarktydy wynosił 84±22 miliardów ton rocznie; w okresie wcześniejszym, porównywalnym z analizą grupy Zwally’ego, ubytek był co prawda mniejszy (31±22 miliardów ton na rok), ale wciąż oznaczał że Antarktyda traci lód, a nie przyrasta.

http://doskonaleszare.github.io/articles/16/na-antarktydzie-ubywa-lodu/

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24605
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Wzrost efektu cieplarnianego na Ziemi w ostatnich dekadach
« Odpowiedź #238 dnia: Maj 16, 2017, 20:58 »
Co roku pokrywa lodowa Antarktydy  traci do 2,8 tysięcy metrów sześciennych lodu,[...]

Na pewno metrów?

Metry w tym przypadku nie wydają się adekwatne
2,8 x 1000 = 2800 m3 x ok. 1 t/ m3 to  nie uzyskamy wartości w miliardach ton.

Offline Robek

  • Senior
  • ****
  • Wiadomości: 617
  • LOXem i ropą! ;)
Odp: Wzrost efektu cieplarnianego na Ziemi w ostatnich dekadach
« Odpowiedź #239 dnia: Maj 16, 2017, 21:12 »
Inne żródła podają ubytek masy Antarktydy w mld ton.

To których źródeł mam słuchać? skoro raz podajesz tysiące ton a raz miliardy?
Bo w tej chwili to nie wygląda najlepiej, bo to tak jest jakby nikt nic nie wiedział, ale dla dobrego wrażenia trzeba podawać jak największe liczby, bo tylko wtedy ludzie będą się na serio bać tego globalnego ocieplenia.   

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Wzrost efektu cieplarnianego na Ziemi w ostatnich dekadach
« Odpowiedź #239 dnia: Maj 16, 2017, 21:12 »