Oczywiście, że jest bardzo małe i dlatego nie używam dużych kwantyfikatorów. To trochę zbyt "masywnie" wygląda na jakiś element sondy kosmicznej (nie wygląda na lekkie stopy), ale któż to wie? Gdyby to rzeczywiście było coś ziemskiego, to zapewne NASA już by to wychwyciła, a tak to możemy się zastanawiać
Swoją drogą, ciekawi mnie los starych orbiterów - czy wszystkie utrzymują się na orbicie, czy może któryś już mógł spaść? Jeśli tak, to miejsce ewentualnego upadku jest niemożliwe do określenia (nieznana była pozycja pojazdu po utracie łączności). Jakkolwiek prawdopodobieństwo znalezienia czegoś ziemskiego przez Curiosity jest minimalne, to jestem niemalże pewien, że na powierzchni Czerwonej Planety jest więcej złomu niż nam się wydaje. I mam tu na myśli coś więcej niż nieczynne już lądowniki, czy wraki Beagle2, MPL itp. Wiemy, gdzie mniej więcej ich szukać i na pewno nie jest to lądowisko MSL. Nie wiemy, gdzie mogą być resztki MCO (a może i Mars Observera), czy wszystkie nieczynne orbitery dalej krążą, czy jakiś człon podróżny jednak nie trafił w Marsa, czy sowieckie Fobosy też nie spadły itd. Dużo niewiadomych, prawdopodobieństwo wdepnięcia w jakieś resztki minimalne, ale wierzę, że coś jednak może być i ktoś kiedyś to znajdzie