... nic tylko odkopac stare plany, wysuszyc ... i mozna leciec;, wydaje sie jednak, ze amerykanie stawiaja na nowe firmy
i chca zrobic to od nowa ... ciekawe;-) Z powazaniem
Adam Przybyla
"Odkopanie" nic nie pomoże, bo to całkiem inne wymagania niż wtedy. Choćby konieczne dV - stąd takie kuriozalne założenia NASA jak ladownik trzystopniowy.
Wątpię że do 2024 będziemy mieli przetestowany lądownik księżycowy. Tylko SPACE X ma i testuje hardware a i tak do końca daleko. Inaczej lądowanie przed 2025 byłoby możliwe.
Na 2024 nikt poważny chyba nie liczy, ale 2028, zgodnie z pierwotnymi planami NASA, wydaje się być możliwe.
Co do hardware, to najwięcej wiemy o tym co robi SpaceX, a najmniej - Dynetics/Sierra Nevada. Chociaż ostatnio przejęli firmę, która ma jakieś doświadczenie w odrzucanych zbiornikach paliwa do ich lądownika ALPACA.
Postęp National Team tez jest nierówny.
Najwięcej gotowych klocków ma Lockheed Martin dla swojego AE, w większości przejętych wprost z Oriona i wahadłowca, więc niby są w stanie szybciej go zbudować. Ale przykład SLS pokazuje, że nie zawsze jest to takie proste.
Blue Origin już rok temu odpalił na 6 min. swój silnik do Descent Element, czyli BE-7, ale Bezos niewiele ujawnia.
Silnik jest o tyle istotny, ze ma również napędzać Transfer Element, o którym najmniej wiadomo.
Niedawno LM i BO dostarczyli NASA modele do testowania głównie ergonomii lądownika. Więc można sobie zobaczyć jak wygląda pierwsza przymiarka w środku (gdzieś od 1:30):