To niestety jeden z ostatnich postów w tym wątku, o ile nie ostatni...
Otóż otrzymałem ostatni numer 5-6/2013 (28-29) już jakiś czas temu. I tu ogromna niespodzianka: otrzymałem nie zeszyt, ale księgę o objętości 154 stron! Wynikło to stąd, że oprócz bieżących materiałów, które zajmują strony 1-61, reszta to "wybór najciekawszych artykułów spośród tych, które ukazały się w magazynie AstroNautilus w latach 2003-2011." Chodzi oczywiście o te materiały, które były dostępne wyłącznie elektronicznie, a więc z epoki sprzed druku AN.
Rzeczywiście mnóstwo bardzo interesujących artykułów. Nie będę ich wymieniał, poprzestanę na poleceniu (cena tego numeru poza prenumeratą 39 PLN).
Chciałbym serdecznie podziękować Andrzejowi Kotarbie, twórcy i redaktorowi czasopisma za kilka lat intensywnej pracy. Chciałbym podziękować wszystkim aurorom, oprócz Andrzeja w szczególności Waldemarowi Zwierzchlejskiemu i Orlandowi Krzyżanowskiemu oraz wielu innym. Wielkie dzięki!
Na koniec trochę optymizmu z trzeciej strony okładki: "Każda przygoda ma swój początek i swój koniec. Ale koniec jednej przygody jest zazwyczaj początkiem kolejnej. Zatem - do zobaczenia" (pogrubienie redakcji).