Oj... trochę niamieszałem:
Na ten czas nie. Na pozniej ... tez nie za bardzo. Taka rakieta swoje wazy i jest malo efektywna ze swoim napedem chemicznym.
Ty rozpatrujesz efektywność pod względem oszczędności paliwa, a ja pod względem możliwości gwałtownych manewrów zawrócenie i przelecenie przez chmurę badawczą puszczoną z członu jakiś czas wcześniej, teraz można je badać tylko obserwować z Ziemi, a o pobieraniu próbek nie ma mowy.
Przyglądając się trajektoriom lotów I członu rakiety Falcon 9, podczas których człon wykonuje szalone ewolucje orbitalne i ekscytując się szykującym się lotem RLV-TD zastanawiam się czy rakiety sondujące przyszłości nie będą przystosowane do ograniczonych manewrów orbitalnych i do powrotu po różnych trajektoriach na powierzchnię Ziemii. Można sobie wyobrażić, że względnie małe rakiety tego typu będą ładunkiem dla misji międzyplanetarnych.
Nie bardzo rozumiem to pytanie, a zwłaszcza jego rozwinięcie w poście. Przede wszystkim zakładam, że chodzi Ci o rakiety sondażowe?
Tak sondażowe takie jak Meteory.
Pierwszy stopień F9 nie dokonywał "szalonych ewolucji orbitalnych", gdyż nie znalazł się na orbicie.
No tak... ale nie znam innego określenia na takie akcje.
"względnie małe rakiety tego typu będą ładunkiem dla misji międzyplanetarnych". Sugerujesz, by np. na pokład jakiegoś orbitera marsjańskiego włożyć rakietę sondażową po to, by wylądowała na Marsie? Czy na lądownik, by potem wystartowała z jego powierzchni? Czy też wymyśliłeś coś całkiem innego?
Ciekawe opcje, ale miałem na myśli głównie badania planet takich jak Wenus czy gazowe olbrzymy. Wyobrażam sobie, że jak się uda zmimimalizować takie rakiety to taki orbiter będzie mógł zabrać parę takich rakiet i wystrzeliwać je do ciekawych struktur atmosferycznych.