No leży gdzieś, leży... naprawdę nie ma co się emocjonować bezużytecznym już gratem. Co z tego, że go odnajdą za 3 tygodnie czy za 3 lata? Będzie mieć to jakiś wpływ na astronautykę bezzałogową? Przecież miejsce znalezienia wraku nic nie wniesie, jedynie może pozwoli nieco bardziej precyzyjnie określić przypuszczalną, niekontrolowaną już oczywiście, trajektorię lotu w ostatnich minutach i sekundach żywota tego próbnika księżycowego. Hindusi niby...niby namierzyli ten wrak już niedługo po jego stracie, ale to chyba były tylko plotki, do dziś nie wiadomo co się stało, co było przyczyną i gdzie to ustrojstwo leży. Hindusi albo sami zupełnie nic nie wiedzą albo po prostu nie chcą absolutnie się dzielić tymi informacjami ze światem.