Kontynuując wątek rosyjski niebywały w tym wszystkim jest smutny (dla nich) fakt, że w Marsa trafili (mocno średnio udanie) ostatni raz w grudniu 1971... i do tej pory (czyli równe 50 lat) nie zrobili kompletnie nic aby tam, czyli na marsjańską powierzchnię powrócić (nie liczę misji Fobos z końcówki lat 80-tych, których celem nie było przecież lądowanie na Marsie). Sukces chiński naprawdę powinien podziałać na nich jak konkretny zimny prysznic a nawet bicz.