@altinak
Tak jak Boeing był na prowadzeniu z kapsułą na ISS
? A bardziej na poważnie. Tak można przyjąć, że prawie na pewno SLS poleci na orbitę szybciej niż Starship. Nie ma wyjścia, bo gdyby stało się inaczej, to byłby by to blamaż tak lekko licząc dziesięć razy większy niż z CST-100. Choć z drugiej strony istnieje niezerowe prawdopodobieństwo, że to się skończy blamażem gorszym niż CST-100
. No ale ważniejsze rzeczy, moim skromnym zdaniem, będą się działy miedzy lotem Artemis 1-2. Bo jeśli w międzyczasie, Starship, nauczy się latać, lądować i latać jeszcze raz i zacznie być wykorzystywany komercyjne (choćby na razie wyłącznie do stawiania Starlinków), to będzie czarno na białym widać czyje rozwiązanie jest lepsze.
@ Adam Przybyła.
Proszę sobie wziąć dowolną misję jonowca BEO (może być nawet japońska
). A potem proszę sobie wyobrazić, że waży on nie tonę czy trzy, ale dziesięć ton. albo trzydzieści, albo pięćdziesiąt ton. Ileż obiektów stało by się dostępnych. ileż misji możliwych, leż łazików, lądowników, próbek, czy dodatkowej aparatury naukowej można by było wziąć. Z rakietą, która będzie w stanie tanio wynieść taki ładunek, naprawdę znacznie więcej rzeczy stanie się możliwych.