Uważam, że film dobrze oddał klimat potencjalnego Apollo 13. I też podobało mi się mocne podkreślanie nauki - jako "problem solver". Ładne był widoki marsjańskie (np chmury!) - przy czym to też Ridley Scott - on potrafi malować filmy.
Z drugiej strony film, aż ciut za bardzo fabularny. Jestem nieco rozczarowany muzyką - dobrze, że nie była bombastyczna, ale wiem że Harry Gregson-Williams potrafi lepiej komponować.
Ale podkreślam, że Matt Damon zagrał bardzo dobrze!
Chyba będę musiał książkę przeczytać