Jest dokładnie odwrotnie. Gdyby był wyciek tej skali, rzeźba terenu powinna się zmienić. Tu widać, że coś po prostu wzruszyło wierzchnią warstwę ziemi (chyba marsi, ale niech tam, starczy zabawy z pery- i apo-). Poza tym przebarwienia ponad kraterkiem nijak nie przypominają wysięku, tylko właśnie rozrzucony, ciemny pył spod powierzchni.
Takie osuwiska są typowe dla wielu obszarów Marsa i w każdym przypadku były identyfikowane jako zachodzące "na sucho" - staczający się pył odsłania warstwę ziemi o nieco innym kolorze. Trzeba pamiętać, że powierchnia reaguje nie tylko z cieczami, ale także z gazami atmosferycznymi i w wyniku tych reakcji może z czasem zmieniać kolor.