Trzeba brać poprawkę, że takim Atlasem 551 latają ładunki za pół miliarda USD i więcej, więc to, czy rakieta kosztuje 150 czy 250 mln jest drugorzędne. Tu się płaci za pewność.
Mnie od dawna zastanawia dostępność japońskiej H2B. Ona nie jest tylko dla HTV?
Nadal może dziwić, dlaczego Amerykanie używają Delty4, ale jak się popatrzy, że nie da się pewnie Atlasem strzelać co kilka tygodni to trzeba mieć drugiego nosiciela (ostatni WGS). To co Arianespace zawsze podkreśla, że zapewnia dostęp Europie do kosmosu (a to kosztuje) robią też amerykanie z ULA.