Autor Wątek: Kosmiczne artykuły  (Przeczytany 66530 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24660
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #165 dnia: Sierpień 17, 2016, 12:56 »
Budowany The Square Kilometre Array (SKA)  będzie siecią  radioteleskopów o całkowitej powierzchni jednego kilometra kwadratowego. Będzie działać w zakresie częstotliwości od 70 MHz do 10 GHz i będzie 50 razy bardziej czuła od obecnych radioteleskopów.

http://www.pulskosmosu.pl/2016/08/16/trailer-najwiekszego-radioteleskopu-na-swiecie-square-kilometer-array/
https://www.skatelescope.org/news/discovering-the-unknown-the-new-trailer-introducing-the-ska/
http://www.ska.ac.za/about/faqs/#toggle-id-1

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24660
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #166 dnia: Sierpień 19, 2016, 18:18 »
Polskie firmy zapewnią biohodowle dla przyszłych misji kosmicznych?
WTOREK, 26 LIPCA 2016, 12:03

Jak informuje Polska Agencja Rozwoju Przemysłu polska firma HiProMine zajęła pierwsze miejsce w Polsce i została zakwalifikowana do finału konkursu UberPITCH w Berlinie.  Przedsiębiorstwo specjalizuje się w produkcji żywności z wykorzystaniem owadów. Ta technologia być może znajdzie przyszłe zastosowanie w misjach kosmicznych w ramach bio-hodowli.
 
Polacy stawiają na wykorzystanie owadów do produkcji żywności w kosmosie

HiProMine jest start-upem, który aktualnie pracuje nad rozwojem technologii bioreaktorów do utylizacji odpadów i przekształcaniu ich w pełnowartościową żywność białkową. Główną rolę odgrywają w tym procesie owady, które dzięki polskiej firmie staną się doskonałym materiałem biologicznym do produkcji pełnowartościowej żywności dla przyszłych misji kosmicznych.

Owady są niewyczerpalnym źródłem substancji i wysoko złożonych związków chemicznych które mogą być stosowane również w medycynie, farmacji i przemyśle chemicznym. Firma pracuje nad technologią produkcji paszy z białka owadziego, która może zastąpić np. mączkę rybną oraz oleju owadziego do wykorzystania w sektorze paszowym.

Ponadto start-up prowadzi prace rozwojowe nad nawozem z odchodów owadzich. Ma on pełnić rolę ekologicznej alternatywy dla nawozów sztucznych w trakcie wielomiesięcznych misji eksploracji  głębokiej przestrzeni kosmicznej.

Aktualnie firma rozwija swoje unikatowe technologie w nowo powstałym ośrodku Badawczo-Rozwojowym w Robakowie pod Poznaniem. Hodowla jest prowadzona na 30 rożnych gatunkach owadów na których są prowadzone badania i testy. HiProMine będzie też testować technologię w powstającej pod Tarnowem bazie marsjańskiej M.A.R.S. (Modular Analog Research Station). (...)

Źródło: http://www.space24.pl/418239,polskie-firmy-zapewnia-biohodowle-dla-przyszlych-misji-kosmicznych

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24660
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #167 dnia: Sierpień 24, 2016, 16:24 »
Nie tylko Wielki Zderzacz Hadronów - rzecz o akceleratorach cząstek
24.08.2016

Wielki Zderzacz Hadronów nie jest jedyną wielokilometrową potężną instalacją naukową, która wkopana jest głęboko w ziemię. W Niemczech powstaje właśnie kolejna - European XFEL. W obu naukowcy rozpędzają cząsteczki do prędkości bliskich światła. Jednak ich funkcja znacząco się różni - wyjaśnia z rozmowie z PAP dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ) dr hab. inż. Krzysztof Kurek.

Mowa o akceleratorach cząstek, czyli instalacjach eksperymentalno-badawczych wartych miliony euro. Jaka jest ich funkcja? Czy wielomilionowe nakłady rządowe są uzasadnione?
 
Najsłynniejszy stał się Wielki Zderzacz Hadronów (LHC), zbudowany na pograniczu szwajcarsko-francuskim. Akcelerator ten przyspiesza protony do bardzo wysokich energii i zderza je ze sobą.
 
"To tak, jakbyśmy rzucili w siebie z ogromną siłą dwa szwajcarskie zegarki; patrząc na śrubki staramy się wydedukować, w jaki sposób mechanizmy zostały skonstruowane. Tak wyjaśniał idee eksperymentów w akceleratorach wielki amerykański fizyk, laureat nagrody Nobla Richard Feynman. W taki sposób fizycy próbują poznać budowę nukleonów (składników jąder atomowych) i zrozumieć procesy towarzyszące zderzeniom cząstek elementarnych" - opowiada PAP dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ), dr hab. inż. Krzysztof Kurek. (...)

PAP - Nauka w Polsce
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,410917,nie-tylko-wielki-zderzacz-hadronow---rzecz-o-akceleratorach-czastek.html
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 05, 2016, 22:14 wysłana przez Orionid »

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24660
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #168 dnia: Sierpień 25, 2016, 11:29 »
Zaobserwowano cząstkę, która może być pomostem do ciemnej materii
25.08.2016

Nieznana wcześniej cząstka, którą zaobserwowali naukowcy węgierscy, może przenosić oddziaływania między materią widzialną i ciemną materią. Istnienie tej nowej cząstki wymaga jednak potwierdzenia w kolejnych eksperymentach - ocenia zespół fizyków teoretyków, wśród których znalazł się polski naukowiec.

O zaobserwowaniu nowej, całkiem nieznanej cząstki, 34 razy cięższej niż elektron, poinformował na początku roku węgierski zespół, którym kierował Attila Krasznahorkay. Dane z tego eksperymentu wzięli na warsztat badacze pod kierunkiem dr. Jonathana Fenga z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Irvine (UCI) - w tym również Polak, dr Bartosz Fornal.
 
Z analiz przeprowadzonych przez zespół z Kalifornii wynika, że nowa cząstka - tzw. protofobiczny bozon X - być może pośredniczy w piątym, nieznanym wcześniej oddziaływaniu fundamentalnym. Dotychczas znane są cztery oddziaływania fundamentalne: grawitacyjne, elektromagnetyczne, silne oraz słabe. Piąty rodzaj oddziaływania mógłby być tym, co łączy materię widzialną z ciemną materią. A znalezienie takiego łącznika mogłoby być w fizyce przełomem. Na razie bowiem o ciemnej materii wiadomo niewiele, m.in. to że stanowi ona ponad 25 proc. masy wszechświata (podczas gdy materia, z której jesteśmy zbudowani, tylko ok. 5 proc.) i że tworzy ona niewidzialne halo wokół galaktyk. (...)

Dr Fornal przyznaje, że praca Węgrów - chociaż była udostępniona jeszcze przed publikacją - nie od początku była zauważona przez fizyków cząstek i mogłaby przejść bez echa. "Muszę przyznać, że przypadkowo natknąłem się na tę publikację w czasie wyjazdu do Krakowa na święta. Szukałem artykułów na zupełnie inny temat, ale w ręce wpadły mi te badania. To było coś zupełnie nowego. Kiedy więc wróciłem na Uniwersytet Kalifornijski, pokazałem artykuł kolegom z mojego zespołu. I szybko zajęliśmy się tym tematem. To jeden z tych przypadków we współczesnej fizyce cząstek, kiedy to eksperyment dał impuls do rozwoju teorii. Bardzo często bywa odwrotnie" - kończy dr Fornal.
 
Dr Bartosz Fornal studia skończył na Uniwersytecie Jagiellońskim, doktorat zrobił w CalTechu (California Institute of Technology). Na Uniwersytecie Kalifornijskim fizyk odbywa staż podoktorski.
 
PAP - Nauka w Polsce, Ludwika Tomala
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,410936,zaobserwowano-czastke-ktora-moze-byc-pomostem-do-ciemnej-materii.html

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #168 dnia: Sierpień 25, 2016, 11:29 »

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24660
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #169 dnia: Sierpień 29, 2016, 11:17 »
Rekordowe zainteresowanie andyjską siecią radioteleskopów
29 SIERPNIA, 8:25

Naukowcy z całego świata złożyli wnioski na rekordową ilość czasu obserwacyjnego sieci radioteleskopów ALMA, która pracuje w Ameryce Południowej - podaje Europejskie Obserwatorium Południowe.

Astronomowie z ponad 30 krajów złożyli 1571 wniosków o czas obserwacyjny na Atacama Large Millimeter/submillimeter Array (ALMA), wielkiej sieci radioteleskopów pracujących na falach o długości milimetrowej i submilimetrowej. Aplikowano, aż o 18 630 godzin czasu obserwacyjnego. To o połowę więcej, niż w poprzedniej turze naboru projektów obserwacyjnych.

Proces oceny wniosków i wyboru tych, które otrzymają czas obserwacyjny, potrwał pięć miesięcy. Kryteria oceny i selekcji zostały ustalone przez 145 doradców naukowych z ALMA Proposal Review Committee, którzy przez tydzień obradowali w Wiedniu w Austrii. Następnie eksperci przygotowali recenzje każdego z wniosków i na ich podstawie wyłonili najlepsze, biorąc po uwagę m.in. wagę naukową, możliwości techniczne realizacji, szanse na powodzenie projektu.

Ostatecznie przyznano 4 800 godzin czasu obserwacyjnego w okresie od października 2016 r. do września 2017 r. W tym przedziale potrwa czwarty już cykl obserwacyjny ALMA. Anteny będą pracowały w maksymalnym rozstawieniu 12,6 km, umożliwiającym uzyskanie kątowej rozdzielczości 0,029 sekundy łuku. Obserwacje będą prowadzone przez ponad 400 astronomów w ramach 476 projektów badawczych.

ALMA jest największą siecią radioteleskopów na świecie. Jej budowę rozpoczęto w 2003 roku, a inauguracja nastąpiła w 2013 roku. Sieć obejmuje 66 anten o średnicach 12 i 7 metrów. Działa na płaskowyżu Chajnantor w Chile, na wysokości 5058 metrów n.p.m.

Sieć ALMA jest efektem współpracy pomiędzy Europą, Ameryką Północną i Azją Wschodnią. Europa jest reprezentowana przez Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO), do którego należy Polska.

PAP
Źródło: http://www.space24.pl/436624,rekordowe-zainteresowanie-andyjska-siecia-radioteleskopow
« Ostatnia zmiana: Sierpień 29, 2016, 11:19 wysłana przez Orionid »

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24660
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #170 dnia: Wrzesień 05, 2016, 22:11 »
Źródłem węgla potrzebnego do ewolucji biologicznej mógł być obiekt wielkości Merkurego, który 4,4 mld lat temu zderzył się z Ziemią.

In a new study this week in Nature Geoscience, Rice petrologist Rajdeep Dasgupta and colleagues offer a new answer to a long-debated geological question: How did carbon-based life develop on Earth, given that most of the planet's carbon should have either boiled away in the planet's earliest days or become locked in Earth's core?

"The challenge is to explain the origin of the volatile elements like carbon that remain outside the core in the mantle portion of our planet," said Dasgupta, who co-authored the study with lead author and Rice postdoctoral researcher Yuan Li, Rice research scientist Kyusei Tsuno and Woods Hole Oceanographic Institute colleagues Brian Monteleone and Nobumichi Shimizu. (…)

"One popular idea has been that volatile elements like carbon, sulfur, nitrogen and hydrogen were added after Earth's core finished forming," said Li, who is now a staff scientist at Guangzhou Institute of Geochemistry, Chinese Academy of Sciences. "Any of those elements that fell to Earth in meteorites and comets more than about 100 million years after the solar system formed could have avoided the intense heat of the magma ocean that covered Earth up to that point.

"The problem with that idea is that while it can account for the abundance of many of these elements, there are no known meteorites that would produce the ratio of volatile elements in the silicate portion of our planet," Li said. (…)

"One scenario that explains the carbon-to-sulfur ratio and carbon abundance is that an embryonic planet like Mercury, which had already formed a silicon-rich core, collided with and was absorbed by Earth," Dasgupta said. "Because it's a massive body, the dynamics could work in a way that the core of that planet would go directly to the core of our planet, and the carbon-rich mantle would mix with Earth's mantle.

http://phys.org/news/2016-09-earth-carbon-planetary-smashup.html
http://news.astronet.pl/index.php/2016/09/24/wczesna-kolizja-wyjasnieniem-pochodzenia-wegla-na-ziemi/
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 24, 2016, 20:37 wysłana przez Orionid »

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24660
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #171 dnia: Wrzesień 14, 2016, 13:48 »
Naukowcy dzięki detektorom neutrin zamierzają określić w 2025 jakie są zasoby energii wewnątrz Ziemi.


Earth requires fuel to drive plate tectonics, volcanoes and its magnetic field. Like a hybrid car, Earth taps two sources of energy to run its engine: primordial energy from assembling the planet and nuclear energy from the heat produced during natural radioactive decay. Scientists have developed numerous models to predict how much fuel remains inside Earth to drive its engines—and estimates vary widely—but the true amount remains unknown.

In a new paper, a team of geologists and neutrino physicists boldly claims it will be able to determine by 2025 how much nuclear fuel and radioactive power remain in the Earth’s tank. The study, authored by scientists from the University of Maryland, Charles University in Prague and the Chinese Academy of Geological Sciences, was published on September 9, 2016, in the journal Nature Scientific Reports. (...)

“Knowing exactly how much radioactive power there is in the Earth will tell us about Earth’s consumption rate in the past and its future fuel budget,” said McDonough. “By showing how fast the planet has cooled down since its birth, we can estimate how long this fuel will last.”

https://cmns.umd.edu/news-events/features/3620

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24660
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #172 dnia: Wrzesień 14, 2016, 21:29 »
New discovery shatters previous beliefs about Earth's origin
September 14, 2016

A new study led by Western University's all-star cosmochemist Audrey Bouvier proves that the Earth and other planetary objects formed in the early years of the Solar System share similar chemical origins – a finding at odds with accepted wisdom held by scientists for decades. (...)

With data uncovered through thermal ionization mass spectrometry, Bouvier and Boyet demonstrated that the Earth and other extraterrestrial objects share the same initial levels of Neodymium-142 (142Nd) – one of seven isotopes found in the chemical element neodymium – which is widely distributed in the Earth's crust and most commonly used for magnets in commercial products like microphones and in-ear headphones.

In 2005, a small variation in 142Nd was detected between chondrites, which are stony meteorites considered essential building blocks of the Earth, and terrestrial rocks. These results were widely interpreted as an early differentiation of the interior of the Earth (including the crust and mantle) and these chondrites within the first 30 million years of its history. (...)

http://phys.org/news/2016-09-discovery-shatters-previous-beliefs-earth.html

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24660
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #173 dnia: Wrzesień 17, 2016, 01:29 »
Wywiad z Jeffem Wiliamsem z 2015

http://www.icr.org/article/above-all-earth/

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24660
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #174 dnia: Wrzesień 21, 2016, 23:31 »
Satelity NASA pomagają odkrywać starożytne piramidy
DZISIAJ, 21 WRZEŚNIA, 16:48

Krążące kilkaset kilometrów nad Ziemią amerykańskie satelity dokonują obserwacji powierzchni planety w paśmie podczerwieni. Instrumenty rejestrują światło odbijane od powierzchni globu w różnych zakresach widma promieniowania elektromagnetycznego. Otrzymane obrazy są sztucznie wybarwiane, by odpowiednio podkreślić różnice między obserwowanymi zakresami widma.

To wystarczy, by na obrazach dostrzec konkretne, pozornie niewidoczne kształty. Przykładowo, jeżeli pod ziemią znajduje się grobowiec wybudowany z glinianych cegieł, to będzie on w swoim otoczeniu utrzymywał nieco inny poziom wilgoci niż otaczający go piasek. Świadectwem tego będą subtelne różnice w promieniowaniu odbieranym z ziemskiej powierzchni, wykryte przez satelitę.

Wykorzystując powyższą technikę zespół Dr. Sarah Parcak - egiptolog i zdobywczyni nagrody 2016 TED Prize o wartości 1 mln USD w konkursie krótkich, inspirujących prezentacji branżowych - wykrył na terenie pradawnego miasta Tanis potencjalnych 17 nieznanych wcześniej piramid, ruin ponad 3000 siedzib ludzkich i 1000 grobowców, przysypanych ziemią od tysięcy lat. Struktury przypominające piramidy pod względem kształtu, rozmiaru i ustawienia wydają się bardzo podobne do znanych już obiektów w najbliższej okolicy. Wykopaliska, jakie prowadzono do tej pory przy dwóch z 17 budowli wskazują, że wstępne przypuszczenia są najprawdopodobniej prawdziwe. Ostateczne potwierdzenie mają zapewnić dalsze prace archeologiczne na miejscu.

"Mamy bardzo mało czasu, zanim kolejne stanowiska archeologiczne na świecie ulegną zniszczeniu. Musimy zatem naprawdę dobrze zastanawiać się, gdzie warto kopać. Nowe metody pozwalają archeologom oszczędzić wiele trudu. Należy zmapować wszystkie pozostałości naszej historii starożytnej zanim znikną.” - podkreśla Parcak. (...)

Źródło: http://www.space24.pl/453254,satelity-nasa-pomagaja-odkrywac-starozytne-piramidy

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24660
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #175 dnia: Wrzesień 21, 2016, 23:38 »
W czwartek początek astronomicznej jesieni
21.09.2016

W czwartek o godzinie 16. 21 Słońce przejdzie przez tzw. punkt Wagi (punkt równonocy jesiennej) i tym samym rozpocznie się astronomiczna jesień. W jesienne noce można będzie podziwiać m.in. roje meteorów i gwiazdozbiory, np. Pegaza, Oriona czy Trójkąt Letni.

Okres od momentu równonocy jesiennej do przesilenia zimowego uznawany jest za astronomiczną jesień. W tym okresie dzień jest krótszy od nocy i z każdym dniem różnica ta zwiększa się na korzyść nocy (Słońce zachodzi coraz wcześniej i wschodzi coraz później).
 
W tym roku Słońce wejdzie w punkt równonocy jesiennej 22 września o godz. 16.21. Formalnie jest to dzień równonocy jesiennej, ale rzeczywiste zrównanie długości dnia i nocy nastąpi dopiero 2,5 dnia później: noc z 24 na 25 września i następujący po niej dzień będą trwały jednakowo długo. (...)

Saturn jest widoczny krótko po zachodzie Słońca, pod koniec października będzie znikał za horyzontem już godzinę po zachodzie naszej dziennej gwiazdy. Znajdujący się obecnie blisko niego Mars będzie z kolei zachodził coraz później, we wspomnianym okresie będą to już 3,5 godziny po zachodzie Słońca. (...)

Spośród rojów meteorów na uwagę zasługują Drakonidy aktywne od 6 do 10 października. Ich radiant znajduje się w gwiazdozbiorze Smoka, stąd nazwa roju (od łacińskiej nazwy konstelacji). Maksimum Drakonidów można spodziewać się w nocy z 8 na 9 października. Aktywny będzie także rój Orionidów, od 2 października do 7 listopada, a jego maksimum nastąpi 21 października – można wtedy oczekiwać 15 meteorów na godzinę. Z kolei w listopadzie (od 10 do 23 listopada) aktywny będzie rój Leonidów, związany z kometą 55P/Tempel-Tuttle. Leonidy są najszybszymi meteorami. Kiedyś zdarzały się bardzo obfite deszcze meteorów z tego roju, np. 1966 roku obfitość roju szacowano na 140 000 zjawisk na godzinę. Dużą aktywność Leonidy miały też w latach 1998-2002 (do 3000 meteorów na godzinę).
 
PAP - Nauka w Polsce
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,411246,w-czwartek-poczatek-astronomicznej-jesieni.html

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24660
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #176 dnia: Wrzesień 25, 2016, 01:23 »
Żyć i przeżyć na orbicie
Piotr Kościelniak
publikacja: 23.10.2015

Jak wygląda zwykły dzień astronauty, czyli wszystko, co chcieliście wiedzieć o podróżach w kosmos, ale baliście się zapytać. I słusznie się baliście.

A więc chcieliście zostać kosmonautami? Podróżować przez bezkresną pustkę międzygwiezdną, stawiać stopę na odległych globach, pokonywać niebezpieczeństwa, budząc zachwyt i podziw, wreszcie mierzyć się z Nieznanym?
Świetnie. Ale najpierw musicie się zmierzyć z toaletą.

Fizjologia i potrzeby organizmu nie są tematami, które astronauci chętnie podejmują, gdy są proszeni o opisanie życia na orbicie. W końcu znacznie lepiej wypadają historie o spacerach w otwartej przestrzeni niż przyznanie, że na stacji trzeba się obywać bez prysznica, a użycie sedesu wymaga specjalnego przeszkolenia i przypięcia się szelkami do armatury. Albo że do zgolenia zarostu potrzebna jest maszynka i odkurzacz (w tej dziedzinie astronautki mają przewagę nad astronautami).

W mokrych majtkach

O kłopotach tego rodzaju nikt nie myślał – ani nikt nic nie planował – do chwili, gdy pierwsi ludzie rzeczywiście zaczęli latać w kosmos. To, że bohaterowi narodowemu, wybrańcowi ludzkości zamkniętemu w kapsule gotowej do startu, może po prostu zachcieć się siusiu, nie mieściło się w głowie.

Konkretnie nie mieściło się w głowie do czasu, kiedy pierwszy Amerykanin w kosmosie – Alan Shepard – tuż przed startem wypalił przez radio, że musi iść do toalety. 5 maja 1961 roku siedział w kapsule Freedom 7 (misja Mercury-Redstone 3), czekając na zapłon. Miał być drugim człowiekiem w komosie, po Gagarinie, a jego lot zaplanowano na zaledwie 15 minut. Organizm herosa chyba wytrzyma kwadrans, prawda?

Ale odliczanie wstrzymano. Najpierw pojawiły się chmury, przez które nie można było dobrze filmować startu. Później wykryto niewielką usterkę, którą trzeba było usunąć. Alan Shepard musiał czekać na start całe pięć godzin. Jego problem zrobił się palący.

NASA nie była na to przygotowana. O wypuszczeniu Sheparda do toalety oczywiście nie było mowy, a jego piękny srebrny skafander był wypełniony czujnikami medycznymi. Zmoczone przestałyby działać. Ale Shepard robił się niespokojny. Wreszcie kontrolerzy lotu ulegli i przez radio wydali komendę „Rób do skafandra!".

I Shepard zrobił. Doszło do zwarcia. Czujniki monitorujące pracę serca i akcję oddechową przestały działać. Pierwszy Amerykanin poleciał w kosmos szczęśliwy, ale w mokrych majtkach.

Wtedy NASA na poważnie zajęła się „problemami astronautów", jak dyplomatycznie nazwano podobne sytuacje. Po przygodzie Sheparda wprowadziono woreczki na mocz. Działało, dopóki podczas jednej z misji w 1963 roku taki woreczek nie zaczął przeciekać. Kropelki dostały się do pokładowej elektroniki, o mało nie doprowadzając do tragedii – astronauta Gordon Cooper musiał przejść na sterowanie ręczne podczas manewru wejścia w atmosferę. W misjach Gemini astronauci również używali torebek na „małe" i „duże". Nie było to ani łatwe, ani higieniczne, zważywszy że jeden z lotów trwał dwa tygodnie.

W misjach Apollo Neil Armstrong i Buzz Aldrin byli wyposażeni w torebki z klejem pozwalającym przymocować je do skóry. I znów problemem był brak grawitacji – torebki musiały mieć rurkę na palec, żeby dokonać „separacji". Torebki w środku miały płyn biobójczy – żeby kwitnące w cieple bakterie nie wytwarzały gazu, który mógłby doprowadzić do eksplozji... Ponoć te proste czynności zajmowały codziennie ponad 45 minut.

Z „problemem Sheparda" było łatwiej. Astronauci (mężczyźni) podłączali się do węża przez specjalną końcówkę. Na początku mocz wyrzucano bezpośrednio na zewnątrz. Ale astronautów podobno niepokoiła myśl, że gumową rurkę nakładaną na delikatne ciało dzieli od lodowatej próżni tylko jeden zawór.

Obecnie na stacji kosmicznej funkcjonuje toaleta przypominająca z zewnątrz te kempingowe. Małą potrzebę załatwia się przez rurę z końcówką dobieraną indywidualnie dla każdego członka załogi. Kształt umożliwia załatwianie się na stojąco i mężczyznom, i kobietom. (Końcówki są w trzech rozmiarach, wszyscy astronauci zawsze wybierają największy).

Z dużą potrzebą jest więcej zachodu. Astronauci przechodzą na ziemi trening używania toalety – muszą nauczyć się siedzenia w odpowiedniej pozycji, zablokowania stóp i uszczelnienia pośladkami deski. Muszą też umieć „wycelować" w otwór, przez który odchody są zasysane. Trafienie w wentylator kończy się zapchaniem i uszkodzeniem toalety. Nowa, rosyjska (tak, to się zdarzyło) kosztuje 19 mln dolarów. NASA musiała ją kupić i zainstalować w swojej części stacji.

Problemy zaczynają się, gdy dochodzi do awarii. Na rosyjskiej stacji Mir toaleta stanęła, kiedy wysiadł prąd. Załoga musiała przejść na wypróbowane plastikowe torebki z taśmą samoprzylepną, co o mało nie doprowadziło do buntu. Obecnie częściej używa się w takich przypadkach pieluch dla dorosłych. Wszyscy muszą je sobie założyć na czas startu i powrotu, a także podczas spacerów kosmicznych.

Na stacji odchody są pakowane w torebki i wysyłane w pojeździe, który spala się w atmosferze. Kiedyś, za czasów stacji Mir i Skylab, w podobny sposób pozbywano się moczu. Ale Rosjanie zauważyli, że wyrzucane za burtę kropelki uszkodziły panele słoneczne, zmniejszając ich wydajność o 40 proc. Dlatego obecnie na orbitalnej stacji system podtrzymywania życia dokonuje recyklingu wody. Woda z moczu i wilgotnego powietrza jest wychwytywana, oczyszczana i kierowana do ponownego użytku.

Problemy nie ograniczały się zresztą tylko do „numeru jeden i dwa". Właściwie wszystko w warunkach nieważkości odbywa się inaczej – od spania przez ubieranie się i jedzenie po mycie. Wyzwanie jest tym większe, że ludzie pozostają w kosmosie znacznie dłużej niż w czasach pionierskich. To nie kwadrans czy dwa dni, lecz długie tygodnie na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, podczas których trzeba zadbać o higienę i stan zdrowia.

Odkurzacz do golenia

Jesteśmy przyzwyczajeni do 24-godzinnego cyklu dobowego. Taki sam obowiązuje na orbicie. Ale stacja ISS pędzi dookoła Ziemi tak szybko, że podczas jednej doby astronauci mogą podziwiać 15 wschodów Słońca. Nie ułatwia to zasypiania. Podobnie jak ciągły szum pracujących wentylatorów i innych urządzeń na stacji. Jest tak głośny, że niektórzy używają zatyczek do uszu.

Nawet wybór miejsca do spania w warunkach zmniejszonej grawitacji jest istotny. Astronauci przywiązują siebie lub śpiwór do ściany – aby nie unosić się we śnie i nie uderzać w wyposażenie. Załoga zwykle próbuje znaleźć miejsce przy wentylatorze. Dlaczego? Przy ograniczonym ruchu powietrza (i praktycznym braku grawitacji) ciepłe powietrze z nosa i ust nie unosi się. Człowiek spałby otoczony bąblem powietrza z dużą zawartością dwutlenku węgla, a niską tlenu. W rezultacie dochodziłoby do podtrucia – informuje Europejska Agencja Kosmiczna. Wentylator jest niezbędny.

Przymocowanie się do ściany również – ci, którzy spali „luzem", budzili się przyssani do filtrów powietrza.

Śpiących na stacji budzi nie słońce, lecz zaprogramowany budzik. Muszą się umyć i ubrać. W tym też nie ma nic romantycznego. Na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej nie ma prysznica. Załoga używa wilgotnych ręczników do obmycia ciała. Amerykanie próbowali w Skylabie 2 stosować tubę z prysznicem – najpierw spryskiwali się wodą, a później odsysali ją odkurzaczem.

Włosy (jeżeli ktoś je ma) można umyć szamponem bez spłukiwania wyciskanym z tuby. Próbowano je myć w torebkach z wodą, ale słabo sprawdzało się to w warunkach nieważkości – krople wody miały irytującą tendencję do rozlatywania się po całym pomieszczeniu. Nie chodzi wcale o higienę – krople wody (i innych płynów) mogą uszkodzić urządzenia elektryczne.

Na tym nie koniec – włosy trzeba spiąć (to dotyczy głównie kobiet w kosmosie). Jeżeli się tego nie zrobi, umyta głowa wygląda jak głowa Meduzy – z kosmykami sterczącymi na wszystkie strony.

Mężczyźni muszą się ogolić – choć podobno robią to tylko wtedy, gdy naprawdę muszą. To jedna z najbardziej pracochłonnych czynności. Stara metoda – na krem i brzytwę – jest najskuteczniejsza. Ostrze można wytrzeć z kremu w ręcznik (jednorazowy), a ręcznik starannie zwinąć, żeby kupki zdartego owłosienia nie latały po stacji. Można też użyć maszynki elektrycznej – ale konieczne jest użycie odkurzacza, który wciągnie wszystkie ścięte włoski.

Ubieranie się także nie jest łatwe – wszystko unosi się bezwładnie. Ubrania są jednorazowe. Na ISS wymienia się je co trzy dni. A ponieważ nie ma pralki, zużyte są po prostu wyrzucane. Podobnie było na promach – bieliznę i skarpetki wymieniano co dwa dni.

Z przemieszczaniem się płynów w ciele astronauci mogą walczyć ćwiczeniami fizycznymi. Codziennie powinni trenować przez co najmniej dwie godziny. To zapobiega zanikowi mięśni i utracie masy kostnej związanej z nieważkością. Na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej jest stacjonarna bieżnia i rower treningowy. Przed rozpoczęciem ćwiczeń trzeba się do nich przypiąć uprzężą. Same urządzenia do ćwiczeń muszą być wyposażone w system tłumienia wibracji. Podczas treningu wytwarzane są wibracje o częstotliwości 11 Hz, które mogłyby się przenieść na strukturę stacji. Zapobiega temu specjalny postument, na którym stoi „siłownia".

Skrzydełko czy nóżka

Jedzenie to jedna z tych kwestii, o które w ostatnich latach szczególnie zadbano. Sztab naukowców i dietetyków przygotowuje odpowiednie, zrównoważone menu (z niską zawartością soli). W foliowych woreczkach na orbitę lecą zapiekanki z mięsa kraba z szalotkami, ryba w curry, ciasto z morelami, barszcz, jagnięcina i wieprzowina z warzywami, pudding czekoladowy.

Większość tych potraw jest liofilizowana – muszą być pozbawione wody, żeby mniej ważyły. Wysłanie kilogramowego kawałka mięsa kosztowałoby kilka–kilkanaście tysięcy dolarów. Dlatego są specjalnie przygotowane – na orbicie wystarczy dodać do torebek wodę (tę odzyskaną z moczu i z wilgotnego powietrza) i podgrzać przez 20 minut. Zwykle potrawy pozostają w zamknięciu – aby nie zaśmiecić wnętrza. Niektóre dania (np. pizzę) można jednak jeść normalnie. Są też sztućce i talerze – ale namagnesowane, aby przylegały do stołu.

Ponieważ w warunkach nieważkości człowiek zużywa więcej energii, astronauci otrzymują dietę „3 tysiące kalorii" (plus ulubione przekąski). Jadają trzy razy dziennie, a kolejne dania są ułożone w szafkach według kolejności dni – wystarczy wyciągnąć torebkę.

Większość dań jest przyprawiona mocniej niż na Ziemi. Tu też rządzi fizjologia. Ponieważ w warunkach zmniejszonej grawitacji płyny w ciele rozkładają się równomiernie, wędrują „do góry". To jedna z przyczyn, dla których kosmonauci narzekali na „puchnącą głowę". Ten sam mechanizm sprawia, że ludzie na orbicie mają zatkane nosy. W nieważkości słabiej czuć zapachy, co w połączeniu z utratą powonienia sprawia, że lepiej smakuje ostre jedzenie. Sól, pieprz, ketchup i majonez mają na orbicie wzięcie.

Źródło: http://www.rp.pl/Plus-Minus/310239979-Zyc-i-przezyc-na-orbicie.html#ap-6

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24660
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #177 dnia: Wrzesień 27, 2016, 08:40 »
Największy radioteleskop uruchomiony

Mierzący 500 metrów średnicy radioteleskop umieszczono w naturalnej niecce otoczonej niesamowitym krajobrazem pełnej zieleni południowej prowincji Guizhou. Budowa radioteleskopu zajęła 5 lat i pochłonęła 180 milionów dolarów, dzięki czemu nowy radioteleskop przewyższa możliwościami dotychczas największy 300-metrowy teleskop znajdujący się w Obserwatorium Arecibo w Portoryko.

Źródło: http://www.pulskosmosu.pl/2016/09/26/chiny-uruchomily-najwiekszy-radioteleskop-na-swiecie/
http://phys.org/news/2016-09-china-world-largest-radio-telescope.html

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24660
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #178 dnia: Październik 03, 2016, 11:45 »
Północne obserwatorium CTA powstanie na Wyspach Kanaryjskich
28.09.2016

Północne obserwatorium Cherenkov Telescope Array (CTA) powstanie na Wyspach Kanaryjskich i będzie służyć astronomom do badania Wszechświata w promieniowaniu gamma. Podpisano już umowę w tej sprawie. Polska jest zaangażowana w projekt CTA.

Umowę z hiszpańskim Instituto de Astrofisica de Canarias o lokalizacji obserwatorium na półkuli północnej podpisało międzynarodowe konsorcjum budujące sieć teleskopów CTA. (...)

Na terenach należących do ESO ma powstać 99 teleskopów Czerenkowa, w tym być może 20 „małych” teleskopów skonstruowanych przez polskich naukowców i inżynierów. Prototyp „polskiego” teleskopu znajduje się w Instytucie Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie. Polskie konsorcjum CTA jest kierowane przez Uniwersytet Jagielloński.
 
Budowa teleskopów CTA ma rozpocząć się w 2017 roku, a pierwsze instrumenty zostaną postawione w obserwatoriach rok później. (PAP)
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,411314,polnocne-obserwatorium-cta-powstanie-na-wyspach-kanaryjskich.html

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24660
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #179 dnia: Październik 03, 2016, 12:09 »
200 lat astronomii na Uniwersytecie Warszawskim
30.09.2016

200 lat temu, jeszcze przed oficjalną inauguracją Królewskiego Uniwersytetu Warszawskiego, powstała Katedra Astronomii. Po kilku latach wybudowano w Alejach Ujazdowskich budynek obserwatorium, istniejący do dzisiaj.

Katedra Astronomii powstała w Warszawie 28 września 1816 roku w ramach tworzenia Wydziału Filozoficznego. Było to prawie dwa miesiące przed oficjalną inauguracją Królewskiego Uniwersytetu Warszawskiego. Kierowanie katedrą powierzono Franciszkowi Armińskiemu (1789-1848), który przez wiele lat był dyrektorem Obserwatorium Astronomicznego.
 
Projekt budynku obserwatorium był zmieniany kilkakrotnie i jest skutkiem prac trzech architektów (Christiana Piotra Aignera, Michała Kado i Hilarego Szpilowskiego) oraz wskazówek Franciszka Armińskiego. Budowa rozpoczęła się w połowie 1820 roku i po pięciu latach została ukończona (w 1825 roku). Budynek istniał w niezmienionym kształcie do 1870 roku, kiedy to rozebrano zachodni pawilon obserwacyjny i w to miejsce zbudowano większą kopułę. Później prawdopodobnie nie dokonywano zmian. W roku 1939 budynek szczęśliwie przetrwał. W roku 1940 Niemcy wywieźli najcenniejsze instrumenty obserwacyjne. W trakcie Powstania Warszawskiego w roku 1944 budynek ostrzelały niemieckie czołgi, a później został podpalony przez oddziały SS. Spłonęło wtedy całe wyposażenie wraz z biblioteką i zbiorami muzealnymi. Gmach odbudowano po wojnie, przywracając mu pierwotny kształt oraz dostosowując wnętrza do współczesnych wymagań.
 
Zabytkowy budynek Obserwatorium Astronomicznego w Ogrodzie Zoobotanicznym przy Alejach Ujazdowskich służy astronomom na Uniwersytecie Warszawskim także obecnie (dodatkowo użytkują go także botanicy z Uniwersytetu Warszawskiego). Aktualnie Obserwatorium Astronomiczne jest instytutem w ramach Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego.
 
PAP - Nauka w Polsce
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,411356,200-lat-astronomii-na-uniwersytecie-warszawskim.html

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #179 dnia: Październik 03, 2016, 12:09 »