Nasza firma-mem ma niemały problem. Jakiś czas po powrocie kapsuły z lotu testowego na ISS okazało się, że liczba kolejnych usterek jest tak duża, że kolejny lot - tym razem debiutancki z załogą, może się jeszcze bardziej odwlec w czasie. Natomiast absolutnym „numerem 1 na liście przebojów” jest konieczność…. wymiany całego okablowania w zbudowanych już kapsułach (SIC!)… ponoć jeden z elementów warstwy ochronnej wspomnianych kabli okazał się…tak OKAZAŁ SIĘ… łatwopalny! Brawo Boink! Nie wyobrażam sobie (a właściwie to już mamy to podane na tacy) do jakiego stopnia można być niekompetentnym. Przy bodajże już wystrzelonych przez SpaceX 36/38 astronautach, nasza firma-mem wystrzeliła ich równe 0, co więcej okazuje się, że Boink jest już ze swym Starlinerem… 900 mln na minusie. 4,7 mld od NASA już wchłonęli a obecne i niekończące się problemy tworzą coraz większą dziurę, przez którą wylatują kolejne finanse…. Czy ktoś jest jeszcze w stanie zatrzymać to szaleństwo?
Boink - mistrzostwo „zarządzania”, mistrzostwo niekompetencji.
P.s.ciekawostka - swego, niedawnego czasu padła Branson’owa Virgin Orbit. Rysiek zatrudnił wcześniej do kierowania tą spółką pewnego, byłego dyrektora z …Boink…a ten zatrudnił ponad 700 osób do obsługi. Okazało się, że niewypłacalność VO wynikała nie tyle z niepowodzeń startów ile w znacznej mierze z obsługi finansowej pracowników…Prezesik po prostu myślał, że Rysiek będzie w nieskończoność inwestować miliardy, a ten - wzorem z Boinka - tę kasę przejadać, identycznie jak to się zwykło zazwyczaj robić w przypadku kasy kładzionej przez rząd.