Kurcze, prawie godzina w okolicach klasy X i znów nie ma CME? Nic z tego nie rozumiem!
Przyzwyczailiśmy się, że długi X = CME, ale mnie się wydaje, że spore znaczenie ma powierzchnia, na której ma miejsce rozbłysk. W końcu klasa rozbłysku ma związek ze strumieniem promieniowania X z całej powierzchni. Gdyby to podzielić przez powierzchnię, to chyba by już takiego szału nie było. W przypadku tak dużej plamy, to chyba by musiało być z X10, żeby poszło jakieś porządne CME. No, ale to tylko moja prywatna teoria
.
EDIT: raczej znów CME nie było. W protonach cisza...
.