60. rocznica lotu Gagarina. Hermaszewskiemu zakazano nawet gry w tenisaGRZEGORZ RUDYNEK 12 kwi, 10:22
Mirosław Hermaszewski, pierwszy i jedyny Polak, który poleciał w kosmos, opowiada, jak pamięta dzień, w którym do historii przeszedł Jurij Gagarin. Hermaszewski podkreśla, że moda na kosmos wcale nie minęła i zdradza, kiedy na Marsie może stanąć pierwszy człowiek.Równo 60 lat temu Jurij Gagarin poleciał w kosmos. Dokładnie pamięta pan tamten dzień?Oczywiście. Jeszcze byłem przed służbą wojskową, którą rozpocząłem jesienią. Latałem na szybowcach i tamto wydarzenie niesamowicie podgrzewało wyobraźnię młodego człowieka. Wtedy telewizja nie była tak powszechna. W moim miasteczku mieliśmy jeden telewizor, w domu kultury, który do tego wiecznie się psuł. Noce spędzałem więc przy radioodbiorniku. Zresztą tematyka ta interesowała mnie już wcześniej, w dziewiątej klasie miałem astronomię, od lotu pierwszego sputnika odnotowywałem sobie, jakie miał parametry itp. A kiedy poleciał Gagarin, zacząłem zastanawiać się, kiedy zrobi to Polak. Chyba nigdy? Nie. W życiu nie można poddawać się marzeniom, trzeba iść w ich kierunku. Ty marzysz o locie w kosmos?
Antek Rudynek: Tak, i chciałem zapytać, jakie to jest uczucie lecieć taką rakietą tak wysoko?Antku, przede wszystkim rakieta jest bardzo duża. Waży 35 ton, ale jeszcze ma w środku 270 ton paliwa. I musieliśmy – z Piotrem Klimukiem, który mi towarzyszył – wejść na jej sam szczyt, gdzie był nasz statek kosmiczny. W nim położyliśmy się w fotelikach, zapięliśmy pasy i bardzo długo sprawdzaliśmy wszystkie systemy przed startem. Potem pojawiły się już wielkie emocje, w tym niezwykła frajda. Choć ci ludzie na dole pewnie bardzo się bali, czy rakieta przypadkiem nie eksploduje. Wtedy marne byłyby szanse na ratunek.
(...)
https://sport.onet.pl/jurij-gagarin-60-rocznica-lotu-w-kosmos-miroslaw-hermaszewski-wspomina/7p5wwvg