No chyba jednak oba argumenty nie do obrony. Choć przynajmniej dyskutujemy bardziej konkretnie.
Primo - że NASA może "zakręcić kurek". Excuse me, ale NASA jakoś swoje ładunki wynosić musi. Boeing raczej astronautów nie wyniesie na ISS
Nawet gdyby z jakichś mitycznych powodów NASA ograniczyłaby zamówienia u SpaceX, to ich całkowicie nie zlikwiduje. Naprawdę, niby dlaczego miałaby to robić z czystej złośliwości? Bo nowy administrator "nie lubi SpaceX"? No kaman. Są zadania do wykonania, mogą faworyzować inne firmy ale nawet na siłę nie da się wszystkiego przepchnąć. Widać to po programie Commercial Crew. SpaceX naprawdę było lepsze od Boeinga 3 razy. Miało swoje kłopoty, to oczywiste, ale chyba nikt nie ma dziś wątpliwości, że lepszych nie było. Więc nie, NASA nie odda wszystkich lotów innym firmom. Pomijając fakt, że nie ma powodu, by tak robić, po drugie nie ma jak, bo koknkurencja jeszcze za słaba. Za 4-5 lat, jeśli ULA, Rocket Lab czy BO ogarną konkurencyjne platformy sytuacja może być inna.
Po drugie, Adamie, SS za moment żadnego dofinansowania nie będzie potrzebował, w każdym razie nic poza zamówieniami jakie dostają obecnie Falcony. Jest na dużo lepszym etapie niż prototyp-prototypu-prototypu. Jesteśmy w okolicach roku do lotu orbitalnego. Celują w III kwartał, pewnie będzie to raczej przyszły rok, ale jakkolwiek - chyba nikt rozsądny nie zaprzeczy, że to coś na orbitę doleci. Jeżeli doleci, będzie najprawdopodobniej konkurencyjne cenowo wobec Falcona, albo tańsze, zwłaszcza przy wystrzelaniu dużych ładunków. Nauka skutecznych i regularnych lądowań może wtedy potrwać do woli.
I nie, nie ma najmniejszych powodów do tego, żeby NASA nie certyfikowała takiego pojazdu do transportu towarów. Nie ma potrzeby żadnego dodatkowego finansowania. Pisanie że NASA będzie blokować Starshipa jest tak monstrualnym absurdem, że szkoda na to słów. NASA płaci za usługę, za taksówkę na orbitę a nie za statek. Jeśli SX ma konkurencyjną, potencjalnie tańszą alternatywę wobec Falconów to jak niby mają zakazać startów? Wydać dekret, że Starshipa nie akceptują "bo nie"?
Raczej odwrotnie - będą małymi grantami pomagać SpaceX rozwijać dodatkowe elementy Starshipa. Przykładem jest grant w zakresie wynalezienia technologii tankowania na orbicie. Agencja nie tylko nie zablokuje rozwoju SS (nie ma zresztą takich możliwości), raczej sypnie trochę grosza (nie musi dużo) na stopniowy rozwój jego zdolności.
Wreszcie po trzecie, pod kątem rozwoju rynku, tego, że nie ma dużych ładunków.
Większych projektów trochę będzie. Jest Gateway, NASA chce na poważnie wziąć się na napędy nuklearne. Czym mają to wynosić, sojuzami? No i wreszcie: plany można robić dopiero jak będzie na czym. Niech najpierw ten system powstanie. Jeśli agencje i inwestorzy będą mieli gotową platformę i znali jej możliwości, dopiero mogą projektować ładunki, które ona wyniesie. Zaprojektowanie i zbudowanie urządzenia na poziomie JWST to kwestia lat. Na początku funkcjonowania Starshipa jego możliwości na pewno nie będą wykorzystywane. To się stanie dopiero w drugiej połowie dekady.