Autor Wątek: Kalendarium historycznych wydarzeń  (Przeczytany 314570 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24420
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kalendarium historycznych wydarzeń
« Odpowiedź #135 dnia: Styczeń 27, 2017, 19:07 »
Jutro przypada 406 rocznica urodzin Jana Heweliusza.



Święto Gdańskiej Nauki z okazji urodzin Jana Heweliusza
27.01.2017

Wręczeniem nagród naukowych im. Jana Heweliusza rozpocznie się w sobotę zaplanowane na tydzień Święto Gdańskiej Nauki obchodzone przy okazji rocznicy urodzin astronoma. W ramach święta odbędzie się ok. 100 wydarzeń, m.in. widowiska plenerowe, warsztaty, wykłady, wystawy.

Astronom i browarnik Jan Heweliusz urodził się 28 stycznia 1611 r. w Gdańsku, a zmarł także w tym mieście w dniu swoich 76. urodzin. Od lat z okazji kolejnych rocznic urodzin naukowca miejscowy samorząd organizuje Święto Gdańskiej Nauki, czyli różnorodne wydarzenia, które mają upamiętnić znanego gdańszczanina i propagować naukę.
 
Tegoroczne obchody rozpoczną się w sobotę w Ratuszu Głównego Miasta uroczystością wręczenia przyznawanych przez samorząd od 1988 r. dorocznych nagród naukowych noszących imię astronoma.
 
W dziedzinie nauk humanistycznych i społecznych nagrodę otrzyma związany z Uniwersytetem Gdańskim prawnik prof. Jerzy Zajadło, który uhonorowany zostanie za liczne prace dotyczące filozofii prawa, w tym publikacje dotyczące teorii trudnych przypadków w prawie. W kategorii nauk ścisłych i przyrodniczych nagrodę otrzyma prof. Kazimierz Darowicki z Politechniki Gdańskiej, który opracował teoretycznie i wprowadził do praktyki nową metodę badawczą – dynamiczną elektrochemiczną spektroskopię impedancyjną (DEIS)” (metoda ta służy diagnostyce korozji międzykrystalicznej).
 
Także w sobotę przed Ratuszem Starego Miasta odbędzie się widowisko plenerowe „Urodziny Heweliusza”, upamiętniające dokonania gdańskiego astronoma. Z kolei na niedzielę zaplanowano koncert gwiazdy - w Operze Bałtyckiej w Gdańsku wystąpi Krystyna Stańko Quintet z repertuarem z nowej płyty „Novos Anos”.
 
Na Święto złożą się też liczne warsztaty, wykłady, spacery edukacyjne itp. zaplanowane między 28 stycznia a 4 lutego w gdańskich uczelniach, instytucjach naukowych czy szkołach.
 
„Tegoroczna edycja święta zorganizowana została pod hasłem +Gdańsk się uczy+. W jej ramach z jednej strony zaprezentujemy znanych gdańskich naukowców takich jak np. Jan Heweliusz, Daniel Fahrenheit czy Artur Schopenhauer, ale z drugiej – chcemy propagować naukę – od tych najprostszych rzeczy, po te najtrudniejsze. Stąd w programie zajęcia matematyczne, astronomiczne, ale też nauka tańca czy gry na bębnie. Nauką jest wszystko to, co nas rozwija, co poszerza nasze możliwości” – powiedziała PAP Milena Mieczkowska z Fundacji Gdańskiej, która to fundacja w imieniu samorządu organizuje Święto Gdańskiej Nauki.
 
Mieczkowska dodała, że w ponad 40 gdańskich szkołach - podstawówkach, gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych, zaplanowano spotkania naukowe, organizowane dzięki przyznanym przez samorząd minigrantom (do 500 zł). Za te fundusze szkoły przygotują zajęcia dotyczące tematyki wybranej przez uczniów. W spotkaniach weźmie udział ponad trzy tysiące dzieci i młodzieży. „Będzie to bardzo szeroki przekrój działań: od zajęć kulinarnych po robotykę” – powiedziała PAP Mieczkowska.
 
W ramach Święta Nauki cykl spotkań przygotowała też Politechnika Gdańska. Wśród propozycji znajdują się m.in. wykłady poświęcone smogowi, prezentacja Trytona – potężnego komputera działającego na potrzeby uczelni oraz Cyber-Oka – urządzenia do komunikacji z ludźmi w śpiączce. Politechnika zaprasza też na zwiedzanie części historycznej swojego kampusu.
 
Działający w Gdańskim Parku Naukowo-Technologicznym EduParku zaprosi z kolei na rodzinne zajęcia pt. „Chemia od kuchni”, których uczestnicy poznają m.in. chemiczne procesy zachodzące podczas smażenia, pieczenia, gotowania czy innych zabiegów kuchennych. Centrum Informacji i Edukacji Ekologicznej zorganizuje warsztaty „Gdańsk uczy się od przyrody” - pokażą one, jak natura inspirowała naukowców.
 
Centrum Hewelianum proponuje warsztaty „Kosmiczny lot z Heweliuszem” - ich uczestnicy dowiedzą się m.in., czym zajmują się współcześni astronomowie, samodzielnie stworzą model rakiety i zasymulują jej start. Obserwatorium Astronomiczne Gdańskich Szkół Autonomicznych organizuje z kolei zestaw zajęć, na które złożą się eksperymenty i zabawy astronomiczne oraz wieczorne pokazy w obserwatorium.
 
Gdańskie Muzeum Archeologiczne przygotowało warsztaty, których uczestnicy dowiedzą się, na czym polega praca archeologów i antropologów. Punktem wyjścia zajęć będą badania prowadzone na gdańskiej Kępie Dominikańskiej, na terenie której znaleziono relikty najstarszego kościoła miejskiego oraz średniowiecznego cmentarzyska i klasztoru.
 
Przez całe Święto Nauki przed siedzibą Polskiej Akademii Nauk Biblioteka Gdańska czynna też będzie wystawa plenerowa pt. „Bibliotheca Senatus Gedanensis. W służbie nauki gdańskiej” prezentująca dzieje gdańskiej książnicy założonej w 1596 roku w siedzibie Gimnazjum Gdańskiego - placówki, która wykształciła wielu wybitnych naukowców.
 
4 lutego wieczorem, na zakończenie Święta Gdańskiej Nauki, zaplanowano video mapping, czyli trójwymiarowy pokaz łączący światło, obraz i dźwięk. Projekcje „Śladami Gdańskiej Nauki” będą wyświetlane na budynku Ratusza Staromiejskiego. Widzowie poznają dzięki nim gdańskich naukowców, w tym Heweliusza, Fahrenheita czy Schopenhauera.
 
Pełen program Święta znaleźć można na stronie http://janheweliusz.fundacjagdanska.pl
 
Jan Heweliusz parał się nie tylko astronomią i piwowarstwem, był też grafikiem, drukarzem i wydawcą. W młodości studiował prawo, matematykę, astronomię i rysunek na uczelniach w Holandii, Anglii i Francji. Po powrocie do Gdańska w 1634 roku przez wiele lat prowadził intensywne obserwacje astronomiczne, korzystając przy tym z wielu samodzielnie zbudowanych, unikalnych przyrządów. W 1664 r. Heweliusz został członkiem Królewskiej Akademii Nauk w Londynie. Naukowiec stworzył ponad 20 dzieł, w tym atlas 54 gwiazdozbiorów, z których 12 opisano po raz pierwszy. Był również twórcą prototypu zegara wahadłowego i peryskopu.
 
PAP - Nauka w Polsce
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,412893,swieto-gdanskiej-nauki-z-okazji-urodzin-jana-heweliusza.html


- 05.02.2011 godz.18.00 - zapraszamy do POK "Dom Chemika" na otwarcie wystawy poświęconej Janowi Heweliuszowi. Na otwarciu wystawy obecni będą potomkowie Jana Heweliusza z Urzędowa. Będzie to jedyna okazja do zobaczenia pierścienia rodowego rodu Heweliuszów. Wykład "Jan Heweliusz - życie i działalność" wygłosi dr Hrnryk Brancewicz, prezes PTMA z Krakowa.

http://www.pulawy.ptma.pl/

http://www.wilanow-palac.art.pl/astronom_gdanski_jan_heweliusz.html
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Dziela-Jana-Heweliusza-na-wyciagniecie-reki-n45036.html
http://polimaty.pl/2016/12/od-piwa-do-gwiazd/
http://gnu.univ.gda.pl/~emcz/hewrs.html
Jan Heweliusz w filatelistyce http://www.urania.edu.pl/urania/u4_1988-tio1.html
300 rocznica śmierci Jana Heweliusza  http://www.urania.edu.pl/urania/u1_1987-a1.html
« Ostatnia zmiana: Styczeń 27, 2017, 19:09 wysłana przez Orionid »

Offline ekoplaneta

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 8589
Odp: Kalendarium historycznych wydarzeń
« Odpowiedź #136 dnia: Styczeń 27, 2017, 20:18 »
50 lat Traktatu o Przestrzeni Kosmicznej
CZWARTEK, 26 STYCZNIA 2017, 14:17 Paweł Ziemnicki


Amerykański Sekretarz Stanu Dean Rusk podpisuje w Białym Domu Traktat o przestrzeni kosmicznej w towarzystwie prezydenta USA Lyndona Johnsona oraz ambasadorów Wielkiej Brytanii i Związku Radzieckiego. Fot: ONZ

27 stycznia 1967 r. Stany Zjednoczone, Związek Radziecki i Wielka Brytania podpisały „Układ o zasadach działalności państw w zakresie badań i użytkowania przestrzeni kosmicznej łącznie z Księżycem i innymi ciałami niebieskimi”. Ten fundamentalny akt prawny zapoczątkował rozwój międzynarodowego prawa kosmicznego. Do dziś do umowy przystąpiło 105 państw, jednak w 24 z nich Traktat nie został dotąd ratyfikowany.
Układ o zasadach działalności państw w zakresie badań i użytkowania przestrzeni kosmicznej został pół wieku temu jednocześnie przedłożony do podpisu w Waszyngtonie, Londynie i Moskwie. Pakt zaczął obowiązywać 10 października 1967 r., z chwilą gdy uzyskał ratyfikację w pięciu krajach. Jego oficjalnymi językami są angielski, rosyjski, francuski, hiszpański i chiński.

Układ, zwany w skrócie „Traktatem o przestrzni kosmicznej” reguluje najbardziej podstawowe prawa jeśli chodzi o wykorzystywanie przestrzni kosmicznej i obecnych w niej ciał niebieskich przez społeczność międzynarodową. I tak oto artykuł pierwszy tego aktu prawa międzynarodowego stwierdza m. in., że przestrzeń kosmiczna, łącznie z Księżycem i innymi ciałami niebieskimi, jest wolna dla badań i użytkowania przez wszystkie państwa bez jakiejkolwiek dyskryminacji, na zasadzie równości i zgodnie z prawem międzynarodowym; dostęp do wszystkich obszarów ciał niebieskich jest wolny.

W dalszej części znajdują się zapisy nakazujące pokojowe wykorzystanie kosmosu, czy mówiące o odpowiedzialności krajów za szkody poczynione przez wypuszczanie przez nie satelity. Jednocześnie, umowa określa kosmonautów mianem wysłanników ludzkości w przestrzeni kosmicznej i wzywa sygnatariuszy do udzielania astronautom z innych krajów niezbędnej pomocy w sytuacjach awaryjnych.


Sygnatariusze Traktatu o przestrzeni kosmicznej. Zielony: państwa, które podpisały i ratyfikowały; żółty: państwa, które podpisały, ale nie ratyfikowały; czerwony: państwa, które nie przystąpiły do umowy. Źródło ilustracji: Wikimedia Comons. Autorzy: Happenstance, Danlaycock et al. Licencja: CC BY-SA 2.5

Niemniej, Traktat o Przestrzeni Kosmicznej, zapewne po części ze względu na swoje stosunkowo wczesne powstanie, pozostawił istotne niedopowiedzenia. Przykładowo, nie określa, na jakiej dokładnie wysokości nad powierzchnią Ziemi rozpoczyna się otwarta przestrzeń kosmiczna. Zwyczajowo przyjmuje się, że granicę tę wyznacza tzw. linia Kármána, znajdująca się 100 km nad powierzchnią morza. Współcześnie, coraz bardziej palącym problemem staje się niejasność, jaką Układ z 1967 r. stworzył jeśli chodzi o wykorzystywanie kosmicznych bogactw nie przez państwa, ale przez inne podmioty.

Ściśle rzecz biorąc, czy firmy prywatne, którym uda się wcielić w życie ideę kosmicznego górnictwa, mogą rościć sobie prawo własności do minerałów pozyskanych na innym ciele niebieskim niż Ziemia? Artykuł drugi tego międzynarodowego aktu prawnego mówi jedynie, że: Przestrzeń kosmiczna, łącznie z Księżycem i innymi ciałami niebieskimi, nie podlega zawłaszczeniu przez państwa ani poprzez ogłoszenie suwerenności, ani w drodze użytkowania lub okupacji, ani w jakikolwiek inny sposób. Wykorzystując, czy też próbując twórczo zinterpretować tę nieścisłość, USA już w 2015 r. wprowadziło ustawodawstwo przyznające amerykańskim firmom prawo własności surowców naturalnych, które wydobędą one z planetoid. Do wdrożenia podobnych regulacji intensywnie przymierza się także Luksemburg.

Układ o zasadach działalności państw w zakresie badań i użytkowania przestrzeni kosmicznej wszedł w życie niemal równo 10 lat po umieszczeniu na orbicie przez Związek Radziecki pierwszego sztucznego satelity Ziemi. Dziś niektóre zapisy dokumentu sprzed 50 lat mogą brzmieć naiwnie, jak choćby ten fragment atykułu pierwszego: badanie i użytkowanie przestrzeni kosmicznej, łącznie z Księżycem i innymi ciałami niebieskimi, prowadzone lub wykonywane są dla dobra i w interesie wszystkich krajów, niezależnie od stopnia ich rozwoju gospodarczego czy naukowego, i stanowi dorobek całej ludzkości.

Znaczenie tego Układu wciąż pozostaje jednak dość duże i stale rośnie, gdy coraz więcej państw i firm aktywnie eksploatuje przestrzeń kosmiczną. Fundamentalne znacznie ma w dalszym ciągu artykuł trzeci aktu normatywnego, podkreślający, że Państwa Strony Układu prowadzą działalność w zakresie badań i użytkowania przestrzeni kosmicznej, łącznie z, Księżycem i innymi ciałami niebieskimi, zgodnie z prawem międzynarodowym, łącznie z Kartą Narodów Zjednoczonych w interesie utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa oraz rozwoju współpracy i porozumienia między narodami.

Pionierski Traktat o Przestrzeni Kosmicznej pociągnął za sobą powstanie kolejnych układów międzynarodowych poświęconych temu zagadnieniu, jak np.:

Umowa o ratowaniu kosmonautów, powrocie kosmonautów i zwrocie obiektów wypuszczonych w przestrzeń kosmiczną z 22 kwietnia 1968 r.,

Konwencja o rejestracji obiektów wypuszczonych w przestrzeń kosmiczną z 14 stycznia 1975 r.,

Układ normujący działalność państw na Księżycu i innych ciałach niebieskich z 18 grudnia 1979 r.

Źródło: http://www.space24.pl/535085,50-lat-traktatu-o-przestrzeni-kosmicznej
http://newsahead.com/50th-anniversary-of-outer-space-treaty-a-prompt-for-revisions/
https://www.eventbrite.com/e/the-50th-anniversary-of-the-signing-of-the-outer-space-treaty-tickets-31126646638
http://spacenews.com/event/50th-anniversary-of-the-outer-space-treaty-luncheon-event/

A propos wydobywania surowców poza Ziemią. Otóż jest zasada, co prawo nie zabrania to jest dozwolone. Traktat mówi o państwach a nie firmach. Tylko, że znając realia np. z Ziemi to państwa mogą si zasłaniać firmami prywatnymi w realizacji swoich celów. I tutaj jest furtka otwarta do nadużywania Traktatu przez mocarstwa w przyszłości np. poprzez zajmowanie obszarów ciał niebieskich przez prywatne koncerny wydobywcze  :P
« Ostatnia zmiana: Styczeń 27, 2017, 20:20 wysłana przez ekoplaneta »

Offline Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24420
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kalendarium historycznych wydarzeń
« Odpowiedź #137 dnia: Styczeń 27, 2017, 20:23 »
Tym, którzy zginęli w pożarze Apollo 1 oraz  ponieśli śmierć w katastrofach Challengera i Columbii.

Kennedy Space Center Pays Tribute to NASA’s Fallen Heroes

Opublikowany 26 sty 2017
On Jan. 26, a live tribute was held at the Kennedy Space Center visitor complex in honor of the crews of Apollo 1, and the space shuttles Challenger and Columbia, as well as other NASA colleagues who lost their lives for the cause of exploration.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 25, 2023, 08:47 wysłana przez Orionid »

Offline Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24420
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kalendarium historycznych wydarzeń
« Odpowiedź #138 dnia: Styczeń 27, 2017, 21:10 »
A propos wydobywania surowców poza Ziemią. Otóż jest zasada, co prawo nie zabrania to jest dozwolone. Traktat mówi o państwach a nie firmach. Tylko, że znając realia np. z Ziemi to państwa mogą si zasłaniać firmami prywatnymi w realizacji swoich celów. I tutaj jest furtka otwarta do nadużywania Traktatu przez mocarstwa w przyszłości np. poprzez zajmowanie obszarów ciał niebieskich przez prywatne koncerny wydobywcze  :P

Jak wynika z artykułu ,USA już wprowadziły prawo własności do wydobywania surowców przez amerykańskie prywatne firmy. Ale, aby zapobiec sugerowanym przez Ciebie możliwościom powinno się tu wprowadzić odpowiednie uregulowania prawne. Jednak pozostaje problem zgody na podobne działania ze strony wszystkich państw.

Jednak poważniejszym zagrożeniem jest militaryzacja kosmosu. Wiele państw nie ratyfikowało lub nie podpisało traktatu:

And the world’s strongest nuclear power, the United States, still refuses to ratify the 11-year-old Comprehensive Test Ban Treaty (CTBT), even as some commentators say the world is entering a new phase of nuclear proliferation. China and Israel have also failed to ratify the CTBT, while other nuclear powers (India, Pakistan) have not even signed it. Indeed, there is not just stagnation but back-stepping. The United States seems set on developing a new generation of nukes (see Nukes: next generation not fit for certification) and deploying a ballistic missile defence system. North Korea, which withdrew from the Nuclear Non-Proliferation Treaty in 2003, now claims to have nuclear weapons.

Given how poorly we have done so close to home, what are the prospects for outer space? “For the past four decades,” says Sergei Ordzhonikidze, director-general of the United Nations Office at Geneva, “the 1967 Outer Space Treaty has been the cornerstone of international space law. The treaty was a great historic achievement, and it still is. The strategic — and at the same time, noble and peaceful — idea behind it was to prevent the extension of an arms race into outer space.”

http://www.nature.com/news/2007/071004/full/news.2007.142.html

EDIT: Despite its importance, we must recognise that the Outer Space Treaty does have some specific failings in the modern era – mainly since it is focused on countries only. Many private companies, such as lunarland, have exploited this and have offered to sell plots of land on celestial bodies such as the moon. Agents doing this justify their activity because the treaty says that territory is not subject to national appropriation – and therefore, this technically means that private companies or individuals could however make claims to celestial territory, since they are not countries.

https://phys.org/news/2017-01-outer-space-treaty-remarkably-successful.html
« Ostatnia zmiana: Luty 04, 2017, 22:23 wysłana przez Orionid »

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Kalendarium historycznych wydarzeń
« Odpowiedź #138 dnia: Styczeń 27, 2017, 21:10 »

Offline Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24420
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kalendarium historycznych wydarzeń
« Odpowiedź #139 dnia: Styczeń 28, 2017, 12:20 »
Rocznice trzech katastrof: Apollo 1, Challenger, Columbia
BY JAN SZTURC ON 28 STYCZNIA 2012



Loty ludzi w kosmos stanowią ciągle bardzo ryzykowne przedsięwzięcie, mimo że statystycznie ujmując częstotliwość wypadków maleje. Składa się na to nie tylko bardziej niezawodna technika, jak i większa uwaga poświęcana wymogom bezpieczeństwa lotów.

Katastrofy

Od lotu Jurija Gagarina w 1961 roku zanotowaliśmy pięć tragicznych wypadków w astronautyce załogowej, podczas których zginęli astronauci, a które zdarzyły się podczas lotu. Do tej liczby zalicza się także pożar w kabinie Apollo, który nastąpił wprawdzie nie podczas lotu, ale w trakcie przygotowań. Jednak tragedia zdarzyła się w kabinie statku podczas zaawansowanych już przygotowań.

Data   Statek   Załoga                              Przyczyna wypadku

27.01.1967   Apollo 1   3                      Pożar w kabinie podczas przygotowań
24.04.1967   Sojuz 1   1                       Awaria spadochronów podczas lądowania
29.06.1971   Sojuz 11   3                     Rozhermetyzowanie kabiny podczas lądowania
28.01.1986   Challenger (STS) 7            Rozszczelnienie rakiety na paliwo stałe (SRB)
01.02.2003   Columbia (STS)     7          Uszkodzenie osłony termicznej

Wiemy także o co najmniej dwóch przypadkach, gdy uniknięto tragedii podczas startów Sojuzów dzięki zastosowaniu w porę systemu ucieczkowego LES.

Wczoraj i dzisiaj przypadły dwie z powyższych rocznic. Wczoraj minęło 45 lat od pożaru trójki astronautów przygotowujących się do pierwszego lotu statku Apollo, który wkrótce miał dowieźć Amerykanów na Księżyc. Dzisiaj upływa 26 lat od katastrofy Challengera podczas jego startu. Natomiast już za kilka dni, pierwszego lutego, trzecia z rocznic: 9 lat od katastrofy innego z amerykańskich promów, Columbii.

Apollo 1

Apollo 1, a właściwie AS-204 (jedynkę przy nazwie niedoszłej misji wstawiono później, dla upamiętnienia załogi), miał wystartować 21 lutego 1967 roku. Miał to być pierwszy załogowy lot Apollo, ważny etap w drodze na Księżyc. Podczas przygotowań prowadzonych w kapsule niecały miesiąc przed planowanym startem doszło do tragicznego pożaru. Zginęli wówczas: Virgil Grissom (dowódca, 3. lot), Edward White (pierwszy człowiek w otwartym kosmosie, 2. lot) i Roger Chaffee (debiutant).



Przyczyną pożaru było powstanie łuku elektrycznego w instalacji, który na skutek atmosfery czystego tlenu stosowanej w amerykańskich statkach, spowodował szybko rozprzestrzeniający się pożar. Podczas prac komisji badającej przyczyny wypadku stwierdzono wiele nieprawidłowości w konstrukcji statku. Wielu komentatorów twierdzi, że dzięki temu tragicznemu wypadkowi na początku programu uchroniono się przed wieloma trudnymi sytuacjami w trakcie dalszej realizacji programu Apollo.



Challenger



Tragiczna misja promu Challenger podczas lotu STS-51-L zakończyła się po 73 sekundach lotu dezintegracją zewnętrznego zbiornika paliwa promu (ET). Przyczyną było przepalenie się korpusu rakiety pomocniczej (SRB) i powstanie ognia na zewnątrz, przepalenie się zaczepów do ET i uszkodzenie go, w efekcie czego nastąpiło zniszczenie konstrukcji zbiornika oraz promu. Zginęła cała siedmiosobowa załoga: Francis Scobee (dowódca), Michael Smith (pilot) oraz Ronald McNair, Ellison Onizuka, Gregory Jarvis, Judith Resnik i Christa Corrigan McAuliffe (nauczycielka, która poleciała w tej misji w ramach specjalnego programu edukacyjnego).



Bezpośrednią przyczyną katastrofy było uszkodzenie uszczelki rakiety SRB, dochodzenie wykazało jednak szereg nieprawidłowości, w tym niedostateczny nadzór jakości.


Szczątki rakiety pomocniczej SRB po katastrofie Challengera / Źródło: NASA

Columbia

Prom Columbia uległ katastrofie w trakcie lotu STS-107, podczas schodzenia do lądowania. Również cała siedmiosobowa załoga tego promu zginęła: Rick Husband (dowódca), William McCool (pilot) oraz David Brown, Kalpana Chawla, Michael Anderson, Laurel Clark i Ilan Ramon.



Katastrofa wydarzyła się w wyniku uszkodzenia osłony termicznej lewego skrzydła, które nastąpiło jeszcze podczas startu. Fragment pianki izolującej zbiornik zewnętrzny ET oderwał się od niego i uderzył w skrzydło orbitera wyrywając dziurę o średnicy ok. 25 cm w jego osłonie termicznej. Podczas powrotu na Ziemię i przelotu przez atmosferę gorące gazy stopiły poszycie promu i przedostały się do środka, powodując jego zniszczenie.




Podsumowanie

Do tej pory odbyły się 283 załogowe loty kosmiczne, dwa z nich jeszcze trwają, przeprowadzone przez Rosję (wcześniej Związek Radziecki), Stany Zjednoczone, a także Chiny. Biorą w nich udział również obywatele z Europy (w ramach Europejskiej Agencji Kosmicznej), Japonii i Kanady, a także sporadycznie innych państw. Z tej liczby trzy loty zakończyły się tragicznie (pozostałe dwie katastrofy miały miejsce przed i podczas startu), śmiercią całych załóg. Najniebezpieczniejszym etapem lotu kosmicznego jest więc powrót – lądowanie na Ziemi. Podczas startu istnieje możliwość ucieczki z wierzchołka płonącej rakiety za pomocą odpowiedniej rakietki ratunkowej zwanej LES, i kilkakrotnie była ona używana. Natomiast podczas lądowania takiej pomocy nie ma, ponadto podchodzić do lądowania można tylko raz.

Większość z pięciu katastrof miała miejsce na przełomie lat 60. i 70., gdy wyścig kosmiczny nabrał szaleńczego tempa. Na dwie późniejsze katastrofy promów kosmicznych w latach 1986 i 2003 wpłynęła zapewne w jakimś stopniu nadmierna rutyna i związane z nią lekceważenie niebezpieczeństw związanych z lotami w kosmos. Tymczasem pomimo kilkudziesięciu już lat rozwoju techniki kosmicznej, które zaowocowały m.in. stałymi stacjami orbitalnymi, nadal lot w kosmos pozostaje przedsięwzięciem bardzo niebezpiecznym. Potwierdzają to awarie rakiet nośnych, których kilka obserwujemy każdego roku – na szczęście ze statkami bezzałogowymi. Wprowadzono wprawdzie zaostrzone wymagania związane z wynoszeniem w kosmos ludzi, nie wydaje się jednak, aby w najbliższych latach ryzyko związane z takimi wyprawami miało się zdecydowanie zmniejszyć. Zatem następne katastrofy, podobnie jak w lotnictwie czy innych środkach transportu, zdarzą się na pewno. Rzecz w tym, by ich ryzyko ograniczyć do jak najmniejszego stopnia.

Literatura

T. A. Heppenheimer, Podbój kosmosu. Historia programów kosmicznych, Warszawa 1997.
Marek Jarosiński, Krzyk w kosmosie, Warszawa 1991.
Tomáš Přibyl, Dzień, w którym nie wróciła Columbia. Fakty, dokumenty, fotografie, Bielsko-Biała 2003.

http://kosmonauta.net/2012/01/2012-01-28-katastrofy/#prettyPhoto

O katastrofie Columbii jeszcze w wieloodcinkowym opisie:
Sześć lat od startu STS-107
STS-107 – Flight Day 2
STS-107 – Flight Day 3
STS-107 – Flight Day 4
STS-107 – Flight Day 5
STS-107 – Flight Day 6
STS-107 – Flight Day 7
STS-107 – Flight Day 8
STS-107 – Flight Day 9
STS-107 – Flight Day 10
STS-107 – Flight Day 11
STS-107 – Flight Day 12
STS-107 – Flight Day 13
STS-107 – Flight Day 14
STS-107 – Flight Day 15
STS-107 – Flight Day 16
STS-107 – Flight Day 17 (uzupełnione)
« Ostatnia zmiana: Styczeń 28, 2017, 12:22 wysłana przez Orionid »

Offline Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24420
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kalendarium historycznych wydarzeń
« Odpowiedź #140 dnia: Luty 11, 2017, 11:13 »
37 lat temu na zasłużonej wyrzutni 39A na przylądku Canaveral na Florydzie odbywały sie testy  promu Enterprise w konfiguracji startowej.

Zbiornik zewnętrzny  ET-GVTA zintegrowany z Enterprise służył do testów wibracyjnych. Nie był on pokryty pianką izolacyjną , jak zbiorniki ET wykorzystywane do startów promów. Został jedynie pomalowany na biało.

Ostatnio był wystawiony na zewnątrz Michoud Assembly Facility w Luizjanie. Został zbudowany 40 lat temu i przez ten czas prezentował się w pełnej okazałości. Jednak 7 lutego tornado przechodzące nad Luizjaną uszkodziło zbiornik.
Wg Dennisa Jenkinsa , byłego kierownika programu STS , NASA zamierza użyć kawałki ET-GVTA na wystawie ilustrującej główne struktury ET.


Seen behind a damaged car are the tornado-destroyed remains of a 40-year-old space shuttle external tank test article at the Michoud Assembly Facility in New Orleans, Louisiana. (NASA/Steven Seipel)


The ground vibration test article, separated into its interstage and liquid oxygen and hydrogen tanks, as seen in 2015 at the Michoud Assembly Facility in New Orleans, Louisiana. (Dennis Jenkins)


The external tank ground vibration test article (ET-GTVA), mounted with two solid rocket boosters and the prototype orbiter Enteprise, stands on Pad 39A at NASA's Kennedy Space Center in Florida on July 18, 1979 for a check of the launch facilities. (NASA)

W Marshall Space Flight Center w 1978 przeprowadzono testy wibracyjne z użyciem samego prototypu  jak i w konfiguracji startowej.

Na początku testom został poddany sam Enterprise. Wzbudniki drgań przykładane do powierzchni Enterprise , generując drgania rejestrowane przez czujniki miały za zadanie sprawdzenie modeli matematycznych symulujacych zachowanie się wahadłowca w różnych fazach lotu.

Następnie w konfiguracji prototyp - ET symulowano fazę lotu po odłączeniu się rakiet wspomagających SRB. Zbiornik tlenu był wypełniony wodą, z której usunięto jony soli. Jej ulewanie symulowało zużywanie się materiałów pędnych. Zbiornik wodoru był pusty, ale pod ciśnieniem.

W drugiej konfiguracji były dołączone SRB, które były wypełnione substancją emitującą stałe materiałe pędne. Sprawdzano system w czasie startu.

W trzeciej konfiguracji zostały z SRB usunięte substancje symulujące stałe materiały pędne, co okreslało fazę lotu tuż przed odłączeniem boosterów od wahadłowca.

Te testy odbywały sie we wnętrzu betonowego silosa o wysokości 110 m.

ET-GVTA był jednym z  trzech pierwszych  egzemplarzy ET  wyprodukowanych w Michoud.

1 maja 1979 wahadłowiec w pełnej konfiguracji startowej został przetransportowany na wyrzutnię 39A.
Przeprowadzono wtedy testy z podłączaniem do wahadłowca mobilnych pomostów z wieży obsługowej FSS (Fixed Service Tower). Także podłączano przewody z materiałami pędnymi i przepompowywano ciekły tlen i wodór o obrębie wyrzutni. Użyto RSS (Rotating Service Strukture) do umieszczania ładunku w ładowni prototypu. Ładunek był symulowany przez betonowy blok o masie 9000 kg.

Po testach na wyrzutni ET-GVTA wrócił do Luizjany , gdzie zamierzano go przystosować do wyniesienia wahadłowca na orbitę. Tak się jednak nie stało. Ze zbiornika wymontowano mniejsze zbiorniki tlenu i wodoru oraz międzyzbiornikową  sekcję . Znalazł swoje miejsce na zewnątrz budynku nr 103.

http://www.collectspace.com/news/news-020817a-michoud-tornado-shuttle-external-tank.html
Samoloty kosmiczne, J. Nowicki, K. Zięcina, W N-T, Warszawa 1989


Enterprise Tests Launch Pad
Space shuttle Enterprise goes through a fit check at Kennedy Space Center's Launch Pad 39A as the space shuttle program was gearing up for launches. Enterprise was a prototype shuttle built to the same specifications as the orbiters that went into space. Enterprise was used in glide tests and then to verify equipment and processes for handling the shuttle fleet.


February 6, 1980
Photo credit: NASA Kennedy Space Center
https://www.nasa.gov/mission_pages/shuttle/flyout/multimedia/gallery/enterprise/80-02-06.html

http://www.forum.kosmonauta.net/index.php?topic=800.msg97386#msg97386
« Ostatnia zmiana: Luty 12, 2017, 01:27 wysłana przez Orionid »

Offline ekoplaneta

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 8589
Odp: Kalendarium historycznych wydarzeń
« Odpowiedź #141 dnia: Luty 11, 2017, 12:56 »
Kiedyś został zniszczony Buran z Energią podczas zawalenia się budynku. Teraz zniszczony został testowy okaz ET. Szkoda...
Nic nie jest wieczne...

Offline Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24420
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kalendarium historycznych wydarzeń
« Odpowiedź #142 dnia: Marzec 26, 2017, 08:52 »
11 lutego 2017 minęło 20 lat od startu misji STS-82.
Była to druga misja serwisowa do HST, a jednocześnie 22. wyprawa wahadłowca Discovery.
Załoga przeprowadziła 5. spacerów kosmicznych, przy czym istniała obawa, że pierwszy się nie odbędzie, bo panel HST dokonał nieoczekiwanej rekonfiguracji, za co winę ponosiło, jak się wkrótce okazało, uchodzące ze śluzy powietrze.




STS081-E-5948 The crew poses for a traditional inflight portrait following completion of five space walks to service the Hubble Space Telescope (HST). Both the sign held by the crew and the assortment of apparel pay tribute to the HST and its team of ground supporters. In front, left to right, are astronauts Joseph R. Tanner, Mark C. Lee and Gregory J. Harbaugh. Behind them, left to right, are astronauts Steven A. Hawley, Kenneth D. Bowersox and Scott J. Horowitz. At the very back is astronaut Steven L. Smith. Each astronaut is wearing a shirt bearing an image of a planet or other celestial body photographed originally by the giant observatory.

Tooled Up for a Telescope: 20 Years Since the Second Hubble Servicing Mission (Part 1)
By Ben Evans February 11th, 2017

(...) To enable the multitude of servicing tasks, the STS-82 crew carried numerous tools and aids with them into orbit, which included handrails and handholds, transfer equipment, protective covers, tethers, grapple and stowage fixtures, and foot restraints. A 17-inch (43-cm) titanium-aluminum Power Ratchet Tool was designed for tasks requiring controlled torque, speed or turns and could be used in cases where right-angle access to telescope components was required. The Multisetting Torque Limiter was used in conjunction with the power tools and hand tools which interfaced with bolts or latches and was designed to prevent damage caused by the application of torque, whilst NASA’s new Pistol Grip Tool fulfilled a key recommendation from the first Hubble servicing crew, who highlighted the need for a smaller, more efficient piece of equipment for very precise tasks.(...)

część 1: http://www.americaspace.com/2017/02/11/tooled-up-for-a-telescope-20-years-since-the-second-hubble-servicing-mission-part-1/

(...)Two days after liftoff, Hawley extended the shuttle’s Canadian-built Remote Manipulator System (RMS) mechanical and grappled Hubble, allowing it to be berthed for the servicing operation to commence. Late that evening, Lee and Smith—clad in bulky space suits—became the first astronauts to depart an External Airlock into Discovery’s payload bay. As outlined in yesterday’s AmericaSpace history article, their task for EVA-1 was nothing less than “the Superbowl of EVAs”, for they would remove the aging Goddard High Resolution Spectrograph (GHRS) and Faint Object Spectrograph (FOS) and replace them with the more capable Space Telescope Imaging Spectrograph (STIS) and Near-Infrared Camera and Multi-Object Spectrometer (NICMOS).

However, Lee and Smith’s spacewalk did not begin well. Whilst still inside the airlock, one of Hubble’s solar arrays windmilled through a quarter-turn, reorienting itself from a horizontal to a vertical configuration within a minute, then stabilizing. “That was one of the more memorable things from the flight,” Steve Hawley told the NASA oral historian. “We coincidentally were trained to recognize an uncommanded slew of the solar arrays. If, for some reason, the solar array drive motor should fail in some manner, and they’ll start to drive, you’re trained to recognize that. You can send a command that will disable the motor so the solar arrays don’t drive into something.”

Hawley and Tanner were on Discovery’s aft flight deck when the incident occurred and the two men exchanged anxious glances. Both knew that the array was not supposed to drive so rapidly, but with external cameras focused on the airlock hatch—and not Hubble—there were few people in Mission Control who were aware of the uncommanded motion. Tanner quickly advised them and Hawley was convinced that the EVA would be scrubbed.

It later became clear that the External Airlock—which had been moved from the orbiter’s crew cabin into the payload bay as part of modifications for International Space Station (ISS) operations—had been partly to blame. “They had replumbed the way the air is evacuated from the airlock volume,” said Hawley. “As luck would have it, the way the air exited was through a pipe that came out under the [telescope].” It was this evacuation of air which had impinged on Hubble’s array and caused the uncommanded slew. (...)

Touching down on Runway 33 at 3:32 am, the STS-82 landing was aided for the first time by the presence of 52 halogen lights, positioned at 200-foot (60-meter) intervals along the centerline. The work undertaken by Discovery’s crew had turned Hubble from a 1970s spacecraft with 1980s optics into an observatory for the 21st century. “Three hundred years from now,” said Project Scientist David Leckrone, “none of us in all likelihood will be remembered as individuals, but certainly the Hubble Space Telescope will be remembered…as a high point in human civilization. That’s an awe-inspiring thought and something that motivates us to do our very best for Hubble and for science.” (...)

część 2: http://www.americaspace.com/2017/02/12/ready-for-a-margarita-20-years-since-the-second-hubble-servicing-mission-part-2/


S82e5175 - Hubble Space Telescope after capture berthed on Flight Support System (FSS) in Space Shuttle Discovery's payload bay.


S82e5307 - Mark C. Lee, payload commander, in HST and Steven L. Smith, mission specialist, on arm during removal of Goddard HighResolution Spectrometer.


STS82-E-5084 The first closeup look at the Hubble Space Telescope since 1993 was provided by STS-82 electronic still camera (ESC) during rendezvous with the giant telescope.

https://spaceflight.nasa.gov/gallery/images/shuttle/sts-82/ndxpage10.html

Offline Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24420
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kalendarium historycznych wydarzeń
« Odpowiedź #143 dnia: Marzec 27, 2017, 06:51 »

POSTER A3 NASA STS 82 crew members pose in their clean room suits Description KENNEDY SPACE CENTER FLA. STS 82 crew members pose in their clean room suits at Launch Pad 39A where

Offline Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24420
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kalendarium historycznych wydarzeń
« Odpowiedź #144 dnia: Marzec 28, 2017, 08:21 »
15 lat temu 1 marca 2002 nastąpił 27. start Columbii. Misja STS-109 była ostatnią w pełni udaną wyprawą tego wahadłowca na orbitę.

MImo, że była to czwarta misja serwisowa Teleskopu Hubble'a , to nosi ona oznaczenie SM-3B, ponieważ w czasie przygotowywania trzeciej serwisowej wyprawy pojawiły się dodatkowe anomalie w działaniu HST i postanowiono rozdzielić misję na dwie odrębne wyprawy ( SM-3A i SM-3B).
W tym locie zmodernizowana Columbia osiągnęła w swojej historii orbitę najbardziej odległą od Ziemi.

John Grunsfeld był jedynym uczestnikiem tego lotu, który brał drugi raz w misji do Hubble'a, a w przyszłości jeszcze raz miał okazję go serwisować.



Although STS-109 was the fourth Hubble Servicing Mission, it was actually numerically designated “SM-3B”, because it formed the second half of what was originally planned for a single shuttle flight. In July 1998, NASA assigned crew members to support a record-breaking six EVAs to install the new solar arrays, new instruments and perform other upgrades to Hubble. Planned for June 2000, unanticipated failures aboard Hubble caused the mission to be split into two halves, with “SM-3A” performing the most critical work to keep the telescope functional in December 1999 and “SM-3B” following a couple of years later to carry out the remaining tasks. John Grunsfeld had flown aboard 3A and it made sense to retain his expertise on the 3B crew.

część 1: http://www.americaspace.com/2017/02/25/that-your-number-hadnt-come-up-15-years-since-columbias-last-fully-successful-mission-part-1/

But in March 2002, on her last wholly-successful mission before her untimely loss, Columbia would travel to an altitude of 360 miles (580 km) to repair and service NASA’s iconic Hubble Space Telescope (HST) for the fourth time. Operating in a low-Earth orbital domain more than 100 miles (160 km) higher than Columbia’s previous missions, Hubble would see the queen of the Space Shuttle fleet reach the highest altitude in her career. (...)

Next up, on EVA-3, Grunsfeld and Linnehan were tasked with replacing Hubble’s Power Control Unit (PCU), effectively executing complex “heart surgery” on the telescope. The day began ominously, with a water leak from Grunsfeld’s space suit, requiring him to swap for a backup suit before the spacewalk began. Eventually, two hours later than timelined, the astronauts emerged from Columbia’s airlock—marking the first occasion that as many as three EVAs had been performed from the queen of the shuttle fleet—and got to work. Delicately, they cut off power to Hubble’s six batteries, setting off a time-critical eight hours to complete the PCU changeout. (...)


Część 2: http://www.americaspace.com/2017/02/26/masterful-performances-15-years-since-columbias-last-fully-successful-mission-part-2/

https://www.nasa.gov/mission_pages/shuttle/shuttlemissions/archives/sts-109.html

Offline Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24420
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kalendarium historycznych wydarzeń
« Odpowiedź #145 dnia: Marzec 28, 2017, 08:24 »



Offline Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24420
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kalendarium historycznych wydarzeń
« Odpowiedź #146 dnia: Marzec 29, 2017, 07:11 »
11 lat temu zmarł Stanisław Lem - pisarz, futurolog, filozof
27.03.2017


Stanisław Lem na zdjęciu z 1962 r. Fot. PAP/CAF

11 lat temu zmarł Stanisław Lem pisarz science-fiction, futurolog, filozof, poruszający w swojej twórczości kwestię techniki, natury człowieka i jego miejsca we wszechświecie. Był najczęściej tłumaczonym polskim pisarzem. Jego nazwiskiem nazwano planetoidę 3836 Lem.

Urodził się 12 września 1921 r. we Lwowie jako jedyne dziecko lekarza Samuela Lema i Sabiny Woller. W czasie gdy uczęszczał do II Gimnazjum im. Karola Szajnochy, władze oświatowe przeprowadziły test na inteligencję. Wynikało z niego, że Lem był dzieckiem o najwyższym ilorazie inteligencji w południowej Polsce, o czym pisarz dowiedział się dopiero podczas wojny.
 
Od najmłodszych lat odznaczał się ponadprzeciętną fantazją i ciekawością świata - projektował urządzenia, dużo rysował, m.in. prehistoryczne zwierzęta oraz te, których - według niego - do tej pory w paleontologii brakowało. Całe dnie spędzał na czytaniu. Wspominając pierwsze lektury, mówił o atlasach anatomicznych i dziełach medycznych z biblioteki ojca, które szczególnie pobudzały jego wyobraźnię.
 
W 1940 r. rozpoczął studia na Wydziale Medycznym Uniwersytetu Lwowskiego, które przerywała okupacja niemiecka. Jego przodkowie mieli żydowskie pochodzenie, lecz - jak opisywał w swojej autobiograficznej opowieści „Wysoki Zamek” - wychowany został na katolika. Sam określał się mianem agnostyka - człowieka zakładającego niemożność obiektywnego poznania świata i praw nim rządzących.
 
Dzięki podrobionym dokumentom, jego rodzina uniknęła osadzenia w getcie. W 1946 r. przymusowo przesiedleni, Lemowie przeprowadzili się do Krakowa, a Stanisław podjął na Uniwersytecie Jagiellońskim przerwane studia. W tym samym roku w piśmie „Nowy Świat Przygód” ukazała się jego pierwsza nowela pt. „Człowiek z Marsa”, która - mimo, że pisana ze względów finansowych - zdradza zainteresowanie twórcy trudnością kontaktów ziemian z obcą cywilizacją. Wkrótce po tym jego opowiadania zostały opublikowane w „Tygodniku Powszechnym”. W trakcie ostatniego roku studiów napisał „Szpital Przemienienia”, którego wydanie ze względów ideologicznych zostało wstrzymane.
 
Wpływ na jego późniejszą twórczość mogła mieć także praca w czasopiśmie „Życie Nauki”. Mimo, że polegała głównie na noszeniu pudeł z książkami przesyłanymi przez zagraniczne uniwersytety dla zniszczonych polskich bibliotek, zapewniła jednak Lemowi dostęp do nowatorskich prac naukowych.
 
Zainteresowanie podróżami międzyplanetarnymi, próbą kontaktu z „obcymi” i zagrożeniem dla ludzkości, widać w cieszącej się popularnością powieścią „Astronauci”. Wydana w 1951 r., nosząca znamiona socrealizmu i komunistycznej propagandy, otworzyła pisarzowi drzwi do Związku Literatów Polskich.
 
Pod koniec lat 50. pracował w Konwersatorium Naukoznawczym Asystentów Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie poznał Mieczysława Choynowskiego, którego wspominał w tekście opublikowanym 9 grudnia 2001 r. w „Tygodniku Powszechnym”: „W ostatnim roku medycznych studiów w sowieckim już Lwowie usilnie i beznadziejnie pisałem rzecz pod tytułem +Teoria funkcji mózgu+. Bezpośrednio po repatriacji, w Krakowie, szukając autorytetu, który by ocenił wartość mego tekstu, trafiłem, nie pamiętam już przez kogo skierowany, do doktora Mieczysława Choynowskiego. Choynowski wychował mnie, albowiem tak przestawił zwrotnice mojego umysłowego rozwoju, że nie uległem czerwonej paranoi i w mojej pamięci pozostanie on do końca mych dni jako człowiek obcy jakimkolwiek kompromisom. Nie wiem, czy można coś świetniejszego powiedzieć o losie jednostki w państwie umysłowego terroru. Trudno o wspanialszy wyraz uznania” - pisał Stanisław Lem.
 
Obejmujący ok. 40 pozycji dorobek Stanisława Lema w większości poświęcony jest analizie etycznych konsekwencji rewolucji naukowo technicznej.
 
„Stanisław Lem science fiction wymyślił na własny użytek, w oderwaniu od science fiction amerykańskiej - przez co - i światowej. Na całym świecie to zjawisko jest importem kulturowym ze Stanów Zjednoczonych. W tradycji francuskiej był Verne, w Polsce Żuławski i Umiński - w każdym kręgu kulturowym się pojawiał pisarz starający się spenetrować przyszłość, ale nie przez czyste fantazjowanie, lecz przez próbę przewidzenia postępu cywilizacyjnego” - powiedział PAP dziennikarz, publicysta i autor książek fantastycznonaukowych Rafał Ziemkiewicz.
 
Jego zdaniem powojenna twórczość Lema powstawała niezależnie od trendów obowiązujących w fantastyce amerykańskiej. „Nie szedł w schematy kultury popularnej, lecz starał się swoją twórczość umieścić w rejestrach literatury wysokiej, artystycznej i niepowtarzalnej” - dodał Ziemkiewicz.
 
Mimo osadzenia akcji większości książek w kosmosie, nie można odmówić pisarzowi oryginalności każdego z dzieł. Świadczą o tym kolejne okresy twórczości, w czasie których kształtowały się odmienne nurty. Wspomniany „Wysoki Zamek” oraz „Szpital przemienienia” uważane są za powieści realistyczne, natomiast słynny „Solaris” i „Opowieści o pilocie Pirxie” należą do nurtu klasycznej fantastyki naukowej. Niemniej ważna pozostaje twórczość z nurtu groteski, która pojawia się w „Dziennikach gwiazdowych”, „Bajkach robotów” i „Cyberiadzie”. Według Ziemkiewicza nurt groteski jest bardziej uniwersalny, a myśli w nim zawarte mogą pozostać dłużej aktualne.
 
„Przygody Ijona Tichego mają większy potencjał niż +Niezwyciężony+ i +Solaris+, bo okazuje się, że śmiech bardziej jest ponadczasowy niż prognoza. Te prognozy zawsze w większym stopniu się starzeją, a najmniej się starzeje natura ludzka. Wiele ciekawych rzeczy powiedział Lem w grotesce” - mówił Ziemkiewicz.
 
"Autor w +Solaris+ dowodził, że w przypadku spotkania człowieka z obcymi istotami, ciężko będzie mu się porozumieć. W +Dziennikach gwiazdowych+ porozumienie to uznał za nie dość że możliwe, to jeszcze całkiem proste. W +Cyberiadzie+ natomiast obcość nie jest obca do końca, bo stanowi u zarania nasz, ludzki wytwór. Roboty z +Cyberiady+ odstręczyły się wprawdzie od ludzi, ale tylko o tyle, by móc przedstawiać ich +pryncypialną krytykę+ lub jedynie na myśl o nich otrząsać się ze zgrozą” - pisze w swoim eseju krytyk i historyk literatury prof. Jerzy Jarzębski.
 
Lem w swoich książkach wykorzystuje pozornie naukowy język opisując wymyślone fenomeny. Ten kreowany świat zdaje się być oswojoną wizją przyszłości. Pisząc z łatwością o rzeczach niecodziennych, możemy odnieść wrażenie, że dopiero co wrócił z podróży do przyszłości i w atrakcyjny dla czytelnika sposób relacjonuje co zobaczył. Uwidacznia się to m.in. w „Opowieściach o pilocie Pirxie”.
 
„Otóż przygody Pirxa mają miejsce w kosmosie maksymalnie +oswojonym+, pilnowanym przez rutynowe patrole rakietowe, wykorzystywanym ekonomicznie, ale też rekreacyjnie, w kosmosie wypełnionym ludzką aktywnością — tak jakby był tylko jeszcze jednym, nowo odkrytym kontynentem” - pisze prof. Jarzębski.
 
Lem nigdy nie wyrażał się pozytywnie o amerykańskiej literaturze science-fiction. Uważał, że stała ona na zdecydowanie niższym poziomie i nie warta była zainteresowania. Większość jego książek przetłumaczonych zostało na język angielski przez Michaela Kandela i zebrały dobre opinie krytyków.
 
„Lem zawiesił bardzo wysoko poprzeczkę. Polska science-fiction była zawsze dużo mądrzejsza od fantastyki zachodniej - także dlatego, że działała w czasie głodu literatury, kiedy książki sprzedawano spod lady. Po roku 1989 rynek polski został otwarty. Runęła fala fantastyki - wszystkiego co na zachodnie napisano. Pewnym szokiem było to, że ogólny poziom światowej science fiction jest dużo niższy niż nam się wydawało. Mieliśmy wzorce Lema, Zajdla i ich następców” - podkreślił Rafał Ziemkiewicz.
 
Do inspiracji twórczością Lema przyznaje się wielu polskich pisarzy. „Mieliśmy takich gwiazdorów lat 80. - Marek Baraniecki, Marek Oramus. Oni +są z Lema+ i przyznają się do tego. Andrzej Sapkowski nazywał swojego +Wiedźmina+ Pirxem polskiej fantasy. Ten Lem był pod spodem naszej tożsamości” - powiedział PAP pisarz i krytyk Maciej Parowski.
 
Jego książki intrygowały także twórców filmowych. „Solaris” w reżyserii Stevena Soderbergha nie trafiło w jego gusta i nie był zadowolony z finalnego efektu. W wywiadzie udzielonym w 2003 r. mówił: „Sprzedałem prawa wytwórni 20th Century Fox, ale poza tym nie tylko nie chciałem, ale i nie mogłem w żaden sposób partycypować w powstawaniu tego filmu. Umowa była pod tym względem bardzo restrykcyjna. Długo wahałem się czy sprzedać Amerykanom opcję na +Solaris+, ale w pewnym momencie pomyślałem sobie: +Jesteś już stary, nie bądź zawsze taki na nie+. Teraz klamka zapadła i nie mam już nic do komentowania, a jednak wyobrażenie sobie armii ludzi, którzy znęcają się nad moim tekstem nie przyprawia mnie o kolorowy zawrót głowy.”
 
Wcześniej w 1972 r. ekranizację „Solaris” wyreżyserował Andriej Tarkowski.
 
Wysyłając swoich czytelników w międzygwiezdne podróże, sam niechętnie opuszczał swój dom. Przewidywał i projektował przyszłość pełną technologii, przestrzegając jednocześnie przed jej potencjalnie zgubnym wpływie na człowieka. Póki pozwalało mu zdrowie, korzystał z maszyny do pisania, bo sam nigdy nie nauczył się obsługiwać komputera. Gdy z wiekiem jego stan się pogarszał, dyktował treść felietonów swojemu sekretarzowi.
 
W 1982 r. Lem po raz pierwszy wyjechał do Berlina Zachodniego na stypendium naukowe, skąd jednak szybko wrócił. Powodem był brak możliwości sprowadzenia rodziny, z którą rok później przeniósł się do Wiednia. Współpracował w tym czasie z paryską „Kulturą”. Pozostawał jednak w ciągłym kontakcie z ojczyzną, do której wrócił na stałe w 1988 r. Zaprzestał pisania powieści na rzecz krótkich opowiadań i felietonów.
 
Zmarł w wieku 84 lat, 27 marca 2006 r. w Krakowie.
 
„Lem jest tym w fantastyce tym, czym Miłosz w poezji, Sienkiewicz w prozie, a Wajda w kinie. To był człowiek nieprzekraczalny - ziemia obiecana i latarnia morska. On czynił człowieka obywatelem kosmosu” - powiedział Maciej Parowski.
 
Stanisław Lem był odznaczony Orderem Orła Białego i Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
 
Marek Sławiński(PAP)
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,413617,11-lat-temu-zmarl-stanislaw-lem---pisarz-futurolog-filozof.html

Offline Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24420
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kalendarium historycznych wydarzeń
« Odpowiedź #147 dnia: Kwiecień 22, 2017, 22:34 »
Tak więc Chińska Agencja Kosmiczna jako szósta wysłała  transportowiec do stacji kosmicznej.
W tym roku przypada 40. rocznica startu Saluta-6. Była to pierwsza stacja kosmiczna, do której zaczęto wysyłać bezzałogowe statki transportowe.
Pierwsze starty bezzałogowych statków transportowych do stacji orbitalnych wykonane przez agencje kosmiczne i prywatne firmy:

ZSRR,  Progress-1, start 20 stycznia 1978, cumowanie 22.01.1978
http://space.skyrocket.de/doc_sdat/progress.htm
http://space.skyrocket.de/doc_sdat/progress-ms.htm
https://en.wikipedia.org/wiki/Progress_1
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_Progress_missions

ESA, ATV-1 Jules Verne , start 09.03.2008, cumowanie 03.04.2008.
http://lk.astronautilus.pl/sat/atv.htm

JAXA , HTV/Kounotori, start 10.09.2009, cumowanie 17.09.2009.
http://lk.astronautilus.pl/sat/htv.htm
http://kosmonauta.net/2008/02/atv-europe/

SpaceX,USA, NASA COTS - Demo 2+,  Dragon , start 22.05.2012, cumowanie 25.05.2012.
http://lk.astronautilus.pl/sat/dragon/dragon.htm

Orbital ATK, USA  Cygnus Orb-D1, SS G. David Low , start 18.09.2013, cumowanie 29.09.2013.
http://lk.astronautilus.pl/sat/cygnus.htm

CNSA ,Chiny, Tianzhou, start 20.04.2017, cumowanie 22.04.2017.
http://lk.astronautilus.pl/sat/tianzhou.htm
http://space.skyrocket.de/doc_sdat/tz-1.htm

Jeszcze warto w tym miejscu wspomnieć o kontenerach logistycznych dostarczanych wahadłowcami na ISS :
NASA, MPLM - "Leonardo". Start 08.03.2001 na pokładzie Discovery/F-29, cumowanie 10.03.2001.
http://lk.astronautilus.pl/sat/mplm.htm

Offline Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24420
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kalendarium historycznych wydarzeń
« Odpowiedź #148 dnia: Kwiecień 25, 2017, 07:29 »
45 lat temu 16 kwietnia 1972 nastąpił start przedostatniej załogowej misji księżycowej w programie Apollo




Z powodu nieprawidłowości w działaniu zapasowego systemu sterowania, który był odpowiedzialny za wychylenie dysz silnika SPS mogło dojść do zaniechania lądowania na Księżycu. Podjęto decyzję o ograniczeniu użycia tego silnika i w rezultacie Orion rozpoczął procedurę lądowania nie na 13 okrążeniu Księżyca , ale na 16.
Lądowanie nastąpiło w pobliżu bardzo starego krateru Kartezjusz ( jego wiek określono na 4,5 mld lat).
Dwójka lunonautów wykonała trzy EVA. Podczas EVA-2 w dniu 22 kwietnia 1972 załoga osiągając Stone Mountain zaliczyła najwyższą wysokość w czasie załogowych podróży po Księżycu.

Dziś z załogowych wypraw księżycowych w pełnym składzie żyją tylko załogi Apollo 8 i Apollo 16.

Billy Rubin and Typhoidry: 45 Years Since Apollo 16 Almost Didn't Land on the Moon
By Ben Evans April 22nd, 2017

Mattingly knew that he could move the SPS nozzle, but was unsure if he could circularize his orbit with it. Mission rules dictated that all four thruster-vector-control circuits—primary and backup—had to be fully functional in order for a lunar landing attempt to be undertaken. There were few options. Casper and Orion were forced to fly in formation, and in limbo, as Mission Control pondered what to do. A redocking and a second attempt to land on 21 April was out of the question, because the Sun would have risen another 12 degrees in the lunar sky, making lightning conditions at the Descartes landing site unfavorable.

At length, consensus was reached. If Mattingly had to use the secondary system to make his circularization burn, the SPS might shudder, but would be controllable. Watching intently from Mission Control was former astronaut Jim McDivitt, in his new capacity as manager of the Apollo Spacecraft Program Office. He had tested the SPS during his command of Apollo 9 in March 1969 and had seen, first-hand, that it could stand up to duress.

Four hours after the trouble arose, at 7 p.m. EST on 20 April 1972, Capcom Jim Irwin radioed the crew to advise them that the landing attempt could go ahead.


część 1: http://www.americaspace.com/2017/04/22/billy-rubin-and-typhoid-mary-45-years-since-apollo-16-almost-didnt-land-on-the-moon-part-1/

(...)Meanwhile, the mission proceeded. Driving the LRV, the astronauts found that the Sun had bleached-out the surface into a featureless blanket and they could not even see the smallest craters, until they were literally on top of them. Anxious not to drive over one of the steep scarps predicted by Lunar Orbiter imagery, Young pushed the LRV no faster than a couple of miles per hour, but thankfully no precipitous drops materialized. He later concluded that the geologists had over-analyzed their photographs and overestimated the extent of several of the surface features.

As they worked, it became increasingly clear that Descartes did not exhibit widespread evidence of past volcanism, as had been expected. Rather, the site was littered with breccias—a rock type with a mix of fragments “welded” together by the temperatures and pressures associated with an ancient impact event—which Young and Duke found in abundance, first at Flag Crater, then Plum Crater. Five hours into the first Moonwalk, Young almost got pulses racing, when he initially believed he had found a welded ashflow tuff, potentially raising the possibility of ancient volcanism…but the specimen actually turned out to another breccia. (...)

EVA-2 on 22 April 1972 saw them drive halfway up the side of Stone Mountain, achieving the highest altitude ever attained by an Apollo crew. The beauty of their surroundings was overwhelming, even for the irreverent Young and Duke. In fact, Duke later recalled that it was easy to lose sight of the fact that, if either man sprang a leak in his space suit, it meant near-instant death. Yet the Moon did not appear a hostile place, with its black sky and gently rounded mountaintops. “We did not feel like we were intruders,” he wrote on his website, www.charliedukestory.com, “in this foreign, foreign land.” (...)


część 2 : http://www.americaspace.com/2017/04/23/intruders-in-a-foreign-land-45-years-since-apollo-16-almost-didnt-land-on-the-moon-part-2/

Offline Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24420
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kalendarium historycznych wydarzeń
« Odpowiedź #149 dnia: Kwiecień 25, 2017, 07:34 »

(5 May 1972) --- The Apollo 16 prime crew relax aboard the NASA Motor Vessel Retriever during water egress training activity in the Gulf of Mexico. They are, left to right, astronauts Thomas K. Mattingly II, command module pilot; John W. Young, commander; and Charles M. Duke Jr., lunar module pilot. The Command Module trainer was used in the training exercise.



(16 April 1972) --- The huge, 363-feet tall Apollo 16 (Spacecraft 113/Lunar Module 11/ Saturn 511) space vehicle is launched from Pad A, Launch Complex 39, Kennedy Space Center (KSC), Florida, at 12:54:00.569 p.m. (EST)


(16 April 1972) --- A good view of Earth photographed about one and one-half hours after trans-lunar injection on April 16, 1972. Although there is much cloud cover, the United States in large part, most of Mexico and some parts of Central America are clearly visible. Note Lake Michigan and Lake Superior and the Bahamas Banks (see different shade of blue below Florida).


(19 April 1972) --- Apollo 16 astronauts captured this Earth rise scene with a handheld Hasselblad camera during the second revolution of the moon. Identifiable craters seen on the moon include Saha, Wyld, and Saenger. Much of the terrain seen here is never visible from Earth, as the Command Module (CM) was just passing onto what is known as the dark side or far side of the moon. Crewmen aboard the CM at the time the photo was made were astronauts John W. Young.


(16-27 April 1972) --- Earth rises over the lunar horizon, with the Apollo 16 Command and Services Modules (CSM) to the left of Earth. This photograph was taken from the Lunar Module (LM) "Orion" before the two Apollo 16 spacecraft re-joined following the CSM's failure to make the circularization burn on April 20, 1972.


(23 April 1972) --- Astronaut John W. Young, commander of the Apollo 16 lunar landing mission, is photographed collecting lunar samples near North Ray Crater during the third Apollo 16 extravehicular activity (EVA) at the Descartes landing site. This picture was taken by astronaut Charles M. Duke Jr., lunar module pilot. Young is using the lunar surface rake and a set of tongs. The Lunar Roving Vehicle (LRV) is parked in the field of large boulders in the background. While astronauts Young and Duke descended in the Lunar Module (LM) "Orion" to explore the moon, astronaut Thomas K. Mattingly II, command module pilot, remained with the Command and Service Modules (CSM) in lunar orbit.


(21 April 1972) --- An excellent view of the Lunar Module (LM) “Orion” and Lunar Roving Vehicle (LRV), as photographed by astronaut Charles M. Duke Jr., lunar module pilot, during the first Apollo 16 extravehicular activity (EVA-1) at the Descartes landing site. Astronaut John W. Young, commander, can be seen directly behind the LRV. The lunar surface feature in the left background is Stone Mountain. While astronauts Young and Duke descended in the LM to explore the Descartes highlands landing site on the Moon


(21 April 1972) --- Astronaut John W. Young, commander of the Apollo 16 lunar landing mission, stands on the rim of Plum Crater while collecting lunar samples at Station 1 during the first Apollo 16 extravehicular activity (EVA-1) at the Descartes landing site. This scene, looking eastward, was photographed by astronaut Charles M. Duke Jr., lunar module pilot. The small boulder in the center foreground was chip sampled by the crew. Plum Crater is 40 meters in diameter and 10 meters deep (1 meter equals 39.37 inches). The Lunar Roving Vehicle (LRV) is parked on the far rim of the crater. The gnomon, which is used as a photographic reference to establish local vertical Sun angle, scale, and lunar color, is deployed in the center of the picture. Young holds a geological hammer in his right hand.


(22 April 1972) --- Astronaut John W. Young replaces tools in the Apollo Lunar Hand Tool (ALHT) carrier at the aft end of the Lunar Roving Vehicle (LRV) during the second Apollo 16 extravehicular activity (EVA-2) on the high side of Stone Mountain at the Descartes landing site. Astronaut Charles M. Duke Jr. took this photograph near the conclusion of Station 4 activities. Smoky Mountain, with the large Ravine Crater on its flank, is in the left background. This view is looking northeast.


(21 April 1972) --- Astronaut John W. Young, commander of the Apollo 16 lunar landing mission, stands at the Apollo Lunar Surface Experiments Package (ALSEP) deployment site during the first Apollo 16 extravehicular activity (EVA-1) at the Descartes landing site. The components of the ALSEP are in the background. The lunar surface drill is just behind and to the right of astronaut Young. The drill's rack and bore stems are to the left. The three-sensor Lunar Surface Magnetometer is beyond the rack. The dark object in the right background is the Radioisotope Thermoelectric Generator (RTG). Between the RTG and the drill is the Heat Flow Experiment. A part of the Central Station is at the right center edge of the picture. This photograph was taken by astronaut Charles M. Duke Jr., lunar module pilot.


(23 April 1972) --- Astronaut Charles M. Duke Jr., lunar module pilot, works at the "Shadow Rock", discovered during the missions third extravehicular activity (EVA) in the area of North Ray Crater (Station 13), April 23, 1972. The scoop, a geological hand tool, leans against the rock. This view was exposed by astronaut John W. Young, commander. The two moon-exploring crew men sampled this rock, which got its name because of a permanently shadowed area it protected.


(16-27 April 1972) --- The prominent rille feature running through the area is Herigonius I. The coordinates for the center of the area pictured are 14.7 degrees south latitude and 36.4 degrees west longitude. The photo was taken by the Apollo 16 astronauts from the Command and Service Modules (CSM) in lunar orbit.


This picture of the lunar surface was photographed from lunar orbit during the Apollo 16 lunar landing mission. Mersenius C Crater, dozens of smaller craters and several small rille features can be seen in the frame. Center point coordinates are located at 19.5 degrees south latitude and 45 degrees west longitude.


This vertical view shows the King Crater on the lunar surface. It was exposed with color positive film in a hand-held 70mm camera onboard the Command and Service Modules during the Apollo 16 mission's 98th orbit of the moon. Center point coordinates are located at 5.4 degrees north latitude and 120.8 degrees east longitude.


(27 April 1972) --- The Apollo 16 Command Module (CM), with astronauts John W. Young, Thomas K. Mattingly II, and Charles M. Duke Jr. aboard, splashed down in the central Pacific Ocean to successfully conclude their lunar landing mission. The splashdown occurred at 290:37:06 ground elapsed time, 1:45:06 p.m. (CST) Thursday, April 27, 1972, at coordinates of 00:43.2 degrees south latitude and 156:11.4 degrees west longitude. A point approximately 215 miles southeast of Christmas Island. Later the three crewmen were picked up by a helicopter from the prime recovery ship USS Ticonderoga.


(27 April 1972) --- A high-angle view of the Apollo 16 welcoming aboard ceremonies on the deck of the prime recovery ship, USS Ticonderoga. It was soon after the splashdown of the Apollo 16 Command Module (CM) in the central Pacific Ocean approximately 215 miles southeast of Christmas Island. Astronaut John W. Young, commander, is standing at the microphone. Standing behind Young are astronaut Charles M. Duke Jr. (Left), lunar module pilot; and astronaut Thomas K. Mattingly II, command module pilot.


This Apollo 16 lunar sample (moon rock) was collected by astronaut John W. Young, commander of the mission, about 15 meters southwest of the landing site. This rock weighs 128 grams when returned to Earth. The sample is a polymict breccia. This rock, like all lunar highland breccias, is very old, about 3,900,000,000 years older than 99.99% of all Earth surface rocks, according to scientists. Scientific research is being conducted on the balance of this sample at NASA's Johnson Space Center and at other research centers in the United States and certain foreign nations under a continuing program of investigation involving lunar samples collected during the Apollo program.


'Mug shot' of Big Muley (sample 61016) in the Lunar Receiving Lab. Scan courtesy Chuck Meyer.

https://spaceflight.nasa.gov/gallery/images/apollo/apollo16/ndxpage7.html
https://www.hq.nasa.gov/alsj/a16/images16.html

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Kalendarium historycznych wydarzeń
« Odpowiedź #149 dnia: Kwiecień 25, 2017, 07:34 »