Autor Wątek: Kosmiczne artykuły  (Przeczytany 66494 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24659
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #90 dnia: Czerwiec 12, 2016, 09:36 »
Polscy naukowcy pracują nad komercjalizacją grafenu
12.06.2016

Projekty wykorzystujące grafen realizowane w Instytucie Technologii Materiałów Elektronicznych w Warszawie wchodzą właśnie w fazę komercyjnej aplikacji. Naukowcy pracują m.in. nad niewidocznymi warstwami grzejnymi i wytrzymałymi tworzywami sztucznymi.

Według firmy badawczej BCC Research do 2025 r. rynek grafenu osiągnie wartość 2 mld dolarów. W wyścigu o komercjalizację tego materiału uczestniczą m.in. naukowcy z Instytutu Technologii Materiałów Elektronicznych (ITME), którzy od 10 lat prowadzą nad nim badania. (...)

Z grafenem, jednoatomową warstwą węgla, związane są nadzieje w zakresie produkcji m.in. elastycznej elektroniki i mikroukładów elektronicznych, nieprzepuszczalnych powłok barierowych, baterii o zwiększonej wydajności czy przewodzących tworzyw sztucznych. Polacy z sukcesami pracują nad wieloma z tych zastosowań.
 
ITME i Przemysłowy Instytut Automatyki i Pomiarów stworzyły wspólnie grafenowy czujnik pola magnetycznego do mierzenia prądów o wysokim natężeniu. "To pierwsze urządzenie tego typu na świecie gotowe do komercyjnego zastosowania" – mówi mgr inż. Tymoteusz Ciuk z ITME, koordynator prac badawczych w tym projekcie. Wynalazek działa w temperaturze do 300 stopni Celsjusza. Jak zauważa naukowiec, "inne czujniki wytrzymują o połowę mniej". Urządzenie może znaleźć zastosowanie w kolejnictwie, fotowoltaice czy budowie pojazdów elektrycznych. Pierwszą partię 26 czujników już testuje firma Lumel S.A. z Zielonej Góry, zajmująca się produkcją sprzętu pomiarowego.
 
Naukowcy z ITME opracowali też niewidoczne warstwy grzejne z grafenu, które mogą rozgrzać szybę kwarcową nawet do 500 stopni Celsjusza. "Ta technologia pozwala produkować takie warstwy na zwykłych szybach oraz elastycznych podłożach" – mówi Strupiński. (...)

PAP - Nauka w Polsce
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,410079,polscy-naukowcy-pracuja-nad-komercjalizacja-grafenu.html


Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24659
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #91 dnia: Czerwiec 12, 2016, 09:44 »
Z grantem na lodowce
12.06.2016

Wyprawę badawczą do archipelagu Svalbard w ramach Diamentowego Grantu MNiSW zorganizował Krzysztof Zawierucha z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Okazało się, że w Arktyce istnieją wyspy, gdzie wcześniej nie prowadzono żadnych badań - nie wiadomo, jaka jest tam roślinność i jakie żyją tam mikro zwierzęta. Granty pozwalają prowadzić badania, rozwijać skrzydła i poznawać świat - przekonuje specjalista od mikroskopijnych drapieżnych zwierzątek - niesporczaków.

Archipelag Svalbard położony jest w europejskiej części Arktyki i administracyjnie należy do Norwegii. To malownicze i tajemnicze, w dużej części niezbadane miejsca. W rozmowie z PAP Krzysztof Zawierucha zaznacza jednak, że takie wyjazdy nie mają nic wspólnego z turystyką. "Podróże kojarzą się z wycieczkami, a to właściwie ciężka robota, moczenie dłoni w zimnej wodzie w stawkach na lodowcach daje naprawdę popalić. To jest raczej rodzaj poznawania tego co nas otacza w skali mikro" - opowiada naukowiec.
 
Dla biologa jest to ciekawy obszar badań - w ponad 60 proc. pokryty lodowcami, z którymi sąsiadują niezmierzone przestrzenie lądowe. Wielkie kolonie ptaków arktycznych użyźniają je guanem, przez co różnorodność fauny glebowej, czyli małych organizmów w sąsiedztwie tych wielkich kolonii ptaków jest większa. Lodowce się cofają, a wtedy pojawiają się nowe miejsca do zasiedlania przez mikroskopijne zwierzęta - m.in. niesporczaki. (...)

Biolog zwrócił także uwagę na dynamikę ekosystemów lodowych. Pokazał, że - wbrew powszechnemu przekonaniu - powierzchnia stawków na lodowcach oraz wysokość terenu nad poziomem morza nie wpływa na zagęszczenia mikroorganizmów ze względu na zaburzenia spowodowane szybkim topnieniem powierzchni lodowców. Dodatkowo opisał nowy gatunek dla wiedzy z obszaru archipelagu Svalbard oraz odkrył kilka gatunków nowych dla tego terenu. Pokazał także, że niektóre gatunki mają określone preferencje względem siedliska, a występowanie innych związane jest z zróżnicowanym klimatem archipelagu. (...)

PAP - Nauka w Polsce, Karolina Duszczyk
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,409992,z-grantem-na-lodowce.html

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24659
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #92 dnia: Czerwiec 12, 2016, 18:23 »
Droga Mleczna niewidoczna dla 1/3 świata z powodu rozświetlenia nieba
12.06.2016

Droga Mleczna, rozgwieżdżony jasny pas ciągnący się po niebie, stanowi już tylko mgliste wspomnienie dla jednej trzeciej mieszkańców Ziemi i dla aż 80 proc. Amerykanów. Takie dane wynikają z najnowszego atlasu zanieczyszczenia świetlnego opublikowanego przez naukowców, informuje University of Colorado w Boulder (USA).

Zanieczyszczenie nocnego nieba sztucznym światłem jest z każdym rokiem coraz większe. Wielkie obszary w najbardziej rozwiniętych krajach są w nocy tak rozświetlone sztucznymi światłami, że z trudem można dostrzec nawet jasne gwiazdy na nocnym niebie. A o widoku Drogi Mlecznej, który towarzyszył ludzkości od jej początków, można w takich miejscach tylko pomarzyć.
 
„Całe pokolenia ludzi w Stanach Zjednoczonych nigdy nie widziały Drogi Mlecznej na własne oczy. Widok ten jest istotnym elementem naszego związku z kosmosem – tracimy to jako ludzkość” mówi Chris Elvidge, naukowiec z jednego z instytutów National Oceanic and Atmospheric Administration w Boulder w Kolorado (USA).
 
Chris Elvidge wchodzi w skład zespołu, który opracował najnowszą wersję globalnego atlasu zanieczyszczenia świetlnego na Ziemi. Atlas został opublikowany w piątek w czasopiśmie „Science Advances”. Opracowano go na podstawie danych satelitarnych oraz precyzyjnych pomiarów jasności nieba. Naukowcy wykorzystali m.in. satelitę pracującego w ramach NOAA/NASA Suomi National Polar-orbiting Partnership. Wykonane przez niego zdjęcia zostały następnie skalibrowane na podstawie tysięcy pomiarów naziemnych.
 
Z atlasu wynika, że zanieczyszczenie świetlne jest największe w Singapurze, we Włoszech i w Korei Południowej. Z kolei Kanada i Australia pozostają obszarami o najciemniejszym nocnym niebie. W przypadku Europy jedynie niewielkie obszary pozostają względnie ciemne, np. w Szkocji, Szwecji i Norwegii. Patrząc na rozmiary Stanów Zjednoczonych, wydawałoby się, że sytuacja w tym kraju nie powinna być najgorsza, ale prawie połowa powierzchni USA ma nadmierne zanieczyszczenie nocnego nieba sztucznym światłem.
 
Zanieczyszczenie świetlne to nie tylko problem z „przyrodniczym dziedzictwem ludzkości” czy obserwacjami astronomicznymi. To także kwestie zdrowotne – zbytnie rozświetlenie nocnego nieba jest np. jedną z przyczyn problemów ze snem u części ludzi, ma też negatywny wpływ na przyrodę (np. na dzikie zwierzęta). Zbędne świecenie w kosmos to również straty finansowe, szczególnie gdy spojrzy się z perspektywy, gminy, powiatu, czy całego kraju – rachunki za energię elektryczną mogłyby być niższe, gdyby stosować efektywniej zaprojektowane systemy oświetlenia.
 
Na świecie w ostatnich latach powstają kolejne parki ciemnego nieba. Jednak aby zahamować negatywną tendencję utraty z naszego otoczenia prawdziwej nocy, potrzebne są szerokie działania edukacyjne uświadamiające społeczeństwom wagę tego problemu oraz wprowadzenie do systemów prawnych w poszczególnych krajach rozwiązań nakazujących spełnianie odpowiednich norm przy budowie nowego oświetlenia dróg i budynków. Czyli na przykład lampy oświetlające dany obszar (np. ulicę), a nie świecące wszędzie dookoła, w tym w górę w niebo.
 
W Polsce również są podejmowane działania mające na celu ograniczenie problemu. Zajmuje się tym m.in. inicjatywa o nazwie Ciemne Niebo (www.ciemneniebo.pl). Ciągle jednak brak w naszym kraju odpowiednich rozwiązań prawnych w ustawach o energetyce, budownictwie, ochronie środowiska. (PAP)

http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,410073,droga-mleczna-niewidoczna-dla-13-swiata-z-powodu-rozswietlenia-nieba.html

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24659
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #93 dnia: Czerwiec 13, 2016, 13:57 »
Badacz o produkcji grafenu: Polska jest w elicie, nie zmarnujmy tego
13.06.2016

Dołączyliśmy do elitarnego klubu państw, które posiadają najbardziej zaawansowane technologie produkcji grafenu. Szkoda by było to zmarnować - mówi w rozmowie z PAP badacz grafenu dr Włodzimierz Strupiński.

Od odkrycia grafenu - struktury złożonej z pojedynczej warstwy węgla, o grubości zaledwie jednego atomu - minęła dopiero dekada. Właściwości tego materiału okazały się tak unikalne, że w ciągu zaledwie kilku lat Nagrodą Nobla wyróżniono jego odkrywców, Andrieja Gejma i Konstantina Nowosiołowa. A w badaniach tego materiału rozkochali się naukowcy z całego świata, także z naszego kraju.
 
Wysiłki Polaków są już na świecie zauważone - Polsce powierzono organizację prestiżowej konferencji Graphene Week, pod auspicjami Komisji Europejskiej. Odbędzie się ona między 13 a 17 czerwca w Warszawie. "To coś jak olimpiada. Nie organizuje się jej w przypadkowym miejscu. W Europie jesteśmy naprawdę doceniani, jeśli chodzi o badania nad grafenem. Nie zmarnujmy tego" - opowiada PAP dr Włodzimierz Strupiński z Instytutu Technologii Materiałów Elektronicznych w Warszawie - twórca jednej z metod produkcji grafenu wysokiej jakości. (...)

"My dzięki grafenowi dołączyliśmy do elitarnego klubu państw, które posiadają najbardziej zaawansowane technologie. Można to wykorzystać lub nie. Grafen to nie jest jedyna propozycja, jaka wynika z naszych badań. Dzięki naszym pracom budujemy bazę: opracowujemy nowe technologie, kształcimy młodych ludzi. Dziś grafen - za trzy lata coś innego, co z badań nad grafenem wyniknie. Grafen to przykład trampoliny, z której możemy się wybić. Nie możemy budować ciągle od początku i liczyć na to, że dogonimy świat. Musimy być o pół kroku przed innymi" - podsumowuje naukowiec. (...)

Ludwika Tomala (PAP)
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,410078,badacz-o-produkcji-grafenu-polska-jest-w-elicie-nie-zmarnujmy-tego.html
 

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #93 dnia: Czerwiec 13, 2016, 13:57 »

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24659
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #94 dnia: Czerwiec 13, 2016, 13:59 »
700 naukowców debatuje w Warszawie nad przyszłością grafenu
13.06.2016

Ok. 700 badaczy z ponad 40 krajów debatuje w Warszawie nad przyszłością badań nad grafenem i nad zastosowaniami tego nowoczesnego materiału. W Warszawie między 13 a 17 czerwca odbywa się prestiżowa naukowa konferencja poświęcona grafenowi.

W Graphene Week bierze udział ok. 700 uczestników - przede wszystkim badaczy pracujących nad wytwarzaniem i wykorzystaniem grafenu, w tym - laureat Nagrody Nobla Konstantin Nowosiołow.
 
Podczas poniedziałkowego otwarcia konferencji wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz pytała: "Może zastanawiacie się państwo, co na konferencji robią politycy. Nie jesteśmy tu po to, by robić sobie zdjęcia wśród młodych obiecujących naukowców. Jesteśmy tu, by śledzić dyskusje, by słuchać tego, co mówicie, aby szukać nowych trendów - w nauce i w gospodarce".

PAP - Nauka w Polsce
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,410090,700-naukowcow-debatuje-w-warszawie-nad-przyszloscia-grafenu.html

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24659
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #95 dnia: Czerwiec 13, 2016, 14:01 »
Warszawa/ PKiN wypowiedział Muzeum Techniki umowę najmu
13.06.2016

Zarząd Pałacu Kultury i Nauki wypowiedział umowę najmu Muzeum Techniki i Przemysłu NOT. Powodem były zaległości w opłatach za czynsz na 730 tys. zł - poinformował w piątek PAP członek zarządu PKiN Sebastian Wierzbicki. W Pałacu muzeum będzie mogło zostać do 30 września br.

Wierzbicki powiedział, że umowa została wypowiedziana 6 czerwca; podkreślił, że co roku przez parę pierwszych miesięcy Muzeum nie płaciło za czynsz, ale zarząd PKiN "przymykał na to oko", ponieważ wiedział, że Muzeum dostanie ministerialną dotację. Jak dodał zazwyczaj w maju wpływały pieniądze za zaległości.
 
"Teraz mamy informację, że oni z żadnego ministerstwa dotacji na ten rok nie dostaną, czyli po prostu nie będą mieli pieniędzy, żeby nam zapłacić" - powiedział Wierzbicki.
 
Zaznaczył, że Pałac wynajmuje powierzchnie Muzeum na bardzo preferencyjnych stawkach.
 
W piśmie, które Wierzbicki przekazał PAP, napisano, że ani Muzeum, ani Naczelna Organizacja Techniczna, która je prowadzi nie przedstawiły jak dotąd żadnej realnej perspektywy uregulowania swoich zaległości.
 
"Zarząd PKiN jest spółką zarządzającą majątkiem miasta Warszawy, tj. budynkiem Pałacu Kultury i Nauki i dalsze tolerowanie narastającego zadłużenia Muzeum wobec Pałacu narażałoby na straty finansowe miasto Warszawę i wpływało negatywnie na sytuację finansowa spółki" - napisano.
 
Zgodnie z wypowiedzeniem umowy najmu z 1998 r., w obecnej siedzibie w PKiN Muzeum Techniki i Przemysłu NOT będzie mogło mieścić się do 30 września br. - poinformowano. (PAP)

http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,410088,warszawa-pkin-wypowiedzial-muzeum-techniki-umowe-najmu.html

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24659
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #96 dnia: Czerwiec 13, 2016, 14:04 »
Laboratorium druku 3D w NCBJ
13.06.2016

Drukarka 3D wytwarzająca elementy z np. srebra czy tytanu oraz precyzyjny skaner optyczny - to elementy wyposażenia laboratorium druku 3D, które od niedawna działa w Narodowym Centrum Badań Jądrowych (NCBJ) w Świerku.

W działającym przy NCBJ Parku Naukowo-Technologicznym (PNT) w Świerku pracują już m.in. drukarki umożliwiająca wydruk w 3D, przestrzenny skaner optyczny, komora klimatyczna i tomograf przemysłowy.
 
"Nasza oferta dla małych i średnich przedsiębiorstw to nie tylko dostęp do urządzeń i know-how, ale również cały szereg usług dodatkowych takich jak: konsulting biznesowy, obsługa prawna, analizy technologiczne czy opracowywanie zgłoszeń patentowych projektów wynalazczych i zaplanowanie ich przemysłowego wykorzystania" - mówi dyrektor NCBJ prof. Krzysztof Kurek.

Drukarka 3D, jaką zakupili naukowcy ze Świerku, jest sprzętem w Polsce unikalnym. Pozwala na tworzenie elementów w takich materiałach, jak stale, brązy, złoto, srebro, aluminium czy stopy tytanu. Można w niej tworzyć z bardzo wysoką dokładnością (nawet ok. 50 mikronów) elementy o rozmiarach 9cm x 9cm x 9cm. To dzięki tej maszynie, na podstawie dokumentacji projektowej, można wydrukować dowolną liczbę jednakowych elementów czy wiele różniących się między sobą pojedynczych sztuk bez konieczności czasochłonnego przestrojenia maszyn. Straty materiału, typowe dla każdego procesu produkcyjnego, sięgają tu zaledwie 2 proc.
 
Druk trójwymiarowy znajduje zastosowanie w opracowywaniu urządzeń prototypowych (co ma znaczenie np. w tworzeniu unikatowej infrastruktury badawczej), ale i w różnych gałęziach gospodarki, np. w branżach: maszynowej, lotniczej, motoryzacji, medycynie i ochronie zdrowia. Urządzenie NCBJ dostępne jest dla małych i średnich przedsiębiorstw na zasadach pomocy programu DeMinimis.
 
Znajdujący się w laboratorium NCBJ skaner optyczny 3D pozwala z kolei na uzyskanie pełnej dokumentacji projektowej i technicznej dla dowolnego elementu. Wystarczy badaną część podstawić pod specjalną kamerę, by zaraz potem otrzymać gotowy wirtualny model skanowanego obiektu, a potem - dzięki odpowiedniemu oprogramowaniu informatycznemu – uzyskać pełną dokumentację.
 
Urządzenie umożliwia zeskanowanie nawet dużych elementów (40 cm) w bardzo dużej dokładności skanu (do 10 mikronów). Dzięki temu można np. dany element powielić na drukarce 3D. Ma to szczególne znaczenie przy elementach, dla których nie ma dostępnej dokumentacji (np. bardzo stare części do prototypowych rozwiązań) czy znalezisk archeologicznych (próba odtworzenia danego elementu).
 
Z kolei przemysłowy tomograf pozwala zajrzeć do wnętrza obiektu i poznać jego strukturę. Dzięki temu uzyskuje się informacje dotyczące nie tylko tego, z jakich materiałów został wybudowany dany element, ale i to, czy nastąpiły w nim jakiekolwiek zmiany, np. mikropęknięcia lub wady materiałowe. Dzięki tomografowi przemysłowemu w Świerku można prześwietlić nie tylko duże elementy, ale również te w skali mikro, np. układy scalone. Co więcej, tomograf pozwala na błyskawiczną kontrolę jakości otrzymywanych wydruków.
 
Komora klimatyczna umożliwia z kolei przetestowanie urządzeń w skrajnych temperaturach (od minus 75 do plus 180 st. C), nawet przy bardzo szybkich jej zmianach (5 stopni na minutę), a także w różnym stopniu wilgotności.
 
Urządzenie bada również odporność elementów na wibracje. Z usług tej maszyny skorzystać będą mogli np. producenci urządzeń codziennego użytku, badający produkty przed wprowadzeniem na rynek lub poszukujący wad w zaprojektowanych rozwiązaniach. Przykładem zastosowania może być badanie telefonu komórkowego. Taki aparat musi pracować stabilnie w każdych warunkach – zarówno w mroźnej zimie, jak i w gorącym lecie, w deszczu jak i podczas suszy (wymaga się nawet, aby pracował stabilnie podczas jazdy po bardzo nierównej drodze).
 
W Parku Naukowo–Technologicznym Świerk w NCBJ, powstałym w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Mazowieckiego, oprócz laboratorium druku 3D funkcjonują również pracownie testów nanomechanicznych, radiacyjnej modyfikacji materiałów czy clean room. Przedsięwzięcie stanowić ma więc zaplecze dla szybkiego wdrażania wyników badań do gospodarki.
 
PAP - Nauka w Polsce
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,410094,laboratorium-druku-3d-w-ncbj.html


Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24659
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #97 dnia: Czerwiec 13, 2016, 14:39 »
"Hobbici" nie cierpieli na zespół Downa
13.06.2016

Nowe badania zaprzeczają dotychczasowym doniesieniom, wedle których szczątki człowiekowatych odkrytych na indonezyjskiej wyspie Flores, miałyby nosić cechy syndromu Downa - donoszą naukowcy w periodyku "PLOS ONE".

"Dowód w postaci szczątków kostnych zdecydowanie zaprzecza diagnozie w postaci zespołu Downa. Nasze badania to dodatkowy dowód na to, że Homo floresiensis był osobnym gatunkiem z pasjonującą, nieco mglistą, historią ewolucyjną" - wyjaśniła dr Karen Baab z Midwestern University w Glendale, która kierowała międzynarodowym zespołem naukowców.
 
Kości należące do niskiej kobiety, mającej zaledwie metr wzrostu, odkryto na indonezyjskiej wyspie Flores w 2003 r. Wiek znaleziska oszacowano na 18 tys. lat. Było to spore zaskoczenie dla świata naukowego, gdyż dotychczas uważano, że w tym czasie na Ziemi pozostał tylko Homo sapiens. Dziennikarze szybko określili odkryte szczątki mianem "hobbitów".
 
Od tego momentu trwał spór o to, czy odkryto nowy gatunek człowieka. Jednym z argumentów przeciwko było uznanie kolejnych wydobytych na Flores szczątków za należących do ludzi, ale cierpiących na schorzenie powodujące zahamowanie wzrostu. Wyliczano takie dolegliwości jak endemiczna niedoczynność tarczycy, mikrocefalia czy właśnie zespół Downa.
 
Hobbici zamieszkiwali wyspę od 700 do ok. 12 tys. lat temu. Mierzyli nieco około 1 metra wysokości i mieli mózgi zbliżone objętością do mózgów szympansa i australopiteków.
 
Naukowcy przeanalizowali dokładnie jeden ze szkielet hobbitów sprzed 80 tys. lat, który - w ich ocenie - mógł nosić cechy syndromu Downa. Badania polegały na pomiarach metrycznych kości. Wykonano też tomografię komputerową czaszki. Dowiodły one, że nie była to osoba cierpiąca na zespół Downa. Takie stwierdzenie dodatkowo wspiera teorię, że odkryte na wyspie szczątki należą do nieznanego gatunku człowieka archaicznego określonego mianem Homo floresiensis, a nie do Homo sapiens.
 
Okazało się, że cechy szkieletu z Flores wyraźnie różnią się od ludzi, w tym osób cierpiących na zespół Downa. Według szacunków badaczy mózg badanego hobbita był mniejszy od ludzi, u których stwierdzono zespół Downa. Również jego wzrost - nieco ponad 1 m był niższy od osób z zespołem Downa.
 
Równolegle w "Nature" ukazało się badanie o odkryciu pochodzących sprzed 700 tys. lat kości należących do przodków słynnych indonezyjskich hobbitów. Również to znalezisko dowodzi, że mamy do czynienia z odrębnym gatunkiem. (PAP)

http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,410048,hobbici-nie-cierpieli-na-zespol-downa.html

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24659
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #98 dnia: Czerwiec 13, 2016, 14:42 »
Orka ewoluuje dzięki kulturze
13.06.2016

Wielki drapieżny waleń - orka może być pierwszym (poza człowiekiem) znanym gatunkiem, na którego ewolucję wpływają czynniki kulturowe - informuje „Nature Communications”.

Wielu badaczy uważa, że kulturowe doświadczenia pomogły w kształtowaniu ewolucji człowieka Przykładem może być tolerancja laktozy, która rozwinęła się u ludów hodujących bydło. Andrew Foote z uniwersytetu w Bernie (Szwajcaria) podejrzewa, że podobnie może być w przypadku orki (Orcinus orca), dorastającego 10 metrów największego przedstawiciela delfinowatych.
 
Podobnie jak ludzi, orki można spotkać zarówno w tropikach, jak i w okolicy biegunów. Jednak wiele ich populacji wydaje się pozostawać w jednym miejscu, zajmując wyspecjalizowaną niszę. Polują tylko na określony rodzaj zdobyczy, korzystając z wyrafinowanej strategii.
 
Niektóre żywią się rybami, zmuszając je do zbijania się w ciasne ławice, inne polują na ssaki takie jak foki, celowo wpływając na płytką wodę. Orki przez całe dziesięciolecia żyją w stabilnych grupach, dlatego młode mają wiele okazji, by nauczyć się określonych zachowań od starszych i bardziej doświadczonych osobników – co biolodzy określają używając terminu „kultura”.
 
By sprawdzić, czy owa kultura wpływa na genetyczne cechy orek, Foote i jego współpracownicy zbadali genomy 50 orek z pięciu różnych miejsc – dwóch na Oceanie Spokojnym i trzech w okolicach Antarktydy. Badanie ujawniło istnienie pięciu odrębnych grup, dokładnie odpowiadających pięciu różnym kulturowym niszom. Orki z miejsc o różnej kulturze różniły się na przykład genami mającymi związek z dietą. Wskazuje to, że geny ewoluują wraz z kulturowymi różnicami wśród orek.
 
Specjaliści nie przypuszczają jednak, aby podobne zjawisko dotyczyło wielu gatunków. Orki mają wiele wspólnego z ludźmi – są inteligentne, długowieczne i żyją w grupach. (PAP)

http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,410062,orka-ewoluuje-dzieki-kulturze.html

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24659
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #99 dnia: Czerwiec 13, 2016, 21:11 »
30 tys. euro czeka na studentów w konkursie Airbusa
06.06.2016

30 tys. euro czeka na studencki zespół, który zwycięży w międzynarodowym konkursie "Pomysły z polotem”, którego piątą edycję zainaugurował Airbus. Zadaniem uczestników jest przedstawienie rozwiązania, które może zmienić przyszłość lotnictwa.

"Pomysły z polotem” (Fly Your Ideas) to organizowany co dwa lata międzynarodowy konkurs dla studentów, w którym przedstawiają oni nowe pomysły i koncepcje na innowacyjne rozwiązania w branży lotniczej. (...)

Nowością w obecnej edycji jest to, że studenci mogą nadsyłać rozwiązania rzeczywistych problemów, które są albo innowacjami na „teraz”, albo na „przyszłość”. Studenckie pomysły powinny dotyczyć kluczowych wyzwań i pytań takich jak: co jeszcze można robić z samolotami oprócz transportu? Jak wykorzystać duże zbiory danych (Big Data) do zwiększenia efektywności operacji lotniczych? Jak nowe procesy lub układy kabin mogą ułatwić wsiadanie i wysiadanie pasażerów z samolotu, jednocześnie zwiększając pojemność bagażową? Jak sztuczna inteligencja może pomóc w projektowaniu i (lub) produkcji samolotów? Jak zoptymalizować produkcję, aby ograniczyć ilość odpadów i zapewnić zrównoważone zużycie zasobów? (...)

PAP - Nauka w Polsce
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,409998,30-tys-euro-czeka-na-studentow-w-konkursie-airbusa.html

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24659
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #100 dnia: Czerwiec 14, 2016, 21:15 »
Warszawa/ Muzeum Techniki nie otrzyma wsparcia z resortu nauki
14.06.2016

Muzeum Techniki i Przemysłu NOT nie otrzyma w tym roku wsparcia z resortu nauki na działalność upowszechniającą naukę - poinformował zespół prasowy MNiSW. Muzeum ma ponad 730 tys. zł długu, grozi mu eksmisja z Pałacu Kultury i Nauki, w którym mieści się jego siedziba.

Największa placówka muzealnictwa technicznego w Polsce Muzeum Techniki i Przemysłu NOT od lat boryka się z problemami finansowymi. Jak informował PAP członek zarządu PKiN Sebastian Wierzbicki od lat przez kilka miesięcy w roku muzeum nie płaciło czynszu, ale zarząd PKiN "przymykał na to oko", ponieważ wiedział, że placówka ureguluje zaległości, gdy dostanie środki z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. (...)

Muzeum Techniki i Przemysłu NOT rozpoczęło działalność w 1955 r., kontynuując prace przedwojennego Muzeum Przemysłu i Techniki.
 
PAP - Nauka w Polsce
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,410107,warszawa-muzeum-techniki-nie-otrzyma-wsparcia-z-resortu-nauki.html

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24659
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #101 dnia: Czerwiec 14, 2016, 21:21 »
STEM4youth: ściśle rzecz biorąc - ścisłe są fajne
14.06.2016

Przedmioty ścisłe nie są straszne, są strasznie fajne - naukowcy chcą to pokazać licealistom w ramach programu STEM4youth. Badacze z kilku krajów UE, koordynowani przez Polaków, opracowują platformę e-learningową i materiały dydaktyczne, które pokażą, że przedmioty ścisłe opłaca się studiować.

Matematyka, fizyka, chemia, medycyna - może nie są to kierunki, które studiować łatwo, ale z pewnością się to opłaca. Program, który pokaże uczniom, jaką pracę mogą zdobyć absolwenci kierunków ścisłych i jak na rozwoju tych nauk zyskuje gospodarka i społeczeństwo.
 
Program, który pokaże uczniom, jaką pracę mogą zdobyć absolwenci kierunków ścisłych (i jak na rozwoju tych nauk zyskuje gospodarka i społeczeństwo) - opracowują wspólnie ośrodki z siedmiu państw, w tym z Polski. (...)

"Żeby zachęcić młodych ludzi do studiowania nauk ścisłych chcemy zbudować platformę e-learningową. Będą na niej umieszczane materiały do nauki siedmiu dyscyplin: matematyki, fizyki, astronomii, chemii, medycyny, inżynierii i medycyny - zapowiada dr Duda. - Każdy z partnerów stworzy materiały w języku narodowym i po angielsku".
 
Jak dodaje, platforma będzie również miejscem prowadzenia wspólnych prac przez uczniów z różnych krajów.
 
Zespół z Politechniki Warszawskiej skupi się na fizyce. "Chcemy pokazać, że fizyka to nic strasznego. I że ktoś, kto kończy takie studia, nie jest zdany na zawód nauczyciela. Jest bardzo dużo atrakcyjnych ścieżek kariery - to m.in. firmy, które korzystają z nowoczesnych technologii" - zaznacza rozmówca PAP. (...)

Projekt jest kontynuacją projektu e-fizyka realizowanego na PW. Naukowcy w ramach tej inicjatywy przygotowali bezpłatny multimedialny podręcznik do nauki fizyki w liceach, w którym zawarte są dziesiątki filmów, animacji i lekcji wirtualnych. Zarejestrowane szkoły mogą też korzystać ze zdalnego laboratorium do nauki fizyki. Przez Internet sterować można urządzeniami w laboratorium na PW i obserwować przez kamerę internetową wynik eksperymentów. Zespół z PW przygotował też wirtualne laboratorium, w którym dostępne są symulacje eksperymentów.
 
Projekt STEM4youth realizowany będzie do 2019 r. Będą mogły się do niego włączyć szkoły ponadgimnazjalne.
 
PAP - Nauka w Polsce, Ludwika Tomala
 http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,410102,stem4youth-scisle-rzecz-biorac---scisle-sa-fajne.html
 

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24659
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #102 dnia: Czerwiec 14, 2016, 21:50 »
Fotografowanie sprawia, że czerpiemy większą przyjemność z doświadczeń
14.06.2016

Uwiecznianie momentów na fotografiach pozwala w większym stopniu cieszyć się doświadczeniami - wynika z analizy opublikowanej przez "Journal of Personality and Social Psychology".

W celu zbadania wpływu fotografowania na poziom zadowolenia z danej aktywności, naukowcy z Uniwersytetu Południowej Kalifornii (USA) przeprowadzili dziewięć eksperymentów w terenie i w laboratoriach z udziałem ponad 2 tys. osób.
 
Uczestnicy brali udział w różnego rodzaju aktywnościach, takich jak zwiedzanie miasta w autobusie wycieczkowym czy obiad w ciekawej restauracji. Wcześniej otrzymywali instrukcje, by robić zdjęcia lub ich nie robić. Następnie badani wypełniali ankiety dotyczące stopnia przyjemności odczuwanej podczas przeżywanych wcześniej doświadczeń oraz ich poziomu zaangażowania w nie. W niemal wszystkich przypadkach osoby, które robiły zdjęcia określały swój poziom zadowolenia jako wyższy niż osoby, które zdjęć nie robiły. (...)

Źródło: http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,410099,fotografowanie-sprawia-ze-czerpiemy-wieksza-przyjemnosc-z-doswiadczen.html

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24659
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #103 dnia: Czerwiec 15, 2016, 08:52 »
Karpaty zarastają - lasów jest już tam 2 razy więcej niż przed 150 laty
15.06.2016

Od połowy XIX wieku powierzchnia lasów w polskiej części Karpat zwiększyła się prawie dwukrotnie - wynika z badań geografów. Lasami zarastają m.in. porzucone pola uprawne i pastwiska, których nie opłaca się już utrzymywać.

Naukowcy z Polski i Szwajcarii w ramach wspólnego projektu FORECOM badali zmiany powierzchni lasów w górach na przykładzie Alp i Karpat. W badaniach porównywano pochodzące z różnych okresów mapy, zdjęcia lotnicze i satelitarne, a także dane ze skaningu laserowego.
 
"W Europie od połowy XIX w. lasów zaczęło przybywać. W polskiej części Karpat przez ostatnie półtora wieku powierzchnia lasów zwiększyła się prawie dwukrotnie" - informuje w rozmowie z PAP kierownik badań prof. Jacek Kozak z Instytutu Geografii i Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Jagiellońskiego. (...)

Paradoksalnie powrót lasów wiązać się też może z utratą bioróżnorodności. "Dzięki istnieniu pól czy pastwisk pojawiło się przecież wiele nowych gatunków roślin czy zwierząt, które w lasach nie czują się tak dobrze. Jeśli pola znikną - osłabi się różnorodność biologiczna na danym terenie" - zwraca uwagę geograf. (...)

PAP - Nauka w Polsce, Ludwika Tomala
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,410027,karpaty-zarastaja---lasow-jest-juz-tam-2-razy-wiecej-niz-przed-150-laty.html
 

Online Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24659
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #104 dnia: Czerwiec 15, 2016, 08:54 »
Nowy model przenoszenia chorób odzwierzęcych
15.06.2016

Dzięki modelowi opracowanemu dla przenoszonego przez gryzonie wirusa Lassa można będzie skuteczniej przewidywać także szerzenie się wirusów takich jak Zika i ebola – informuje pismo „Methods in Eecology and Evolution”.
Podobnie jak filowirus ebola, arenawirus Lassa powoduje groźną dla życia gorączkę krwotoczną. Na ludzi przenoszą go najczęściej podobne do myszy gryzonie z rodzaju Mastomys, bardzo pospolite w Afryce. Tubylcom zdarza się chwytać i zjadać te zwierzęta, ponadto żywność i sprzęty domowe bywają zanieczyszczone ich odchodami i moczem. Zakażenie może także spowodować kontakt z płynami ustrojowymi chorej osoby.
 
Około 80 proc. zakażonych nie ma objawów choroby lub objawy przypominają inne choroby - np. malarię (gorączka, zmęczenie, wymioty, biegunka, bóle głowy, gardła i brzucha, obrzęk twarzy).
 
Zespół prof. Kate Jones z University College London przeanalizował przebieg około 400 znanych epidemii gorączki Lassa w latach 1967-2012. Opracowany na tej podstawie model, uwzględniający przewidywany wzrost ludzkich populacji, zmiany środowiska i prawdopodobieństwo kontaktu z zakażonymi zwierzętami przewiduje, że do roku 2070 liczba zachorowań zwiększy się dwukrotnie. Obszar Afryki Zachodniej zagrożony chorobą okazał się większy, niż wcześniej przypuszczano.

Najważniejszy gatunek przenoszącego wirusa gryzonia – Mastomys natalensis - lubi wilgoć i wysokie temperatury, toteż zmiany klimatyczne będą mu sprzyjać. Z kolei wzrost ludzkich populacji zwiększy liczbę zagrożonych kontaktem z gryzoniami.
 
Prof. Jones ma nadzieję, że nowy model pomoże zarówno krajowym, jak i lokalnym wspólnotom w reagowaniu na zagrożenia. Ponad 60 proc. nowo pojawiających się chorób zakaźnych to choroby odzwierzęce, a zmiany klimatyczne mogą sprzyjać ich rozpowszechnianiu. (PAP)

http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,410110,nowy-model-przenoszenia-chorob-odzwierzecych.html
 

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Kosmiczne artykuły
« Odpowiedź #104 dnia: Czerwiec 15, 2016, 08:54 »