Autor Wątek: John Herschel Glenn, Jr. (1921-2016)  (Przeczytany 16416 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline astropl

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 5263
  • Zmieściłem się w Sojuzie :)
    • Loty Kosmiczne
Odp: John Herschel Glenn, Jr. (1921-2016)
« Odpowiedź #30 dnia: Grudzień 11, 2016, 22:41 »
Mss lub Astropl - czy którykolwiek z Panów z tej Siódemki odwiedził kiedyś Polskę?

Nie.
Waldemar Zwierzchlejski
http://lk.astronautilus.pl

Offline Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24418
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: John Herschel Glenn, Jr. (1921-2016)
« Odpowiedź #31 dnia: Grudzień 17, 2016, 11:13 »
Thousands to attend American space legend John Glenn's memorial
December 17, 2016

housands were expected to gather Saturday in Ohio for a memorial service to pay tribute to American space legend John Glenn, who died last week at the age of 95.

The gathering in the home state of the first American to orbit Earth caps two days of public events commemorating Glenn, who NASA called "a true American hero." (...)

The former astronaut will be buried in April at Arlington National Cemetery, just outside the capital Washington, according to officials at Ohio State.

http://phys.org/news/2016-12-thousands-american-space-legend-john.html

Offline Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24418
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: John Herschel Glenn, Jr. (1921-2016)
« Odpowiedź #32 dnia: Grudzień 18, 2016, 20:01 »


Son of former astronaut and U.S. Senator John Glenn, David Glenn, speaks about his father, as his sister Lyn looks on during a memorial service Saturday.

“John first flew to space aboard Friendship 7 and he was truly a friend of humanity,” Bolden said, “a daring pilot who risked his life in World War II and Korea and worked tirelessly to advance the field of aviation long before he took to space. He dared the utmost on behalf of us all.

“It is fitting that this day also marks the 113th anniversary of the Wright Brothers’ first powered flight. Just as John advanced the frontiers of aviation, so too, will we follow his legacy to us to travel farther in space.”
http://spaceflightnow.com/2016/12/17/john-glenn-remembered/

Offline ekoplaneta

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 8589
Odp: John Herschel Glenn, Jr. (1921-2016)
« Odpowiedź #33 dnia: Grudzień 18, 2016, 20:17 »
Kiedy pogrzeb Johna Glenna?

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: John Herschel Glenn, Jr. (1921-2016)
« Odpowiedź #33 dnia: Grudzień 18, 2016, 20:17 »

velo

  • Gość
Odp: John Herschel Glenn, Jr. (1921-2016)
« Odpowiedź #34 dnia: Grudzień 18, 2016, 20:30 »
Odbył się już. Zdjęcia są właśnie z pogrzebu.

Offline Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24418
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: John Herschel Glenn, Jr. (1921-2016)
« Odpowiedź #35 dnia: Grudzień 18, 2016, 20:35 »
W kwietniu przyszłego roku ma odbyć się prywatny pogrzeb na Narodowym Cmentarzu Arlington, w Waszyngtonie, z udziałem jedynie najbliższych.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/usa-pogrzeb-johna-glenna/enlfb9p

Ostatnia misja astronauty Johna Glenna
WTOREK, 20 GRUDNIA 2016, 11:03


John Glenn przygotowujący się do misji Mercury-Atlas 6 - pierwszego amerykańskiego orbitalnego lotu kosmicznego, Fot. NASA - NBC

W Mershon Auditorium uniwersytetu stanu Ohio, w Columbus, odbyły się uroczystości pogrzebowe ikony amerykańskiego programu kosmicznego, astronauty i senatora Johna Glenna. W ostatniej drodze towarzyszyło mu ponad 2500 osób.

John Glenn zmarł 8 grudnia br. w wieku 95 lat w szpitalu stanowym w Ohio. Ostatnie chwile spędził w otoczeniu rodziny. Był pierwszym Amerykaninem w kosmosie – 20 lutego 1962 r. na pokładzie jednoosobowej kapsuły Mercury-Atlas 6 trzykrotnie okrążył Ziemię oraz ostatnim żyjącym astronautą z wielkiej tzw. „Siódemki Mercury”, znanej też jako „Oryginalna Siódemka” czyli grupy pilotów wojskowych, którzy brali udział w historycznym projekcie NASA o kryptonimie „Merkury”. Do Johna Glenna należy też tytuł najstarszego astronauty, który poleciał w kosmos. Drugi lot kosmiczny odbył w wieku 77 lat na pokładzie wahadłowca Discovery w 1998 roku.


John Glenn na pokładzie promu kosmicznego Discovery w 1998 roku, fot. NASA - NBC

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się 17 grudnia br. o godz. 12:00 i zakończyły o 16:30. W procesji, która odbyła się w Columbus w Ohio w sobotnie deszczowe popołudnie w eskorcie 40 Marines z siedziby gubernatora Ohio Statehouse do Mershon Auditorium na Uniwersytecie Ohio, towarzyszyło astronaucie ponad 2500 osób. John Glenn z ramienia partii demokratycznej przez wiele lat (1974-1999) reprezentował stan Ohio w Senacie USA.

Zebrani w audytorium obejrzeli fragmenty filmów i wywiadów ilustrujących najważniejsze momenty w życiu Glenna, w tym z jego lotów w kosmos. Wśród obecnych byli bliscy zmarłego oraz znajomi i przyjaciele, w tym wiceprezydent Joe Biden, senatorowie stanu Ohio, generał piechoty morskiej w stanie spoczynku John Dailey oraz Ethel Kennedy – wdowa po senatorze Robercie Kennedym.

W dniu 6 kwietnia przyszłego roku, w 74. rocznicę ślubu z Annie Glenn, planowany jest prywatny pogrzeb na Narodowym Cmentarzu Arlington, w Waszyngtonie, z udziałem jedynie najbliższych.

(PG)
Źródło: http://www.space24.pl/512871,ostatnia-misja-astronauty-johna-glenna
« Ostatnia zmiana: Luty 20, 2018, 20:32 wysłana przez Orionid »

Offline mss

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 9496
  • he/him
    • Astronauci i ich loty...
Odp: John Herschel Glenn, Jr. (1921-2016)
« Odpowiedź #36 dnia: Grudzień 18, 2016, 20:35 »
"Why is it that nobody understands me, yet everybody likes me?"
- Albert Einstein

Offline Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24418
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: John Herschel Glenn, Jr. (1921-2016)
« Odpowiedź #37 dnia: Grudzień 26, 2016, 18:05 »
Zmarł John Glenn, astronauta i polityk. Drugi - po Gagarinie - człowiek na orbicie i najstarszy, który poleciał w kosmos
Piotr Cieśliński 08 grudnia 2016 | 22:49

John Glenn zmarł w czwartek w wieku 95 lat. Był bohaterem USA, wieloletnim senatorem, ale przede wszystkim pierwszym Amerykaninem, który powtórzył wyczyn Jurija Gagarina. Kiedy 36 lat później pod koniec XX wieku po raz drugi leciał na wokółziemską orbitę, miał 77 lat. Ani przedtem, ani potem żaden człowiek w takim wieku nie poleciał w kosmos.

Były szef NASA Daniel Goldin mawiał: "John Glenn jest tylko jeden". Bohater narodowy, legenda amerykańskiej astronautyki. Drugi, po Gagarinie, człowiek, który znalazł się na orbicie wokółziemskiej.

Dawno nie żyją już politycy z pierwszych stron ówczesnych gazet - Kennedy, Chruszczow, Mao Zedong. Umarł też niedawno Castro, który wtedy był w centrum zainteresowania świata (podczas kryzysu kubańskiego).

W odróżnieniu od Gagarina, który poszybował w kosmos w roku 1961 ku całkowitemu zaskoczeniu całego świata, amerykańskich astronautów opisano w mediach i obwołano bohaterami, zanim jeszcze pierwszy z nich oderwał się od Ziemi.

Na samym początku było ich siedmiu. Już 9 kwietnia 1959 roku zostali przedstawieni opinii publicznej: Carpenter, Cooper, Glenn, Grissom, Shirra, Shepard i Slayton. Do pierwszych lotów w kosmos zostali starannie wybrani spośród 508 najlepszych pilotów po odbyciu serii skomplikowanych testów wytrzymałościowych, szczegółowych badań zdrowotnych i psychiatrycznych. Jednym z kryteriów był odpowiedni wzrost, który nie mógł przekraczać 185 centymetrów, bo za wysoki astronauta po prostu nie zmieściłby się w kapsule statków Mercury. Sprawdzano, jak wytrzymują piekielne wibracje, przyspieszenia, wysoką temperaturę i hałas.

Weteran dwóch wojen

John Glenn wybornie przeszedł przez eliminacje. Przygotowało go do nich całe jego wcześniejsze życie.

Urodził się 18 lipca 1921 roku w Cambridge w stanie Ohio. Tuż po szkole średniej oddał się swojej pasji: lataniu. Wstąpił do sił powietrznych marynarki i w marcu 1943 r. w wieku 22 lat został pilotem. Podczas II wojny światowej wziął udział w 59 lotach bojowych. Walczył też w wojnie koreańskiej (90 misji bojowych). Miał szczęście. Nigdy nie został nawet draśnięty.

Po wojnie koreańskiej jako cywilny oblatywacz testował nowe odrzutowce. 16 lipca 1957 r. ustanowił rekord szybkości przelotu nad kontynentem amerykańskim. Trzy miesiące później ZSRR wystrzelił pierwszy Sputnik, a świeżo utworzona agencja kosmiczna NASA rozpoczęła werbunek astronautów. Glenn zgłosił się do programu Merkury.

Był dublerem Alana Sheparda, który 5 maja 1961 roku wykonał pierwszy suborbitalny lot kosmiczny w USA, oraz Virgila Grissoma, który 21 lipca 1961 roku uczestniczył w podobnym locie.


20 lutego 1962 roku Glenn został pierwszym amerykańskim astronautą, który wykonał lot orbitalny. W ciągu 5 godzin zatoczył trzy pełne okrążenia wokół Ziemi w kosmosie


- Lekarze bardzo się bali, że tak mnie obezwładni, iż stracę zupełnie panowanie nad przyrządami i nie będę mógł prowadzić sterów podczas powrotu na Ziemię - wspominał Glenn. - Miałem w pogotowiu silne lekarstwo w zastrzyku, które należało w nagłym wypadku wstrzyknąć sobie w nogę przez kombinezon. Zabawne, ale na orbicie nie musiałem go użyć. Dopiero kiedy moja kapsuła wodowała w oceanie i czekając na podniesienie, kołysałem się na falach to w górę, to w dół, nagle poczułem, że robi mi się niedobrze.


Na Księżyc? Pan nie leci


Glenn, mimo że skończył 40 lat, sądził, że czeka go jeszcze wiele podróży w kosmos. Stany Zjednoczone rozpoczynały wtedy przygotowania do lotu na Księżyc. Stało się inaczej. Na polecenie prezydenta Johna Kennedy'ego odsunięto go od dalszych startów

Stał się zbyt cennym symbolem dla Ameryki, by ryzykować jego stratę. Pionierskie loty były bowiem szalenie niebezpieczne. Edward White, który w roku 1965 jako pierwszy Amerykanin spacerował w otwartej przestrzeni, dwa lata potem zginął w pożarze Apollo 1.

Za każdym razem, gdy Glenn przychodził do szefa programu Mercury, a potem Gemini, słyszał: "Kwatera główna nie chce, byś wrócił na górę. Przynajmniej na razie".

Senator John Glenn

W roku 1964 sfrustrowany zrezygnował z kariery astronauty i wystąpił z NASA. Następną dekadę przepracował w prywatnym przemyśle (m.in. zasiadając w zarządzie Royal Crown Cola). W roku 1974 swoje wciąż głośne nazwisko wykorzystał, by z ramienia Demokratów zdobyć fotel senatora ze stanu Ohio. Tę funkcję pełnił do 1999 roku.


Przez lata pogodził się z rolą starzejącego się, raczej niezbyt błyskotliwego członka parlamentu. Wciąż jednak drzemało w nim wielkie, niespełnione marzenie.


Niespodziewanie w roku 1995 dostrzegł swoją szansę. Pewnego razu przeglądał książkę o fizjologii stanu nieważkości. Już dawno temu lekarze dostrzegli kilkadziesiąt zaburzeń, które występują w organizmach astronautów. Zmiany we krwi, w układzie naczyniowo-sercowym, zaburzenia błędnika, osłabienie kości, utrata koordynacji ruchów. Glenn, jako członek senackiej komisji ds. starości, skojarzył, że niektóre z tych zmian występują również u starzejących się ludzi.

- Pomyślałem, że moglibyśmy wiele się nauczyć, gdybyśmy wysłali na orbitę starszego człowieka i zbadali, co jest przyczyną tych zmian - mówił Glenn. Miał już nawet kandydata do tej podróży. Siebie samego, oczywiście.

Ktoś powinien się tym zająć

Nie mógł jednak tak po prostu zaproponować tego dość zwariowanego pomysłu naukowcom z NASA. Bo jeśli czegokolwiek się nauczył w ciągu ponad 20-letniej kadencji senackiej w Waszyngtonie, to tego, że nowe pomysły należy wprowadzać stopniowo, by nie trafić od razu na opór biurokracji.

Pewnego razu, rozmawiając z kilkoma lekarzami NASA, "przypadkowo" zagadnął ich o to, czy dostrzegli kiedyś podobieństwo między procesami zachodzącymi w organizmach człowieka starzejącego się i kosmonauty przebywającego w stanie nieważkości. Ba, okazało się, że nie tylko dostrzegli, ale też wskazali mu kilka prac naukowych na ten temat.

Glenn zwrócił się wtedy do Narodowego Instytutu Starzenia, który, zgodnie z sugestią senatora (w końcu członka senackiej komisji ds. starości), zorganizował rok później dwie konferencje poświęcone tym problemom.

W końcu - uzbrojony w wiedzę, referencje i materiały naukowe - poszedł do ówczesnego szefa NASA Daniela Goldina i formalnie zgłosił gotowość powrotu w kosmos. - Powiedziałem, że w tej chwili 34 mln Amerykanów ukończyło 65 lat, a liczba ta potroi się w ciągu pół wieku - wspominał. - Ktoś powinien się tym zająć.

Goldin po długim wahaniu się zgodził. Postanowił misją Glenna kupić zainteresowanie mediów i opinii publicznej, a jednocześnie pożytecznym, naukowym celem misji zamknąć usta krytykom. NASA oficjalnie twierdziła, że lot w kosmos 77-letniego senatora Johna Glenna ma ściśle naukowy cel: zbadanie wpływu stanu nieważkości na starzenie się organizmu.

To nie była przejażdżka


Przed startem Glenn przez wiele miesięcy ostro trenował. Do znudzenia powtarzał scenariusze startu i lądowania


Skakał ze spadochronem z kilku tysięcy metrów nad oceanem. Kręcił się w centryfudze symulującej działanie dużych przyspieszeń. Wszystko to w wieku, w którym większość normalnych ludzi spokojnie odpoczywa na emeryturze.

Ten drugi lot - w 1998 roku na pokładzie wahadłowca Discovery - to nie była  tylko zwykła przejażdżka turystyczna, jaką na przykład w połowie lat 80. odbył wahadłowcem senator Jake Garn. Glenn tyrał jak reszta, był jednym z dwóch specjalistów pokładowych siedmioosobowej załogi wahadłowca.

Na orbicie regularnie mierzył sobie ciśnienie krwi, tętno, oddech. Specjalny czujnik w kombinezonie mierzył cykl jego snów. Połknął też niewielki termometr, który notował temperaturę, prześlizgując się przez wnętrze jego ciała. - Byłem najstarszym królikiem doświadczalnym w kosmosie - wspominał Glenn.

W przeciwieństwie do swego pierwszego lotu, gdy był jedynym członkiem załogi i sam sobie szefem, musiał słuchać dowódcy, który w zasadzie mógłby być jego wnukiem.

Dwa różne loty

Drugi lot oczywiście był o wiele bardziej komfortowy niż przed 36 laty. W czasie  startu statku Mercury na Glenna działała siła przeciążenia niemal osiem razy większa od ziemskiego. Wahadłowiec wciskał astronautę w fotel z siłą trzy razy mniejszą.


W roku 1962 jedynym pożywieniem Glenna na orbicie był kompot jabłkowy, który pił przez rurkę. W wahadłowcu w 1998 r. jedzenie było bardziej wyszukane, można było zamówić sobie wędzonego łososia, suszone brzoskwinie czy kawę


W kapsule statku Mercury nie było też żadnego komputera (były wtedy zbyt zawodne i za duże), trzeba było jedynie obsługiwać około 50 przełączników. Wolnego miejsca nie było wiele, a astronauta przywiązany pasami do siedzenia mógł oglądać gwiazdy przez małe okienko (co stanowiło jedyne sensowne zajęcie). Astronauci żartowali, że do kapsuły nie tyle się wchodzi, ile raczej nakłada się ją na siebie.

W wahadłowcu Discovery na każdego z astronautów przypadało dziesięć razy więcej miejsca. Można było swobodnie poruszać się we wnętrzu, okien było dziesięć, komputerów pokładowych aż pięć, a przełączników 850.

Statek Mercury przed laty odprowadzali wzrokiem syn i córka Glenna. 36 lat później startowi promu Discovery przyglądało się również dwoje wnuków senatora.


Glenn osobiście spiął klamrą pół wieku podboju kosmosu


Po swym drugim locie ostatecznie zakończył karierę astronauty, jak i karierę senatora. Odszedł na zasłużoną emeryturę.

Tydzień temu znalazł się w szpitalu, a jego stan szybko się pogarszał. Przyczyna śmierci nie została ujawniona. Przeżyła go żona, o rok starsza, którą poślubił w 1943 roku, syn, córka oraz wnuki.

http://wyborcza.pl/7,75400,21093098,umarl-john-glenn-astronauta-i-polityk-pierwszy-amerykanin.html

Offline JSz

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 6849
Odp: John Herschel Glenn, Jr. (1921-2016)
« Odpowiedź #38 dnia: Grudzień 26, 2016, 18:43 »
Ładnie, że napisali tak dużo o Glennie, ale taki byk, i to w tytule!
"Drugi - po Gagarinie - człowiek na orbicie" - przecież przed Glennem poleciał jeszcze Titow :'(

PS. A czy tego postu nie przenieść raczej do wątku Glenna w dziale "Osobistości"? Bo robi się trochę bałagan...
« Ostatnia zmiana: Grudzień 26, 2016, 18:45 wysłana przez JSz »

Offline kanarkusmaximus

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 23210
  • Ja z tym nie mam nic wspólnego!
    • Kosmonauta.net
Odp: John Herschel Glenn, Jr. (1921-2016)
« Odpowiedź #39 dnia: Grudzień 26, 2016, 19:02 »
Też tak uważam - przeniosłem i scaliłem!

Offline mss

  • Moderator Globalny
  • *****
  • Wiadomości: 9496
  • he/him
    • Astronauci i ich loty...
Odp: John Herschel Glenn, Jr. (1921-2016)
« Odpowiedź #40 dnia: Kwiecień 06, 2017, 20:53 »
Film oraz fotografie z dzisiajszego pochowania ciała J. Glenna na cmentarzu narodowym Arlington w stanie Virginia:
 


Link do materiału:

Fotogaleria NASA HQ: https://www.flickr.com/photos/nasahqphoto/albums/72157679026447013
"Why is it that nobody understands me, yet everybody likes me?"
- Albert Einstein

Offline Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24418
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: John Herschel Glenn, Jr. (1921-2016)
« Odpowiedź #41 dnia: Kwiecień 08, 2017, 18:32 »
John Glenn, first US astronaut to orbit the Earth, interred at Arlington Cemetery


General Robert Neller, the Commandant of the U.S. Marine Corps, presents Annie Glenn with the American flag that was draped over her husband's casket during an internment service for John Glenn at Arlington National Cemetery.

http://www.collectspace.com/news/news-040617a-john-glenn-arlington-cemetery.html

Offline Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24418
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: John Herschel Glenn, Jr. (1921-2016)
« Odpowiedź #42 dnia: Marzec 02, 2019, 01:42 »
Scott Kelly@StationCDRKelly 20 lut 2019

#OTD in 1962 John Glenn made history, becoming the 1st American to orbit Earth. When he retired from @NASA again in 1999, I inherited his parking spot. Every time I pulled into spot E113 @NASA_Johnson, I thought of him. No one will fill his shoes or parking space the same again.
https://twitter.com/StationCDRKelly/status/1098256262670766080

https://www.youtube.com/watch?v=GVB5dg7XX_gFilm usunięty

« Ostatnia zmiana: Lipiec 18, 2021, 07:27 wysłana przez Orionid »

Offline Orionid

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 24418
  • Very easy - Harrison Schmitt
Odp: John Herschel Glenn, Jr. (1921-2016)
« Odpowiedź #43 dnia: Luty 25, 2020, 01:38 »
Wdowa po astronaucie skończyła 17 lutego 2020 100 lat

Annie Glenn, widow of astronaut John Glenn, turning 100
By JULIE CARR SMYTH February 16, 2020



COLUMBUS, Ohio (AP) — Annie Glenn, the wife of the late astronaut and U.S. Sen. John Glenn, is turning 100 Monday and is doing fine, a spokesman said.

But she is eschewing the media spotlight that shone on her and her husband for nearly six decades.

“The Glenn family is appreciative of the continued affection and interest towards Annie. She is well but is no longer doing interviews,” Hank Wilson, a spokesman for the John Glenn College of Public Affairs at Ohio State University, said in an email.

The Glenns had been married for 73 years when John Glenn, the first American to orbit Earth, died in 2016 at age 95.

Annie Glenn, an advocate and educator in communication disorders, has rarely appeared in public since then. The college threw a small 97th birthday celebration for her in 2017, shortly after her husband died, where she said she missed her lifelong companion “terribly.”

A miniature replica of “The Annie,” the premier public award of the American Speech-Language-Hearing Association, was carried to the International Space Station in 2018.

John Glenn had already been awarded a Congressional Gold Medal, but a resolution urging Congress to award the Glenns a joint medal is pending in the Ohio Legislature.
https://apnews.com/85a8f67e00bbc1fc659544ae59590189

Celebrating John Glenn's Historic Mission
Feb. 20, 2020
https://www.nasa.gov/image-feature/celebrating-john-glenns-historic-mission
« Ostatnia zmiana: Luty 25, 2020, 19:43 wysłana przez Orionid »

Offline kanarkusmaximus

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 23210
  • Ja z tym nie mam nic wspólnego!
    • Kosmonauta.net
Odp: John Herschel Glenn, Jr. (1921-2016)
« Odpowiedź #44 dnia: Maj 19, 2020, 20:59 »
I niestety - wdowa po Johnie Glennie odeszła:
https://www.nasa.gov/press-release/nasa-remembers-annie-glenn/

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: John Herschel Glenn, Jr. (1921-2016)
« Odpowiedź #44 dnia: Maj 19, 2020, 20:59 »