Obecna kadencja startowa Falcona 9 jest niesamowita. Barka A Shortfall of Gravitas 1 maja wróciła do portu z boosterem Crew-4, a już następnego dnia 2 maja wyruszyła, aby wspierać lądowanie pierwszego stopnia podczas tej misji. Co ciekawe mimo, że leci pierwszy stopień dla którego będzie to 12 lot test Static Fire nie został wykonany.
Jest w tym pewna logika, jeżeli traktować jako najmniej pewne nowe stopnie/silniki, to static fire oraz pierwsze loty udowadniają że żadnych ukrytych wad konstrukcyjnych, czy bardziej materiałowych nie ma. A więc od pewnego stopnia "pewności" s-f staje się zbędny.
Nie zdziwiło by mnie żeby niedługo oficjalnie zapisano gdzieś że pierwszy lot boostera nie może być załogowy.
Czyli traktując pierwszy lot jako taki naprawdę dokładny test którego zaliczenie dopuszcza dopiero stopień do lotów załogowych
Z drugiej strony te najbardziej wyeksploatowane stopnie znowu stają się mniej bezpieczne, tym razem za względów ogólnego zużycia oraz zmian zmęczeniowych poszczególnych części...
Trudno było by prześwietlać każdy cm konstrukcji po każdym locie, zatem static fire nie daje już nic poza dalszym zużywaniem nieznanego jeszcze tak naprawdę resursu.
Tym bardziej że należało by się zastanowić również czy ewentualna eksplozja stopnia na wyrzutni podczas static fire nie wyrządziła by więcej szkód niż utrata starlinków w locie, bo raczej rekordy długowieczności boosterów będą śrubowane wyłącznie na starlinkach a nie ładunkach komercyjnych,
I nie wątpię jakoś że będą śrubować, i że w końcu któryś nie doleci
Ciekawe który to będzie lot tego boostera, jak myślicie?