Z pewnoscią krzywizna byłaby mocno zauważalna, w końcu to niewielkie ciało niebieskie, zasięg horyzontalny miałby co najwyżej z kilkaset metrów. Sądzę, że panoramka czy inna fotka pokazywałaby olbrzymie gruzowisko, przy którym nawet to znane z Ares Vallis wyglądałoby jak plaża, dlatego - patrząc już z wysokiej orbity na Ryugu - widać, że opuszczenie aparatów powierzchniowych będzie sporym wyzwaniem.