Zastanawiam się - w przypadku gdy Lot nr 3 będzie jeszcze bardziej udany i pozbawiony jakiś fajerwerków (rzecz jasna OBY!) - czy FAA znacznie przyspieszy wydanie zgody na "4kę". Teoretycznie raczej powinna, gdyby za bardzo nie miała czego dochodzić i ewentualnie czepiać się nawet anomalii w wysokich partiach atmosfery.
Mam takie przeczucie, że prawdopodobieństwo przetrwania S28 powrotu w atmosferę jest chyba małe.
Jeśli dotrwa do tego momentu, to będzie w sumie pierwszy "test bojowy" osłony termicznej i wszystko się może zdarzyć.
Co do FAA, to jeśli Starship rozpadnie się przy reentry, również zostanie z automatu uruchomione kolejne dochodzenie.
SpaceX naciska, żeby wydana została licencja na wielokrotne starty, ale nie wiadomo od którego lotu to nastąpi.