Ja to widzę tak:
- mają sporo ptaszków do wystrzelenia w kolejce - ktoś się może rozmyślić...
- póki co nie mają wyrzutni na LEO i GTO ale są na dobrej drodze, by mieć jedną
- jak uruchomią KSC-39A to wypada odbudować LC-40
- jak odbudują LC-40 to mogą strzelać i co tydzień (naprzemiennie), o ile armia pozwoli, bo radar nie jest z gumy.
Mając 2 wyrzutnie na Florydzie jest pewien margines, ale chyba SpaceX chciałoby odejść od schematu "raz w roku robimy kaaabuuum".
Może też zbudują (w końcu) ten kosmodrom w Teksasie.