Ciekawy artykuł! Zastanawiam się jednak, czy poznamy jakieś inne plany.
Oczami wyobraźni widzę, jak SpaceX ogłasza załogowy lot na GEO kapsułą Dragon 2. Coś takiego byłoby fajne przed lotami BEO.
No byłoby fajnie, tylko po co? Co astronauci (odziani w nowe sexi kombinezony od Spacex) mieliby tam robić? Cykać fotki?
Sent from my Nexus 6 using Tapatalk
..a jak mamy sprawdzać nowe technologie, jak rozwijać programy załogowe, jak nie właśnie przez tego typu i podobne loty i przedsięwzięcia? Małym krokiem, ale ważne, że do przodu, przecież to wszystko służy większemu celowi, SpaceX nie przeznaczałby na coś takiego pieniędzy wiedząc, że nie ma to większego sensu.
Przynajmniej SpaceX podchodzi do tematu eksploracji b.konkretnie, właśnie aby do przodu iść i nie marnować czasu, jak do tej pory miała to w zwyczaju NASA (i tak naprawdę nie wiadomo czy jej SLS nie jest przedłużeniem tej wątpliwej strategii).
Zwróć uwagę jaki postęp zrobił SpaceX w ciągu ostatnich 10 lat. Właśnie na początku tego przedziału czasowego nie potrafili wystrzelić małej rakietki z jakiegoś zarośniętego palmami atolu, nie poddawali się, mimo, że każda eksplozja pożerała pieniądze, które uparcie z własnej i tylko własnej kieszeni wykładał Musk...., a teraz? .... testują swój pojazd załogowy, niemal już rutynowo odzyskują pierwsze stopnie rakiet wzbudzając tym u konkurencji bezsilną i niemal wściekłą zazdrość, rutynowo cumują swoimi pojazdami towarowymi do ISS...
Dlatego też każdy kolejny krok SpaceX uznaję za głęboko przemyślany, wychodzący na przeciw z góry ustalonej i klarownej misji tego przedsiębiorstwa. Przynajmniej wreszcie ktoś przeciwstawił się stagnacji, proponując niesamowitą dynamikę rozwoju tego sektora.
Nie jestem rzecz jasna jakimś fanbojem, ale nie da się nie lubić kogoś, który z takim entuzjazmem i przemyślanym planem przewraca sektor kosmiczny do góry nogami, w pełni dobrym tego słowa znaczeniu...