Nie wiem co myśleć o EA. Z jednej strony zaangażowało się w to kilku znanych ludzi, oraz - co moim zdaniem bardzo ważne - uzyskali z NASA wprawdzie bezkwotowe, ale jednak porozumienie w ramach CCDev2, co traktuję jako certyfikat rzetelności i możliwości firmy, gdyż NASA wnioski dokładnie prześwietla.
Z drugiej strony nie wiadomo, by cokolwiek zrobili poza coraz śmielszymi renderkami i zapowiedziami. Wprawdzie kupili trochę, a nawet sporo muzealnego sprzętu od Rosjan - cztery kapsuły TKS i dwa niedokończone Ałmazy, ale nie wydaje się, by mieli na celu przysposobienie tego do lotów po kilkudziesięciu latach leżakowania. Natomiast z tego co obserwowałem, to zaangażowali się mocno w edukację - wystawy, wycieczki dla szkół itp.
Nie wiem, czy odtwarzanie aż tak starych technologii jest sensowne. Owszem silniki, ale statki i stacje? Mam wątpliwości, czy doprowadzenie tego do użytku byłoby ekonomicznie uzasadnione, ale oczywiście tego nie wiem.
Co do Antaresa, OSC został włączony do programu COTS dopiero po wycofaniu się Kistlera, miał więc bardzo mało czasu by cokolwiek nowego sklecić, gdy tymczasem dla SpaceX COTS trafił w ich program rozwoju. Czy Antares będzie wykorzystany po 8 lotach? Jeśli OSC wygra CRS-2, to raczej tak.