Mieli lądować na dwóch, ale próba odpalenia miała obejmować trzy silniki. Jeśli jeden nie ruszył, to znaczy że znów był jakiś problem.
Belly flopa widać częściowo na nagraniu z kamer SpaceX zamontowanych na samym bojlerze.
Na streamie NSF było widać, że gęste chmury zaczynały się już parę setek metrów nad lądowiskiem.