Kosmos 2176 - deorbitacja

[Limax7]

Kosmos 2176 wczoraj spłonął. Nie ma co się sugerować stroną http://www.n2yo.com/?s=21847 bo ta strona podaje położenie z ostatniego TLE, a ostatnie TLE jest takie:

1 21847U 92003A   12017.32172832  .40679130  66468-5  10000-3 0  9433
2 21847 062.0296 030.4716 0405617 255.3093 197.4067 15.759430361470320

tj. z 17 stycznia 2012 z godziny 07:43:17 UTC (Kosmos 2176 był wówczas nad Kanadą)

Żadnych następnych uaktualnień orbity nie ma bo nie ma satelity na orbicie.

[Radek68]

Tak sobie zerknąłem przed chwilą na angielską Wikipedię http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_Kosmos_satellites_(2001–2250)
 i widzę, że w/g niej nasz "sputnik" jeszcze lata.
Ale to może być wina blokady, którą na en.wiki ma dziś większość.

[Hermes]

Teraz "Kosmos" - wg znanej nam strony - "szoruje" głęboko pod powierzchnią Ziemi - 32 km  i za chwilę będzie pod dnem Atlantyku.  Ciekawe, kiedy dotrze do jądra Ziemi... 

  P.S. Już 50 km pod powierzchnią oceanu...
  A ciekaw jestem, jaka będzie podawana jego wysokość nad horyzontem (w stopniach), kiedy będzie "przelatywał" pod Polską...

 P.S. 2.  Właśnie "leci" pod Anglią - prawie 100 km. A jak ewentualnie zinterpretować możliwą w przyszłości wysokość np. -13000 km ??

[Sokole Oko]

Lepiej nie wychodzić jutro z domu, bo w głowę się od niego dostanie Chociaż... dziś po południu wystartował ponownie z parunastu km, więc nie jest powiedziane, że po szorowaniu 32 km pod powierzchnią nie zdoła odlecieć na tę niską parkingową...

[Radek68]

Teraz "Kosmos" - wg znanej nam strony - "szoruje" głęboko pod powierzchnią Ziemi (...)

A jaką ma niesamowitą orbitę: same łamańce, ale w końcu to podziemny prekursor, sam nie wiem, może pod ziemią tak się lata...  (załącznik).

A na poważnie, to pewnie nie usunęli go z bazy "latających", a komputerowo latać to można wszędzie.

[Hermes]

A ja dodam - tak na poważnie - ze to poważny błąd programu, który nie uwzględnia realiów. Moim zdaniem, jeśli z obliczeń wynikała by wysokość < od ok. 100km przy jednoczesnym nie "odświeżaniu" danych TLE, program powinien informować o tym lub w ogóle wstrzymać dalsze prace obliczeniowe.

[Radek68]

A ja dodam - tak na poważnie - ze to poważny błąd programu, który nie uwzględnia realiów. Moim zdaniem, jeśli z obliczeń wynikała by wysokość < od ok. 100km przy jednoczesnym nie "odświeżaniu" danych TLE, program powinien informować o tym lub w ogóle wstrzymać dalsze prace obliczeniowe.

A z tym się akurat całkowicie zgadzam.

[Hermes]

Oto najnowsze "dane" dotyczące "Kosmosa": zrzut ekranu z 18 stycznia, godz. 1h 19 m 34 s (CSE)  z tej strony:
 Podana "wysokość" satelity na Florydą = -120.3 km 

 P.S.  Wartość perygeum, podana w TLE to cały czas te ok. 70 km, ale program uwzględnia zmiany orbity w ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin - i stąd te "wysokości" ponad 100 km p. p. m.

  P.S.2.  Teraz (godz. 9:48) "Kosmos" "zbliża" się do Alaski, już 300 km pod powierzchnią oceanu...    (Cały czas moje pierwsze pytanie z postu #47 jest aktualne  )

[jmvh]

Wychodzi po prostu na to, że algorytmy pozwalające symulować orbitę przy generalnie bardzo niewielkim oporze totalnie wykładają się gdy wsadzimy im "nieoczekiwane" dane. Przykładowo, oto co wypluwa mi skrypt z użyciem pyephem (wysokość nad powierzchnią od czasu):

[Hermes]

Według znanej nam strony "Kosmos" chyba ustabilizował swoją orbitę 
Ani nie schodzi głębiej pod ziemię, ani nie wychodzi na powierzchnię... (przynajmniej teraz)

  20:00  eeee...  "Kosmos" już przestał latać pod Ziemią...