Koledzy, to ważne zagadnienia, ale proszę: stosujmy pojęcia zgodnie z ich ogólnie przyjętym znaczeniem. Etyka dotyczy zachowań człowieka w stosunku do innych ludzi, i coraz powszechniej przyjmuje się, że również do zwierząt, a nawet roślin. Ale nie w stosunku do materii nieożywionej. Oczywiście nigdy nie będziemy mieć 100% pewności, czy np. w glebie Marsa nie zabłąkał się jakiś zagubiony mikrob, ale nie przesadzajmy. Problem terraformacji Marsa i innych jałowych planet to nie jest problem etyczny.
Natomiast pojawia się wiele problemów praktycznych. Np. czy nie zniszczymy w ten sposób dla przyszłych pokoleń jakichś surowców, które mogą okazać się kiedyś przydatne. Czy zmiany nie pociągną za sobą niekorzystnych skutków ubocznych, które zamkną przed nami Marsa na długo - czy nie lepiej poczekać aż będziemy lepiej przygotowani. Itp.
Wcale nie najmniej istotne jest pytanie, czy zmiany w krajobrazie nie zdewastują czegoś równie ważnego, choć bardziej ulotnego.