Polskie Forum Astronautyczne
Plany i rozwój => Technologie => Wątek zaczęty przez: MarekFloryda w Marzec 22, 2011, 12:55
-
W sumie to powinno być w wątku o NASA, ale wygląda na to że Orion będzie żył własnym życiem, niezależnie od Ares I, Ares V czy tez jeszcze nienazwanego HLV. W związku z tym nowy wątek - Lockheed-Martin pokazał wczoraj nową, gotową do testów kapsułę Orion + nowe centrum badawcze w Colorado:
http://florydziak.blogspot.com/2011/03/kapsua-orion.html
Moim zdaniem L-M idzie słuszną drogą - o ile rakiet ostatnio co niemiara (Delta, Atlas, Falcon 9, Liberty), o tyle w miarę konkretne pojazdy kosmiczne są tylko dwa - Dragon SpaceX i własnie Orion L-M. Do tego ten pierwszy nadaje się wyłącznie do lotów na LEO, więc Orion jest w pewnym sensie bezkonkurencyjny.
-
Moim zdaniem L-M idzie słuszną drogą - o ile rakiet ostatnio co niemiara (Delta, Atlas, Falcon 9, Liberty), o tyle w miarę konkretne pojazdy kosmiczne są tylko dwa - Dragon SpaceX i własnie Orion L-M. Do tego ten pierwszy nadaje się wyłącznie do lotów na LEO,
Skąd taka informacja?
-
http://www.spacex.com/dragon.php
SpaceX nawet nie próbuje sugerować że Dragon nadaje się do lotów dalej niż na ISS.
-
http://www.spacex.com/dragon.php
SpaceX nawet nie próbuje sugerować że Dragon nadaje się do lotów dalej niż na ISS.
Na razie Space X walczy o kontrakty w ramach CCDev gdzie konkurencja jest spora więc komplikowanie konstrukcji załogowego Dragona przystosowywaniem go do lotów poza LEO byłoby nierozsądne i nieekonomiczne co mogłoby skończyć się opóźnieniami i sprzątnięciem im kontraktów na loty załogowe na ISS przez inne firmy.Ale w dalszej przyszłości kto wie,ambicji im nie brakuje.
-
http://www.spacex.com/dragon.php
SpaceX nawet nie próbuje sugerować że Dragon nadaje się do lotów dalej niż na ISS.
Jakoś nie mogę znaleźć fragmentu o tym, że Dragon nie nadaje się do lotów poza LEO. Jeżeli go widzisz, to mógłbyś zacytować?
-
http://www.spacex.com/dragon.php
SpaceX nawet nie próbuje sugerować że Dragon nadaje się do lotów dalej niż na ISS.
Ależ wręcz odwrotnie! Elon Musk otwarcie mówił o lotach poza LEO (w kontekście m.in. osłony termicznej) w wykonaniu Dragona. Miało to miejsce np po pierwszym udanym teście Dragona. W odpowiednim wątku pewnie jest odpowiedni materiał dowodowy. :)
-
Ależ wręcz odwrotnie! Elon Musk otwarcie mówił o lotach poza LEO (w kontekście m.in. osłony termicznej) w wykonaniu Dragona. Miało to miejsce np po pierwszym udanym teście Dragona. W odpowiednim wątku pewnie jest odpowiedni materiał dowodowy. :)
Jednocześnie jest sugestia, że obecny Dragon będzie odchudzany, bo ma za duży zapas np. osłony termicznej do lotów na LEO. Jedno jest pewne: SpaceX skupia się na lotach na LEO. Bo na to ma kontrakt.
-
Dzięki za założenie wątku, z pewnością będzie bardziej przejrzyście teraz.
Na dzień dobry wrzucam jeden artykuł z kosmonauty (http://www.kosmonauta.net/index.php/Technologie/Hardware/testy-kapsuly-orion.html), który przedstawia w miarę aktualny opis ówczesnej sytuacji z kapsułą Orion :
"Z zakładów Michoud Assembly Facility amerykańskiej agencji kosmicznej NASA wypuszczony został pierwszy egzemplarz testowy modułu załogowego statku eksploracyjnego Orion, tzw. Ground Test Article (GTA). Kapsuła przechodzić teraz będzie rygorystyczne testy w zakładach Lockheed Martin.
Szkielet kapsuły Orion został wysłany ponad 3 tygodnie temu do jednego z zakładów jego wykonawcy - firmy Lockheed Martin w Denver (Kolorado, USA), gdzie będą wykonywane serie najprzeróżniejszych testów, mających potwierdzić zdolność kapsuły do bezpiecznego transportowania astronautów w czasie przyszłych misji eksploracyjnych.
Niedługo po dostarczeniu GTA do Denver, przez rozpoczęciem testów środowiskowych, zostanie on zintegrowany ze swoją osłoną termiczną oraz skorupą, która podczas lądowania odrzucana jest razem ze spadochronami (tzw. backshell). Kapsuła, będąca modułem załogowym statku Orion, po zakończonych testach w Denver zostanie wysłana do Centrum Badawczego Langley (NASA), gdzie w nowym ośrodku Hydro Impact Basin będzie przechodzić symulowane scenariusze lądowań. W Langley przeprowadzane będą testy i procesy certyfikacyjne wszystkich załogowych statków, które będą lądować na wodzie.
Z pewnością jest to kamień milowy na drodze rozwoju projektu statku Orion, który z pierwszymi ludźmi na pokładzie ma odbyć swój lot w 2016 roku. Przeprowadzane w chwili obecnej testy pozwolą zweryfikować jak statek poradzi sobie z wszelkimi aspektami, wiążącymi się z wykonywaniem długich misji eksploracyjnych poza niską orbitą wokółziemską (LEO). Zademonstrowane zostaną możliwości zniesienia warunków obecnych podczas startu, scenariusze przerywania lotu, operacje wykonywane na orbicie, powrót z głębokiej przestrzeni kosmicznej (większa prędkość wejścia w atmosferę), rozwijanie spadochronów czy lądowania na wodzie w czasie różnych warunków.
W oparciu o prace i testy z modelem inżynieryjnym statku Orion zostaną stworzone szczegółowe, udoskonalone specyfikacje techniczne. Dotychczas zostały już zweryfikowane nowe procesy produkcyjne, sprzęt oraz narzędzia wymagane podczas masowej produkcji statku. Zebrane podczas testów dane zostaną poddane analizie, a następnie wykorzystane przy udoskonaleniach projektu, wymagań, narzędzi, procesów produkcyjnych czy inspekcji, co przełoży się na uzyskanie bezpiecznego, niezawodnego statku załogowego, zdolnego do wykonywania lotów eksploracyjnych w głębokiej przestrzeni kosmicznej.
W zeszłym roku został już przetestowany system bezpieczeństwa Oriona, tzw. Launch Abort System (LAS), o czym pisaliśmy w tym artykule (http://www.kosmonauta.net/index.php/Przyszlosc/NASA/test-dla-oriona.html). Zakończony sukcesem został także przegląd bezpieczeństwa w fazie pierwszej, który potwierdził iż statek spełnia wiele rygorystycznych wymagań NASA dla lotów załogowych.
Statek Orion będzie składał się z modułu załogowego, przeznaczonego do transportu ludzi i towarów, modułu serwisowego, który będzie zawierał systemy napędowe, systemy związane z zasilaniem z paneli słonecznych oraz zbiorniki z paliwami i innymi płynami. Ponadto na szczycie statku zamontowana będzie wieżyczka ratunkowa, stanowiąca system bezpieczeństwa, natomiast w dolnej sekcji Oriona znajdować się będzie adapter, za pomocą którego statek będzie mógł być zintegrowany z rakietą nosicielem. Głównym wykonawcą statku Orion jest Lockheed Martin.
We wcześniejszym artykule pisaliśmy o testach ewakuacyjnych oraz przeprowadzania spacerów kosmicznych z Oriona - link (http://www.kosmonauta.net/index.php/Technologie/Hardware/2010-09-20-orion.html). W maju zeszłego roku na łamach naszego portalu ukazał się artykuł podsumowujący (http://www.kosmonauta.net/index.php/Przyszlosc/NASA/orion-27-05.html) dotychczasowe prace nad GTA."
Załącznik: Pierwszy gotowy model inżynieryjny statku Orion (GTA) czeka na finalne inspekcje przed wysłaniem do zakładów Lockheed Martin w Denver.
-
Nie związane z Orionem, ale z LM jak najbardziej : "Pierwszy GEO na Florydzie"
"Lockheed Martin dostarczył na Florydę pierwszego satelitę serii GEO. GEO-1 będzie przechodził teraz przygotowania do majowego startu rakietą Atlas V. Satelity GEO będą stanowiły segment orbitalny systemu wczesnego ostrzegania nowej generacji, krążącego po orbicie geostacjonarnej. (...)
Dostarczenie GEO-1 na Florydę jest najważniejszym do tej pory kamieniem milowym programu SBIRS, który będzie pełnił rolę obrony antyrakietowej, wywiadu technologicznego i kontroli pola walki w przestrzeni kosmicznej, jednocześnie. Satelity GEO będą kooperowały z satelitami DSP i HEO."
Źródło - link (http://www.kosmonauta.net/index.php/Misje-bezzalogowe/Orbitalne/geo-1-na-florydzie.html).
-
Nowości programu Orion
"Koncern Lockheed Martin wykonał kolejny krok na drodze do wdrożenia następcy wahadłowców STS, statków kosmicznych MPCV Orion. 21 marca 2011 roku w obecności mediów, polityków i przedstawicieli branży lotniczo-astronautycznej nastąpiło uroczyste otwarcie centrum szkoleniowego - Space Operations Simulation Center.
Centrum zlokalizowane jest w położonym w stanie Colorado hrabstwie Jefferson Waterton Canyon, w pobliżu miasta Littleton. Wybudowanie i wyposażenie ośrodka kosztowało Lockheed Martin Space Systems (oddział koncernu Lockheed Martin) 35 milionów dolarów.
To właśnie w tym miejscu astronauci trenować będą procedury związane z operacjami orbitalnymi statku kosmicznego (w tym dokowanie do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS)) czy innych obiektów, jak choćby ewentualne człony EDS (Earth Depature Stage) umożliwiające loty poza niską orbitę okołoziemską. W Space Operations Simulation Center znajduje się makieta – symulator kapsuły Orion oraz tej części International Space Station, w której ulokowany jest węzeł cumowniczy dla wahadłowców i ich następców. Co ciekawe wcześniej w tym samym miejscu mieściło się należące do firmy Martin Marietta centrum, w którym ćwiczyły przyszłe załogi Skylaba oraz promów STS. Obecne jest ono jednak trzykrotnie większe.
Zaproszona przez LMSS przeszło dwustuosobowa grupa gości miała możliwość zobaczenia (...)"
Dalszy ciąg na kosmonaucie (http://www.kosmonauta.net/index.php/Technologie/Hardware/25-03-2011orion.html).
-
nastąpiło uroczyste otwarcie centrum szkoleniowego
Czy to nie ciut za wcześnie? Wszak pierwszy lot załogowy Oriona najwcześniej za pięć lat...
-
Interesujący jest ten Space Operations Simulation Center. Można tam nie tylko symulować dokowanie z ISS ale także testować zbliżanie do powierzchni asteroidy:
http://www.lockheedmartin.com/data/assets/ssc/Orion/Toolkit/10SOSC009.jpg
tutaj po jednej stronie jest makieta ISS i Oriona a na prawo widać powyższy fragment asteroido podobny:
http://www.lockheedmartin.com/data/assets/ssc/Orion/Toolkit/10SOSC037.jpg
Tutaj więcej zdjęć:
http://www.lockheedmartin.com/products/Orion/
Zastanawia mnie czego użyją w przyszłości do deorbitacji Hubbla. Może Oriona? Choć na poniższym sugerują misję serwisową:
http://www.lockheedmartin.com/data/assets/ssc/Orion/Toolkit/SteppingStones.pdf
-
Kurczę. Na Webba nie ma kasy, a oni chcą reanimować HST? Fakt szkoda staruszka. Ależ ile razy tak można. no chyba, że coś się z JWST złego stanie :P
-
Nowe wieści z LM i Oriona:
Work on the heat shield and thermal protection backshell of the Multi Purpose Crew Vehicle ground test article, or GTA, was completed in preparation for environmental testing. This image is of the crew vehicle at the Lockheed Martin Vertical Test Facility in Colorado. The crew vehicle will undergo rigorous testing to confirm its ability to safely fly astronauts through all the harsh environments of deep space exploration missions.
http://www.spaceref.com/news/viewsr.html?pid=37378
Umieściłem tą wiadomość, bo jakoś cicho ostatnio na tym wątku.
-
Mam pytanie o skorupę Oriona (poza osłoną termiczną) widoczną na tym zdjęciu, po części wydaje się ona być metalowa (gładka i błyszcząca tak jak w pojazdach Apollo) a po części (w środku zdjęcia) wyłożona płytkami ceramicznymi (tak jak w Wahadłowcach) czy ktoś może wie coś na temat jak dokładnie będzie zbudowana?
-
Mam pytanie o skorupę Oriona (poza osłoną termiczną) widoczną na tym zdjęciu, po części wydaje się ona być metalowa (gładka i błyszcząca tak jak w pojazdach Apollo) a po części (w środku zdjęcia) wyłożona płytkami ceramicznymi (tak jak w Wahadłowcach) czy ktoś może wie coś na temat jak dokładnie będzie zbudowana?
Tutaj zamontowali tylko fragment górnej osłony termicznej tj. panel C. Zobacz sobie tego pdf'a:
http://www.planetaryprobe.eu/IPPW7/proceedings/IPPW7%20Proceedings/Presentations/Session5/pr534.pdf
-
Tutaj zamontowali tylko fragment górnej osłony termicznej tj. panel C. Zobacz sobie tego pdf'a:
http://www.planetaryprobe.eu/IPPW7/proceedings/IPPW7%20Proceedings/Presentations/Session5/pr534.pdf
I wszystko jasne :) Jestem laikiem w kwestiach technicznych także Dzięki Wielkie za tego pdf-a.
-
Orion: http://www.lockheedmartin.com/data/assets/ssc/OrionRAL052-cropped.jpg
oraz animacja pokazująca jak przebiegać mają testy:
http://www.youtube.com/watch?v=MgF46yhl3eA
-
Dzięki AirQ - ciekawa animacja!
-
O ile dobrze pamiętam, funkcjonalność oriona została dość mocno ograniczona w czasie prac jeszcze w ramach Constellation, głównie ze względu na ograniczenia jakie narzucało zastosowanie Aresa 1 - zdaje się, że zmniejszono średnicę, liczebność załogi, czy funkcji wielokrotnego użytku i możliwości lądowania na suchym lądzie. Jeżeli tak, to czy mimo przejścia do SLS, który ma dysponować większymi możliwościami niż te 20 kilka ton na LEO, nadal rozwijana jest ta minimalistyczna wersja Oriona?
Tutaj z kolei http://florydziak.blogspot.com/2011/03/kapsua-orion.html (http://florydziak.blogspot.com/2011/03/kapsua-orion.html) mówi się o funkcji wielokrotnego użytku - więc jak to jest? Dziękuję za odpowiedź
-
Z tego co pamiętam z jednej konferencji, to Orion/MPCV ma ważyć około 23 ton - czyli więcej niż ten z czasów Kąsteplejszyn. Zatem będzie mieć większe możliwości.
-
na kosmo pisali że MPCV/Orion ma być jeszcze o 2 t. cięższy od wcześniejszych wersji Oriona i wynoszony Delta-IV Heavy.
Wiadomo z czego wynika wzrost masy statku ?
-
Ostatnio się zastanawiam czy Orion to wciąż jeszcze oficjalna nazwa MPCV, w wielu artykułach ten skrót zupełnie zastąpił nazwę statku, czy ktoś wie coś na ten temat?
-
Malinie, szczerze pisząc, to nawet i w NASA pewnie nie wiedzą. ;)
Przez pewien czas mówili wyłącznie MPCV. Ostatnio kilka razy w programach na NASA TV powiedzieli "MPCV Orion". Więc - i tak i tak i na raz!
-
Malinie, szczerze pisząc, to nawet i w NASA pewnie nie wiedzą. ;)
Przez pewien czas mówili wyłącznie MPCV. Ostatnio kilka razy w programach na NASA TV powiedzieli "MPCV Orion". Więc - i tak i tak i na raz!
Dzięki za odpowiedź, bardzo mnie ostatnio to zastanawiało ;)
-
na kosmo pisali że MPCV/Orion ma być jeszcze o 2 t. cięższy od wcześniejszych wersji Oriona i wynoszony Delta-IV Heavy.
Wiadomo z czego wynika wzrost masy statku ?
Najprawdopodobniej wynika to z tego, że za czasów "Kijka" Orion nie był w stanie zapewnić swojej pełnej funkcjonalności przy masie 20,5 ton (jeśli nie mniej! wcale nie wiadomo, jaka była nośność Aresa I). Dlatego też stopniowo wchodziły coraz bardziej wyraźne kroki oszczędnościowe.
Przykładowo, Orion z czasów Constellation miał mieć jedynie "hybrydowy" system telekomunikacji, bez możliwości wysyłania sygnału tv w HD. W 2009 roku pojawiały się problemy z podzespołami i proponowano, by jedna osoba została na stałe na Orionie, podczas gdy trzech pozostałych miało lądować na Księżycu.
2 tony więcej - czyli mniej więcej 10% całości - pozwoli pewnie wcisnąć więcej systemów i jeszcze zwiększyć redundancję. W zasadzie w każdym projekcie, w którym coś leci do góry występuje problem budżetu masy i odpowiedniej rezerwy - co pewnie było ogromnym problemem w tamtej wersji Oriona.
-
Tymczasem Orion MPCV doświadczył "kąpieli". 12 lipca przeprowadzono testy zrzutowe makiety (tzw. boilerplate), co widać na poniższym filmie:
http://www.youtube.com/watch?v=QHaNtONW6u8
-
Na koniec Orion rozwalił optykę w kamerze? ;)
-
Znalazłem ostatnio na dysku takie zdjątko (zał.) - to Orion miał mieć płytki? Coś chyba kombinowali z osłoną termiczną backshela z jednocześnie odpowiednią odpornością na uderzenia niewielkich śmieci, ale płytki?
-
Te płytki mi nie wyglądają na ceramiczne... Może to jakieś "łatki" kompozytowe? Może na egzemplarzu do testów naziemnych po prostu sprawdzają różne materiały?
-
Te płytki mi nie wyglądają na ceramiczne... Może to jakieś "łatki" kompozytowe? Może na egzemplarzu do testów naziemnych po prostu sprawdzają różne materiały?
Jak można przeczytać na tej prezentacji:
http://www.planetaryprobe.eu/IPPW7/proceedings/IPPW7%20Proceedings/Presentations/Session5/pr534.pdf
Początkowo Orion na górnej powierzchni osłony termicznej miał mieć materiał SLA-561V (ponoć MSL takie coś ma) jednak ostatecznie ze względu na masę wybrano płytki ceramiczne AETB-8:
http://www.forrestmachining.com/oc/about.html
Co do uderzeń mikrometeorytów to grubość płytek ma zostać odpowiednio dobrana. Wyczytałem, że AETB-8 mają od jednego do dwóch rzędów wielkości lepszą odporność na uderzenia niż płytki na wahadłowcach. Co ciekawe AETB-8 w ramach modyfikacji były stosowane też na wahadłowcach w okolicach silników SSME i na górnej powierzchni body flap. Ze względu na nieco większą przewodność cieplną nie można było stosować ich na dolnych powierzchniach orbitera.
-
Aj no tak! Już widziałem tę prezentację! :) Dzięki za odświeżenie pamięci.
-
A ja się pytam jak totalny idiota... Chciałem to zapisać do tego samego folderu aby nie zapomnieć, i ten papier właśnie już tam był... 821 elementów - czas to posprzątać.
BTW. W tym folderze obok było też to: http://ntrs.nasa.gov/archive/nasa/casi.ntrs.nasa.gov/20110011340_2011011155.pdf
-
Na koniec Orion rozwalił optykę w kamerze? ;)
A jak ciekawie zasymulowali opad kapsuły. Pewnie prędkość była zgodna z tą przewidywaną w wyliczeniach. Kapsuła zatem nie opada dość szybko moim zdaniem.
Co do filmiku z załogową wyprawą do NEO to interesująca koncepcja z zacumowaniem do kosmicznego kamyka heh :P Jak do tej pory kojarzyłem jedynie wyprawy z podlotem do NEO w dwóch połączonych ze sobą Orionach, no a tutaj widać dużo bardziej rozwinięty system, z jakimś rodzajem "lądownika z łapką" ;) Nie miałbym nic na przeciwko takiej misji :P
-
Wydaje mi się, że cumowanie do planetoidy możliwe by było jedynie, gdy ta by się dość wolno poruszała i nie w sposób chaotyczny. Inaczej może być wesoło - szczególnie, że cumowanie do małego kamyczka może też zmienić charakterystykę obrotu tego obiektu...
-
Wydaje mi się, że cumowanie do planetoidy możliwe by było jedynie, gdy ta by się dość wolno poruszała i nie w sposób chaotyczny. Inaczej może być wesoło - szczególnie, że cumowanie do małego kamyczka może też zmienić charakterystykę obrotu tego obiektu...
Oraz pewna część tych obiektów to luźne skupiska gruzu, oczywiście im mniejszy by był tym większe prawdopodobieństwo natrafienia na litą skałę, ale jakby się trafiło coś luźnego i małego, nom, ciekawie by było jakby dokujący Orion (czy tam co innego) zmienił trochę kształt kamyczka.
-
HIB MPCV BTA DT*:
(http://www.nasa.gov/centers/langley/images/content/574206main_HIB-splash-Jul21A_800-600.jpg) (http://www.nasa.gov/centers/langley/images/content/574210main_HIB-splash-Jul21A_full.jpg)
(http://www.nasa.gov/centers/langley/images/content/574193main_HIB-splash-Jul21B_800-600.jpg) (http://www.nasa.gov/centers/langley/images/content/574197main_HIB-splash-Jul21B_full.jpg)
* Hydro Impact Basin Orion Multi-Purpose Crew Vehicle Boilerplate Test Article Drop Test - czyli Orion się kąpie. Masa makiety wyniosła 9,979 kg, zdjęcia z 21 lipca.
-
A oto film z tego testu:
http://www.youtube.com/watch?v=EzieXn6woZQ
-
Wydaje mi się, że kilka ostatnich postów powinno się przenieść do wątku o Orionie:
http://www.astronautyka.org/index.php/topic,561.0.html
co o tym sądzicie? :)
-
Wydaje mi się, że kilka ostatnich postów powinno się przenieść do wątku o Orionie:
http://www.astronautyka.org/index.php/topic,561.0.html
co o tym sądzicie? :)
I przemianować wątek na MPCV, bo Orion to już przeszłość.
-
Przeniosłem posty i zmieniłem nazwę wątku. :)
-
tak apropo dyskusji o kosztach w NASA w innym wątku. zobaczcie różnice w realizacji choćby takiego głupiego testu lądowania kapsuły:
- firma prywatna jak SpaceX wynajmuje helikopter i zrzuca kapsule do oceanu.
- organizacja rządowa jak NASA buduje duży basen z całym potrzebnym sprzętem itd
jak myślicie, które podejście jest lepsze? bo jak patrze na ogrom tego miejsca testowego w filmiku powyżej to przeraża mnie przerost formy nad treścią, nawet zakładając, że testują tam inne rzeczy.
-
- firma prywatna jak SpaceX wynajmuje helikopter i zrzuca kapsule do oceanu.
Czym testuje system spadochronów.
- organizacja rządowa jak NASA buduje duży basen z całym potrzebnym sprzętem itd
Czym testuje zdolność kapsuły do pływania i automatycznego ustawiania się w odpowiedniej pozycji. A odpowiedni ośrodek pewnie istniał od dawna.
To dwa różne testy, pomyśl o kosztach wyciągania kapsuły z dna oceanu bo zatonęła. ;)
-
....bo zatonęła. ;)
Tak jak któraś tam kapsuła Apollo, która zaczęła nabierać wody po zrzuceniu do podobnego basenu testowego jak w przypadku prób MPCV/Orion :P
-
....bo zatonęła. ;)
Tak jak któraś tam kapsuła Apollo, która zaczęła nabierać wody po zrzuceniu do podobnego basenu testowego jak w przypadku prób MPCV/Orion :P
O ilę pamiętam jedna z kapsuł Mercury też zatonęła. I o ile mnie Alzheimer nie napastuje, to było to u najbardziej pechowego astronauty...
-
O ilę pamiętam jedna z kapsuł Mercury też zatonęła. I o ile mnie Alzheimer nie napastuje, to było to u najbardziej pechowego astronauty...
Tylko że nie podczas testów, ale prawdziwego lądowania. Utknęła na głębokości zdaje się 5 km, ale kilkanaście lat temu ją wydobyto.
-
O ilę pamiętam jedna z kapsuł Mercury też zatonęła. I o ile mnie Alzheimer nie napastuje, to było to u najbardziej pechowego astronauty...
Tylko że nie podczas testów, ale prawdziwego lądowania. Utknęła na głębokości zdaje się 5 km, ale kilkanaście lat temu ją wydobyto.
To była kapsuła Liberty Bell 7 (Mercury 4) (http://en.wikipedia.org/wiki/Mercury-Redstone_4). Dwanaście lat minęło od jej wydobycia z oceanu...
-
Ostatnio do Oriona podłączono LAS:
(http://www.nasa.gov/images/content/579633main_image_2036_946-710.jpg)
http://www.nasa.gov/multimedia/imagegallery/image_feature_2036.html
-
tak apropo dyskusji o kosztach w NASA w innym wątku. zobaczcie różnice w realizacji choćby takiego głupiego testu lądowania kapsuły:
- firma prywatna jak SpaceX wynajmuje helikopter i zrzuca kapsule do oceanu.
- organizacja rządowa jak NASA buduje duży basen z całym potrzebnym sprzętem itd
jak myślicie, które podejście jest lepsze? bo jak patrze na ogrom tego miejsca testowego w filmiku powyżej to przeraża mnie przerost formy nad treścią, nawet zakładając, że testują tam inne rzeczy.
test ten byl przeprowadzony na kompleksie do crash testow samolotow, nie byl on dedykowany temu jednemu testowi.
-
a tu chłopaki odpoczywają po testach ;)
(http://images02.bebzol.com/data/201108/22648-30e4a5bb9a7f30a1383e1f5b0ab7f071.jpg)
-
Prace nad Orionem idą dalej:
NASA this week completed the first in a series of flight-like parachute tests for the agency's Orion spacecraft. The drop tests at the U.S. Army's Yuma Proving Grounds in Arizona support the design and development of the Orion parachute assembly
http://www.space-travel.com/reports/NASA_Completes_Orion_Spacecraft_Parachute_Testing_In_Arizona_999.html
:)
-
Artykuł ten sam co dał ekoplaneta, tyle, że jest dołączony filmik z testów
http://www.spacesafetymagazine.com/2011/09/25/nasa-completes-orion-spacecraft-parachute-testing-in-arizona/
-
Na YouTube pojawił się ładny film z prac nad Orionem:
http://www.youtube.com/watch?v=P82-HZQPimY
-
Bardzo fajny film, i te migawki ukazujące technologie wykorzystywane przy pracach nad tą kapsułą. Może i stara koncepcja (na wzór Apollo), ale to jednak coś zupełnie innego.
-
Ostatnie sekundy tego nagrania sugerują, że teraz na topie jest marsjańska wyprawa z Orionem lądującym na Czerwonej Planecie, a nie pozostającym na orbicie. Ciekawe, czy (i ile) razy to się jeszcze zmieni. :)
Ciekawi mnie również, czy zmieniono parametry modułu serwisowego (np ilość zabieranego paliwa) - wszak MPCV ma lecieć większą rakietą niż tylko "Kijkiem".
-
Ostatnie sekundy tego nagrania sugerują, że teraz na topie jest marsjańska wyprawa z Orionem lądującym na Czerwonej Planecie, a nie pozostającym na orbicie. Ciekawe, czy (i ile) razy to się jeszcze zmieni. :)
Rzeczywiście. Griffin chyba się z tego cieszy ;) Przecież on był propagatorem przygotowania statków Constellation pod marsjańską wyprawę. A czy sie zmieni? Mam nadzieję, że tak, choćby z powodu konkurencji prywaciarzy :)
-
Ciekawi mnie również, czy zmieniono parametry modułu serwisowego (np ilość zabieranego paliwa) - wszak MPCV ma lecieć większą rakietą niż tylko "Kijkiem".
To pytanie bardzo mnie interesuje, na spaceflight.com nie wpadla mi w oko póki co odpowiedź. Mam cały czas nadzeję, że rzeczywiście coś zmienią. Z drugiej strony, nawet jeżeli sm zostanie bez zmian, to mpcv powinien i tak dysponować większym deltaV, skoro silnik modułu serwisowego nie będzie używany w charakterze 3. stopnia rakierty nośnej, jak to zdaje się planowano z powodu niedostatków mocy Aresa I.
Tymczasem pierwszy lot załogowy ma być ponoć jednak lotem na orbitę Księżyca, a nie lotem po trajektorii swobodnego powrotu. To już sugeruje, że sm będzie miał porządny zapas paliwa, skoro będzie wykonywać manewry LOI i TEI - choć ze względu na oszczędność paliwa miałaby to być wysoka orbita Księżyca, to jednak już coś.
-
Tymczasem pierwszy lot załogowy ma być ponoć jednak lotem na orbitę Księżyca, a nie lotem po trajektorii swobodnego powrotu. To już sugeruje, że sm będzie miał porządny zapas paliwa, skoro będzie wykonywać manewry LOI i TEI - choć ze względu na oszczędność paliwa miałaby to być wysoka orbita Księżyca, to jednak już coś.
Bardzo dobry komentarz! Przypomina mi się, że za czasów Constellation LOI miał dokonać Altair (przez co jeszcze przybrał na wadze a w konsekwencji Ares V) a wielkość modułu serwisowego Oriona (czyli pewnie także zbiorniki paliwa) były stopniowo zmniejszane. Możliwe, że doszło do zahamowania tego trendu a być może i odwrócenia.
-
W artykule film m.in. z testów akustycznych i testów dokowania do ISS
http://www.engadget.com/2011/12/02/lockheed-martin-shows-us-how-its-getting-orion-ready-to-explore/
-
Makieta do testów trafiła do mojej wioski:
http://florydziak.blogspot.com/2012/03/makieta-oriona-w-viera.html
-
Te dwie grafiki związane z EFT-1 pewnie ucieszą wielu. :)
-
Chyba jeszcze nie było tej animacji z komentarzem:
http://www.youtube.com/watch?v=U63O0naPtyg&feature=g-u-u&context=G2ada2e8FUAAAAAAAJAA
-
Mam Pewne pytanie. Czy Orion po lądowaniu w morzu, będzie jeszcze używany kolejny raz? W czasach Constellation obiecywano kilkukrotne wykorzystywanie kapsuły ::)
-
Mam Pewne pytanie. Czy Orion po lądowaniu w morzu, będzie jeszcze używany kolejny raz? W czasach Constellation obiecywano kilkukrotne wykorzystywanie kapsuły ::)
Zdaje się, że nic się nie zmieniło w tym temacie. Już nawet w obecnych testach będzie wykorzystany tylko jeden egzemplarz. W starcie testowym planowanym na 2014 rok poleci ta sama kapsuła co nieco później w locie testującym system ratunkowy. Tutaj liczą się z utratą kapsuły, dlatego w 2016 (wokół Księżyca) może poleci już drugi egzemplarz.
-
Mam Pewne pytanie. Czy Orion po lądowaniu w morzu, będzie jeszcze używany kolejny raz? W czasach Constellation obiecywano kilkukrotne wykorzystywanie kapsuły ::)
Zdaje się, że nic się nie zmieniło w tym temacie. Już nawet w obecnych testach będzie wykorzystany tylko jeden egzemplarz. W starcie testowym planowanym na 2014 rok poleci ta sama kapsuła co nieco później w locie testującym system ratunkowy. Tutaj liczą się z utratą kapsuły, dlatego w 2016 (wokół Księżyca) może poleci już drugi egzemplarz.
Jak na razie - wiele wskazuje na to, że będzie używana tylko raz.
-
Mam Pewne pytanie. Czy Orion po lądowaniu w morzu, będzie jeszcze używany kolejny raz? W czasach Constellation obiecywano kilkukrotne wykorzystywanie kapsuły ::)
Zdaje się, że nic się nie zmieniło w tym temacie. Już nawet w obecnych testach będzie wykorzystany tylko jeden egzemplarz. W starcie testowym planowanym na 2014 rok poleci ta sama kapsuła co nieco później w locie testującym system ratunkowy. Tutaj liczą się z utratą kapsuły, dlatego w 2016 (wokół Księżyca) może poleci już drugi egzemplarz.
Jak na razie - wiele wskazuje na to, że będzie używana tylko raz.
A nie miała każda kapsuła być używana do 10 razy?
-
Pewnie miała byc, ale kosztów by to nie obniżyło, bo przystosowanie do ponownego startu byłoby droższe niż budowa nowej, a po drugie tyle muzeów czeka na pamiątkę w XXI wieku z naklejka USA w kosmosie ;-) na boku , żenada hehehe
Pozdro
-
Moim zdaniem raczej prace nad ponownym wykorzystaniem zostaną przeprowadzone za jakieś 10-15 lat. Wtedy będziemy wręcz mogli mówić o "Orionie 2" - co ma pewnie sens, bo część obecnego sprzętu i elektroniki wówczas nie będzie już dostępna na rynku lub do zbudowania. Ot, taki problem, co wystąpił przy ATV...
-
Moim zdaniem raczej prace nad ponownym wykorzystaniem zostaną przeprowadzone za jakieś 10-15 lat. Wtedy będziemy wręcz mogli mówić o "Orionie 2" - co ma pewnie sens, bo część obecnego sprzętu i elektroniki wówczas nie będzie już dostępna na rynku lub do zbudowania. Ot, taki problem, co wystąpił przy ATV...
A czemu te części mają być niedostępne? O elektronice się domyślam, że się zestarzeje i nikomu nie będzie się opłacało jej produkować ;)
-
Kolejny test spadochronów dla Oriona zakończył się sukcesem:
http://www.nasa.gov/exploration/systems/mpcv/chutetest_041812.html
-
...i lecimy dalej
Lockheed Martin crews remove the Orion ground test vehicle from its packaging in the Operations and Checkout O&C Facility at NASA's Kennedy Space Center in Florida. The vehicle traveled more than 1,800 miles from the company's Waterton Facility near Denver where it successfully completed a series of rigorous tests that simulated launch and spaceflight environments. The ground test vehicle will be used for pathfinding operations in the O&C, including simulated manufacturing and assembly procedures
Fotka tu: http://mediaarchive.ksc.nasa.gov/detail.cfm?mediaid=59166
-
Test systemu spadochronów statku Orion (http://www.kosmonauta.net/index.php/Technologie/Hardware/2012-04-28-test-spadochronow-orion.html)
"17 kwietnia amerykańska agencja kosmiczna NASA przeprowadziła pomyślną demonstrację systemu spadochronów statku Orion. Przygotowania zmierzają ku pierwszej, testowej, orbitalnej misji nowego statku w 2014 roku.
Moduł systemu spadochronowego zrzucony został z wysokości 7,6 km z samolotu C-130 w momencie przelotu nad poligonem wojskowym Armii Stanów Zjednoczonych Yuma Proving Grounds (tereny pustynne w stanie Arizona).
Procedura symulowanego lądowania rozpoczęła się na wysokości 6,1 km, kiedy to rozwinięto spadochrony hamujące. Następnie rozwinięte zostały spadochrony pilotowe, które z kolei wyciągnęły wreszcie główne spadochrony. Prędkość zrzucanego modułu w momencie zetknięcia z ziemią wyniosła 7,62 m/s, znacznie poniżej maksymalnej przewidywanej prędkości z jaką może wylądować kapsuła powrotna statku Orion.
Ten zrzut posiadał dwa główne cele. Pierwszy zakładał demonstrację zachowania całego systemu w sytuacji, w której jeden z trzech głównych spadochronów uległ zbyt szybkiemu rozwinięciu. Sytuacja ta zachodzi w momencie pominięcia fazy refowania, która w zamyśle pomaga spadochronom otwierać się stopniowo.
Drugim celem eksperymentu było przetestowanie projektu spadochronu hamującego w warunkach zbliżonych do tych, na jakie będzie on wystawiony w czasie pierwszego, orbitalnego testu statku Orion EFT-1 (Exploration Flight Test-1) w 2014 roku, podczas którego statek zostanie wysłany na niecałe 5000 km w przestrzeń kosmiczną. Inżynierowie sprawdzą wtedy działanie wielu różnych systemów, m.in. awioniki, nawigacji czy systemów ochrony termicznej.
Od 2007 roku trwają kompleksowe testy systemów spadochronowych dla statku Orion, zarówno na ziemi jak i w powietrzu. Spadochrony były wykorzystane w czasie symulacji awaryjnego przerwania startu w 2010 roku, które zakończyło się pomyślnie. Testy pozwalają lepiej zrozumieć charakterystyki spadochronów, co jest niezbędne w procesie uzyskiwania certyfikacji pozwalającej na wykorzystanie w misjach załogowych. Kolejny test spadochronów powinien mieć miejsce latem tego roku."
-
Test systemu spadochronów statku Orion (http://www.kosmonauta.net/index.php/Technologie/Hardware/2012-04-28-test-spadochronow-orion.html)
"17 kwietnia amerykańska agencja kosmiczna NASA przeprowadziła pomyślną demonstrację systemu spadochronów statku Orion. Przygotowania zmierzają ku pierwszej, testowej, orbitalnej misji nowego statku w 2014 roku.
Moduł systemu spadochronowego zrzucony został z wysokości 7,6 km z samolotu C-130 w momencie przelotu nad poligonem wojskowym Armii Stanów Zjednoczonych Yuma Proving Grounds (tereny pustynne w stanie Arizona).
Śmiem twierdzić, że ciekawszy, bardziej innowacyjny i wymagający przetestowania był sposób uwalniania ładunku przez wyciągnięcie go na saniach z ładowni samolotu. Bo w końcu mogli zaczepić tych parę ton zwyczajnie pod kadłubem samolotu, jak nie tego to innego.
-
Test systemu spadochronów statku Orion (http://www.kosmonauta.net/index.php/Technologie/Hardware/2012-04-28-test-spadochronow-orion.html)
"17 kwietnia amerykańska agencja kosmiczna NASA przeprowadziła pomyślną demonstrację systemu spadochronów statku Orion. Przygotowania zmierzają ku pierwszej, testowej, orbitalnej misji nowego statku w 2014 roku.
Moduł systemu spadochronowego zrzucony został z wysokości 7,6 km z samolotu C-130 w momencie przelotu nad poligonem wojskowym Armii Stanów Zjednoczonych Yuma Proving Grounds (tereny pustynne w stanie Arizona).
Śmiem twierdzić, że ciekawszy, bardziej innowacyjny i wymagający przetestowania był sposób uwalniania ładunku przez wyciągnięcie go na saniach z ładowni samolotu. Bo w końcu mogli zaczepić tych parę ton zwyczajnie pod kadłubem samolotu, jak nie tego to innego.
Nie jestem pewien czy do końca zrozumiałem Twój post - ten test był przeprowadzony bez użycia całego modelu testowego (który był zrzucany ostatnio w lutym), a jedynie "wyrzucono" moduł spadochronowy, gdzie sprawdzali te spadochrony hamujące i wpływ złego rozłożenia jednego z trzech głównych.
Technika wyrzucania z samolotu nie ma w tych testach większego znaczenia :)
-
Przecież bardzo podobnych spadochronów używają przy wodowaniu SRB. Więc to mają już chyba przećwiczone w różnych wariantach, więc nie wiem po co ten test?
Natomiast to wyrzucanie za samolotu na saniach wyciąganych z kadłuba przez spadochron, to był jeden z pomysłów na powietrzny start. Pomysł przećwiczony dotychczas chyba tylko raz (może kilka razy, nie wiem dokładnie), więc to rzeczywiście jest nowe, tylko o to mi chodziło.
No chyba że wojsko używa tej metody do desantowania ciężkiego sprzętu? Chyba używa.
-
Z tego co się orientuje, to przeciązenia i dynamika lotu podczas powrotu SRB byłaby zupełnie inna od tego co Orion doświadczy. Trzeba też sprawdzić czy wykonane symulacje dla lądowania (tutaj warto rzucić oczkiem na to, co AirQ niedawno znalazł w kontekście filmików związanych z Apollo) są prawidłowe.
Z uwagi na to, że kapsuła MPCV Orion jest także nową strukturą o innych wymiarach niż wcześniej stosowane. Zatem dynamika ich lotu jest pewnie też inna. Z pewnością tego nie testowano w przypadku SRB.
-
Przecież bardzo podobnych spadochronów używają przy wodowaniu SRB. Więc to mają już chyba przećwiczone w różnych wariantach, więc nie wiem po co ten test?
Wydaje mi się, że inne prędkości (Orion będzie poruszał się szybciej przy powrocie, SRB opadały z wysokości raptem 40-60 km), masa (to oczywiste) oraz sam fakt, że kapsuła jest załogowa a SRB nie, już robi różnice.
Można powiedzieć, że przecież był Apollo, to po co znowu testy. Ale to tak jakby samochód z lat 60-tych przystosować do obecnych warunków jazdy (zakładając rygorystyczne wartości składowych spalin, komfort, inne środki bezpieczeństwa, konieczne wyposażenie, itd.), trochę generalizując pewnie nie zostałby dopuszczony do ruchu na zwykłych warunkach - no chyba, że z tablicą rejestracyjną "zabytek", a nie jednostka, która bez kłopotu może się po autostradzie poruszać ;)
Można powiedzieć, że Rosjanie mają, to po co Amerykanie znowu testują, to co już jest? Tutaj odpowiedź oczywista, własne bo własne.
Technologie są bardziej skomplikowane niż nam się wydaje, a Amerykanie wiedzą chyba najbardziej jak cenne jest życie astronautów.
-
No chyba że wojsko używa tej metody do desantowania ciężkiego sprzętu? Chyba używa.
Oczywiście, że używa. Nic nadzwyczajnego. Najlepsze są akrobacje, gdy spadochron zostaje otwarty, gdy ładunek jest jeszcze w ładowni i to spadochron wyciąga ładunek z ładowni. Tradycyjna wersja to oczywiście ruchoma podłoga, która przesuwa ładunek na skraj klapy ładunkowej.
-
Wydaje mi się, że inne prędkości (Orion będzie poruszał się szybciej przy powrocie, SRB opadały z wysokości raptem 40-60 km), masa (to oczywiste) oraz sam fakt, że kapsuła jest załogowa a SRB nie, już robi różnice.
Ta kwestia ma pewnie naprawdę duże znaczenie dla testów. W przypadku utraty jakiegoś SRB można by przyznać "zdarza się, ale kolejną misję można przeprowadzić", ale w przypadku jakiegoś poważnego problemu z systemem spadochronów dla kapsuły, wewnątrz której mają się znaleźć ludzie byłyby zupełnie inaczej - doszłoby do utraty ludzi oraz przynajmniej do kilkunastomiesięcznego opóźnienia lotów.
-
Testowy Orion trafił do KSC (http://www.kosmonauta.net/index.php/Przyszlosc/NASA/2012-05-04-orion-ksc.html)
"W ramach przygotowań do pierwszego lotu kapsuły Orion w 2014 roku, do Kennedy Space Center na Florydzie pod koniec kwietnia trafił testowy egzemplarz tego statku kosmicznego, tzw. Ground Test Article (GTA). Właściwy, lotny Orion dotrze do KSC za kilka miesięcy.
Zanim właściwy Orion poleci na rakiecie Delta IV na orbitę okołoziemską w ramach misji Exploration Flight Test 1 (EFT-1), wersja testowa statku zostanie złożona i sprawdzona w budynku Operations & Checkout (O&C). W ten sposób przetestowane zostaną wszystkie opracowane procedury przygotowujące Oriona do lotu. Sam proces obsługi będzie znacznie ułatwiony dzięki zastosowaniu ruchomych platform na poduszkach powietrznych.
GTA został dostarczony do KSC 21 kwietnia. Po zakończeniu szeregu weryfikacji testowa wersja statku zostanie przystosowana do prób wodowania. Te odbędą się w centrum badawczym Langley w Wirginii w specjalnym basenie (Hydro Impact Basin).
Budowa pierwszej lotnej wersji statku Orion jest obecnie na ukończeniu w Michoud Assembly Facility w Nowym Orleanie. Konstruktorzy wykonują właśnie ostatnie spawy w technice FSW (tzw. spawanie tarciowe z przemieszczeniem)."
-
Kolejny mały updejcik - NASA przeprowadza testy modułu serwisowego Oriona. Głównie chodzi o sprawdzenie czy ważne elementy strukturalne "dają radę" sprostać większym przeciążeniom niż się przewiduje, że wystąpią. Trochę podstawowych faktów nt. modułu serwisowego z tego artykułu:
"Moduł serwisowy Oriona (Service Module) będzie zawierał główne systemy związane z napędem i wytwarzaniem energii dla całego statku. Moduł SM o cylindrycznym kształcie ma być oddzielany od modułu załogowego tuż przed wejściem w atmosferę – nie będzie zatem odzyskiwalny. Konstrukcja zbudowana ma być z lekkiego stopu aluminium i litu.
Do modułu SM przytwierdzona będzie para rozwijanych, okrągłych paneli fotowoltaicznych. Manewrowanie na orbicie zapewni główny silnik OME (Orion Main Engine), będący zmodernizowaną wersją silnika OMS (Orbital Maneuvering System), wykorzystywanego w promach kosmicznych. Dodatkowo moduł serwisowy wyposażony będzie w silniczki korekcyjnego systemu RCS (Reaction Control System) oraz zbiorniki z wodą i tlenem dla załogi przewożonej w module załogowym CM (Crew Module). Orion MPCV domyślnie wynoszony będzie na orbitę za pomocą rakiety SLS (Space Launch System)."
Polecam jeszcze krótki pdfik z postępów budowy Oriona (http://www.nasa.gov/pdf/657870main_orion_may2012.pdf) w maju (takie cuś chyba wypuszczają co miesiąc? nie natknąłem się wcześniej).
W załączniku podgląd na testy obciążeniowe oraz szkielet konstrukcji GTV (Ground Test Vehicle), który poleci w misji EFT-1 za dwa lata.
-
Dla uporządkowania (pisał o tym w wątku Flexible Path Mikkael) - lotny egzemplarz statku MPCV Orion (szkielet) został dostarczony do KSC (http://www.kosmonauta.net/index.php/Technologie/Hardware/2012-07-04-szkielet-w-ksc.html), gdzie przejdzie dalszy processing przygotowujący do lotu testowego EFT-1 w 2014 roku.
Natomiast poniżej filmik z produkcji części związanej z Orionem - adapterem:
http://www.youtube.com/watch?v=r_crdne-h_Y
-
4 dni temu przeprowadzono kolejny test spadochronów statku Orion. W artykule na Kosmo (http://www.kosmonauta.net/index.php/Technologie/Hardware/2012-07-22-prace-orion.html) nawiązanie oprócz tego do powyższego filmiku, czyli przymiarki do produkcji adaptera łączącego Oriona z górnym stopniem Delty 4-H (polecą w 2014 roku).
http://www.youtube.com/watch?v=GKsvfX5H83k
-
No i chyba warto by tu dodać że przy okazji potwierdzono wcześniejsze informacje o tym że:
Zgodnie z harmonogramem skompletowany i w pełni sprawny statek Orion MPCV wykona bezzałogowy lot testowy dookoła Księżyca w 2017 roku. Będzie to próba generalna przed podobną misją załogową, przeprowadzoną po 2020 roku. Warunkiem jest ukończenie w terminie prac nad nową, ciężką rakietą nośną NASA - SLS (Space Launch System).
Teraz oby tylko nie było opóźnień w tych planach.
-
Podczas testów ciśnieniowych pojawiły się pęknięcia w strukturze kapsuły Orion, która ma polecieć w 2014. Napisali, że naprawa nie wpłynie na datę startu:
http://spaceflightnow.com/news/n1211/23eft1cracks/#.ULAZEyEgxks
i jeszcze lokalizacja (slajd 21):
http://www.nasa.gov/pdf/707192main_Gerstenmaier_HEO_NAC_20121115.pdf
-
Podczas testów ciśnieniowych pojawiły się pęknięcia w strukturze kapsuły Orion, która ma polecieć w 2014. Napisali, że naprawa nie wpłynie na datę startu:
http://spaceflightnow.com/news/n1211/23eft1cracks/#.ULAZEyEgxks
i jeszcze lokalizacja (slajd 21):
http://www.nasa.gov/pdf/707192main_Gerstenmaier_HEO_NAC_20121115.pdf
Przeniosłem swój post z wątku o Flexible Path tutaj :)
"Za SFN (http://www.spaceflightnow.com/news/n1211/23eft1cracks/#.UK--2-TK5xM): na zewnętrznej strukturze modułu załogowego testowanego statku Orion pojawiły się podczas testów ciśnieniowych w połowie listopada trzy niewielkie pęknięcia. Uszkodzenia mają nie mieć wpływu na harmonogram prac, który zakłada doposażenie lotnej kapsuły w odpowiednie systemy (spadochron, napęd, itd.) oraz połączenie z symulatorem modułu serwisowego przed grudniem w przyszłym roku. Tak przygotowany zestaw odbędzie w 2014 roku test EFT-1, który potrwa kilka godzin i polegać będzie na wyniesieniu Oriona przez Deltę 4 na wysoką orbitę, a następnie powrót przez atmosferę i lądowanie kapsuły.
Powstałe uszkodzenia mają zostać teraz niebawem sprawdzone za pomocą mikroskopu elektronowego. Wiadomo już jednak ponoć, że uszkodzenia mają charakter zewnętrzny (nie została spenetrowana konstrukcja w głąb). Podobnemu uszkodzeniu uległ testowany w styczniu tego roku moduł lądownika, co ostatecznie skończyło się na niedopuszczeniu tego modułu do lotu i niewielkiego opóźnienia w starcie Sojuza."
-
Cisza w tym wątku, a tym się dzieje!
Był zrzut Oriona na dwóch spadochronach:
http://www.youtube.com/watch?v=-PMm1ksT9fU
Trwa także budowa osłony termicznej:
http://www.youtube.com/watch?v=4ep8WEQ_tRo
-
45 lat postępu kosmicznego w jednym obrazku... ;)
(http://i.imgur.com/ybgeFrs.jpg)
-
Niezłe ujęcia; Lokheed Martin poszedł na łatwizna albo po prostu wybrał sprawdzone rozwiązanie
-
Niezłe ujęcia; Lokheed Martin poszedł na łatwizna albo po prostu wybrał sprawdzone rozwiązanie
Warto popatrzyć na parametry tych dwóch kapsuł a przede wszystkim na masę - wtedy się okazuje jak niesamowity postęp jest między Apollo a Orionem.
-
Apollo Moduł Dowodzenia:
średnica maksymalna - 3,9m
6,2 m3 przestrzeni
wysokość - 11m
3 członków załogi
waga: 11,9 tony
pojemność towarów: 1,05 tony
Orion:
średnica maksymalna: 5m (+1,1m)
przestrzeń: 19,6 (+13,4m3)
wysokość - 11m
7 członków załogi (+4)
waga: 7,8 tony (-4,1 tony)
pojemność towarów: ? tony (+?)
Ja jakoś nie jestem specjalnie porażony tym postępem ;)
-
A ja jestem. :) A czego oczekiwałeś np. przy masie? Dwóch ton może? ;)
-
Warto popatrzyć na parametry tych dwóch kapsuł a przede wszystkim na masę - wtedy się okazuje jak niesamowity postęp jest między Apollo a Orionem.
5.6 tony (https://www.hq.nasa.gov/alsj/CSM06_Command_Module_Overview_pp39-52.pdf) "suchej masy" w przypadku Apollo i 8.7 tony (http://www.nasa.gov/pdf/156298main_orion_handout.pdf) dla Oriona. Kapsuła Oriona jest większa od Apollo i o 50% cięższa, poza tym wielkich różnic nie widać.
-
kanarkus: Tzn ja ogólnie oczekiwałem postępu nie wielkości małych kroczków na przestrzeni 45 lat ;) Oczekiwałbym skoku jak między kapsułami kosmicznymi Apollo, a wahadłowcami, naturalną drogą postępu wydawałyby się samoloty SSTO wielokrotnego użytku + jakiegoś rodzaju statki międzyplanetarne w stylu latającego Bigelowa ;)
-
Looz, wiem o co ci chodzi, ale tak naprawdę rewolucja w materiałach i zasilaniu, czyli tam, gdzie w hardware będzie duża (największa?) część oszczędności masowych, się dopiero dokonuje. Można to zobaczyć na przykładzie lotnictwa cywilnego czy raczkujących samochodów elektrycznych/na ogniwa albo małych źródeł zasilania.
Największa zmiana - czego się można spodziewać - jest w telekomach przy Orionie - tutaj ilość danych zdolnych do wysyłki z tej kapsuły względem Apollo to z pewnością kilka rzędów wielkości.
Poza tym pamiętajmy, że MPCV Orion będzie składową całej misji do planetoidy/marsjańskiej - reszta może się okazać zbudowana z dopiero powstających materiałów (np. kwestie wykorzystania grafenu, słowa klucza tej dekady, a zatem zbyt niskie jeszcze TRL jak na misje kosmiczne), gdzie będzie największy zysk.
Tak naprawdę wewnątrz Oriona załoga w trakcie misji na Marsa spędzi może kilka dni. Reszta systemów jeszcze nie istnieje - tutaj widzę szanse na wielki postęp.
-
Tak naprawdę wewnątrz Oriona załoga w trakcie misji na Marsa spędzi może kilka dni.
Bzdury! W Gazecie Wyborczej napisali, że to pojazd umożliwiający przetrwanie w nim astronautom przez okres podróży na Marsa!
;)
-
Bez obaw, w Najwyższym Kwasie pewnie napiszą, że to wszystko jest bez sensu. :) Ot, profesjonalność medyjów.
-
Tak mi sie ydaje, ze prawdziwa roznica istnieje w zabezpieczeniu astronautow przed promieniowaniem, W Apolllo mogli liczyt tylko na lut szczescia i to szczescie im dopisalo, w nowej kapsule maja juz jakies troche wieksze szanse przezycia. Z powazaniem
Adam Ptrzybyla
-
MPCV Orion w przyszłości stanie się elementem kilku pojazdów, które będą elastycznie dobierane w zależności od celu misji. (http://MPCV Orion w przyszłości stanie się elementem kilku pojazdów, które będą elastycznie dobierane w zależności od celu misji.)
Rozumiem, że statek będzie uczestniczył w ewolucji takiej jak w Sojuzie (jak towarzysze wymyślą go wysłać na Marsa to się da go tak przerobić, że poleci:))?
-
Dobra porcja informacji technicznych o Orionie:
http://www.spaceflight101.com/orion-spacecraft-overview.html
-
Apollo Moduł Dowodzenia:
średnica maksymalna - 3,9m
6,2 m3 przestrzeni
wysokość - 11m
3 członków załogi
waga: 11,9 tony
pojemność towarów: 1,05 tony
Orion:
średnica maksymalna: 5m (+1,1m)
przestrzeń: 19,6 (+13,4m3)
wysokość - 11m
7 członków załogi (+4)
waga: 7,8 tony (-4,1 tony)
pojemność towarów: ? tony (+?)
Ja jakoś nie jestem specjalnie porażony tym postępem ;)
Ponad 3 razy wieksza pojemność w m3 i o ponad 30% mniejsza masa. Zauważ ze Apollo było ówczesnym szczytem techniki, nie żałowano na nie pieniedzy. A Orion jest "tanią"kapsułą - zbudowaną jako kompromis ceny i możliwości. Jak widać nasze umiejętności w dziedzinie osłon termicznych oraz wytrzymałych materiałów poszły niesamowicie do przodu.
-
Ponad 3 razy wieksza pojemność w m3 i o ponad 30% mniejsza masa.
Orion wcale nie jest lżejszy. Looz podał suchą masę całego Apolla (CM + SM), a w przypadku Oriona tylko masę suchej kapsuły (CM). Zerknij do dokumentów, które podesłałem.
PS: W tym dokumencie (str 46) (http://www.nasa.gov/pdf/374566main_072809_HSFR_Constellation_Orion.pdf) masa całkowita Oriona jest szacowana na ponad trzydzieści ton, jakieś dwa razy więcej niż w przypadku Apollo.
-
PS: W tym dokumencie (str 46) (http://www.nasa.gov/pdf/374566main_072809_HSFR_Constellation_Orion.pdf) masa całkowita Oriona jest szacowana na ponad trzydzieści ton, jakieś dwa razy więcej niż w przypadku Apollo.
To jest stary dokument.
Obecnie zatankowany Orion CM + SM (4 osoby) to:
10.4t + 15.5t = 25.9t
http://www.nasa.gov/sites/default/files/fs-2014-08-004-jsc-orion_quickfacts-web.pdf
Zresztą i tak nie ma co porównywać masy. Silnik SM w Apollo miał większy ciąg niż ten od Oriona i niż było to naprawdę potrzebne. DV dla Orion jest też mniejsze. Właśnie dlatego zatankowany moduł serwisowy Apollo ma większa masę. Wynika to z tego, że gdy zaczęto pracować nad Apollo to dominującą koncepcją było lądowanie całego statku na powierzchni Księżyca. Rolą modułu serwisowego miało być opuszczenie powierzchni Księżyca i transfer w kierunku Ziemi. Stąd takie parametry.
Tutaj: "Final Direct Configuration April 1962"
(http://www.astronautix.com/graphics/z/zapcmlme.jpg)
-
kanarkus: Tzn ja ogólnie oczekiwałem postępu nie wielkości małych kroczków na przestrzeni 45 lat ;) Oczekiwałbym skoku jak między kapsułami kosmicznymi Apollo, a wahadłowcami, naturalną drogą postępu wydawałyby się samoloty SSTO wielokrotnego użytku + jakiegoś rodzaju statki międzyplanetarne w stylu latającego Bigelowa ;)
[...]
Poza tym pamiętajmy, że MPCV Orion będzie składową całej misji do planetoidy/marsjańskiej - reszta może się okazać zbudowana z dopiero powstających materiałów (np. kwestie wykorzystania grafenu, słowa klucza tej dekady, a zatem zbyt niskie jeszcze TRL jak na misje kosmiczne), gdzie będzie największy zysk.[...]
Tak naprawdę wewnątrz Oriona załoga w trakcie misji na Marsa spędzi może kilka dni. Reszta systemów jeszcze nie istnieje - tutaj widzę szanse na wielki postęp.
Całkowicie zgadzam się z tym co napisał kanarkusmaximus. Też uważam że większość systemów potrzebnych do załogowej wyprawy na Marsa jeszcze nie istnieje. Szczególnie w zakresie napędu do członu załogowego potrzebny będzie duży postęp konstrukcyjny by znacznie skrócić czas podróży.
-
Też uważam że większość systemów potrzebnych do załogowej wyprawy na Marsa jeszcze nie istnieje. Szczególnie w zakresie napędu do członu załogowego potrzebny będzie duży postęp konstrukcyjny by znacznie skrócić czas podróży.
Poza tym jeszcze takie nieistniejące wciąż "drobiazgi", jak habitat, lądownik, itd.
-
Sinik VASIMR miał lecieć na ISS w przyszłym roku, nie wiem jak jest obecnie. Niestety bez reaktora jądrowego nie wykorzystamy w pełni jego potencjału.
/edit Sprawdziłem, leci najwcześniej w 2016 :(
-
PS: W tym dokumencie (str 46) (http://www.nasa.gov/pdf/374566main_072809_HSFR_Constellation_Orion.pdf) masa całkowita Oriona jest szacowana na ponad trzydzieści ton, jakieś dwa razy więcej niż w przypadku Apollo.
To jest stary dokument.
Obecnie zatankowany Orion CM + SM (4 osoby) to:
10.4t + 15.5t = 25.9t
http://www.nasa.gov/sites/default/files/fs-2014-08-004-jsc-orion_quickfacts-web.pdf
Zresztą i tak nie ma co porównywać masy.
W przypadku całego pojazdu porównanie może być trudne (ze względu na różną funkcjonalność), ale porównanie mas kapsuł ma jak najbardziej sens.
-
Postępu nie widać bo prawie nic poważnego nie robi się i tylko dlatego
-
Wydaje mi sie, że mamy w przypadku kapsuł kilka ważnych czynników, o których trzeba pamiętać:
- niektóre rzeczy, pomimo prób, i tak będą ciężkie - np. osłona termiczna.
- inne, np. systemy komunikacji i nawigacji, fotele, ubrania astronautów, sami astronauci (a co! tym razem polecą panie = oszczędność masy!), mogą doświadczyć niezłego rozwoju, który podniesie właściwości i obniży masę - tutaj różnica względem Apollo jest z pewnością ogromna i będzie jeszcze większa za 10 lat.
- masa modułu serwisowego może mieć różne wartości względem wykonywanej misji. Za czasów Constellation proponowano by Orion w locie na ISS miał nie w pełni zatankowane zbiorniki, by w ten sposób się zmieścić na tym nieszczęsnym i niedomagającym Aresie I - w przypadku dalszych misji możliwości miały być inne
- Zatem Orion z modułem serwisowym może mieć i masę 50 ton, jeśli się zbuduje taki wielki moduł. Może też mieć leciutki moduł, z niewielką ilością paliwa, do krótkiego lotu na LEO.
Zatem porównania z Apollo mogą być nie zawsze trafne, mogą też wprowadzać w błąd.
-
Wydaje mi sie, że mamy w przypadku kapsuł kilka ważnych czynników, o których trzeba pamiętać:[...]
Kapsuła Apollo była na swe czasy nowatorska. Orion, budowany według niemal identycznych założeń, jest projektem ultrakonserwatywnym, żeby nie powiedzieć - wstecznym. Można oszczędzić trochę na nowych materiałach, trochę na lżejszej elektronice, ale prawda jest taka, że Oriona spokojnie dałoby się zbudować w latach 60-tych. Byłby może ze 20% cięższy od obecnej konstrukcji.
To nie jest tak, że inaczej się nie da. Owszem, da się (wystarczy popatrzeć na to, co robi SpaceX z Dragonem) ale państwowe agencje nie lubią ryzyka.
-
Fajnie, jakby się ktoś pokusił o artykuł porównawczy technologię budowy Oriona i Dragona.
-
Sinik VASIMR miał lecieć na ISS w przyszłym roku, nie wiem jak jest obecnie. Niestety bez reaktora jądrowego nie wykorzystamy w pełni jego potencjału.
/edit Sprawdziłem, leci najwcześniej w 2016 :(
... spokojnie, VASMIR m amiec zalety dopieor przy zasilaniu powyzej 30KW, na teraz zasilamnie do silnikow jonowych nie wychodzi poza 1/10 tej wartosci. a pozniej, hmm, baterial silnikow jonowych ma te same mozliwosci i ma zasadnicza zalete, zawsze mozna miec jaka taka redundancje, VASMIR wymaga dwoch silnikow, ktore musza pracowac razem w danej chwili. Jak widac po niesamowicie emocjonujacej misji hayabusha, mozn arobic rozne kombinacje jak sie ma kilka silnikow i np. z dwoch niedzialajacych zrobic jeden dzialajacy;-)
Adam Przybyla
-
Fajnie, jakby się ktoś pokusił o artykuł porównawczy technologię budowy Oriona i Dragona.
To na początek kokpity :)
(http://i.imgur.com/jQZz18X.jpg)
-
Zdaje się że to nie jest kokpit Oriona:)
-
Mogli przynajmniej zsynchronizować zegary na tych dragonowych tabletach ::)
-
Mogli przynajmniej zsynchronizować zegary na tych dragonowych tabletach ::)
A widziałeś Interstellar...? Musk myśli przyszłościowo... 8)
Tak na serio. Spacex zdecydował się na dotykowe ekrany, które nie są nawet jeszcze standardem w lotnictwie. Z kolei kokpit Oriona wyglądałby na rewolucyjny ale w latach 90-tych.
Zdaje się że to nie jest kokpit Oriona:)
Jest: http://youtu.be/22I7XzXCTr4?t=2m58s
-
Spacex zdecydował się na dotykowe ekrany, które nie są nawet jeszcze standardem w lotnictwie. Z kolei kokpit Oriona wyglądałby na rewolucyjny ale w latach 90-tych.
Nie traktowałbym dotykowych ekranów jako wyznacznik nowoczesności. Wolałbym zwrócić uwagę na niezawodność i wygodę w użyciu.
-
Hmm, Borysie, a jak "od-ultrakonserwatowić" kapsułę? :)
-
Hmm, Borysie, a jak "od-ultrakonserwatowić" kapsułę? :)
Może dodać jej skrzydeł? ;D
-
Tak na serio. Spacex zdecydował się na dotykowe ekrany, które nie są nawet jeszcze standardem w lotnictwie. Z kolei kokpit Oriona wyglądałby na rewolucyjny ale w latach 90-tych.
Tak się zastanawiam, czy w stanie nieważkości, zwłaszcza na początku, kiedy człowiek przystosowuje się do nowych warunków nie jest lepsze rozwiązanie z Oriona.
W sensie, żeby nie za szybko wyciągnąć rękę i trafić w przycisk który nie planowaliśmy. Wydaje mi się, że przyciski wymagają jednak jakiejś minimalnej siły, a ekran wystarczy dotknąć.
-
Z tego co zrozumiałem, to przyciski "systemowe" są mechaniczne, a dotykowe są tylko przyciski poglądowe, tzn służące do zmiany ekranów.
-
Az im prad siadzie ... Z powazaniem
Adam Przybyla
-
Hmm, Borysie, a jak "od-ultrakonserwatowić" kapsułę? :)
Poprzez zmianę paradygmatu, integrację istniejących systemów, czy też pełne wykorzystanie nowych technologii.
-
Nie traktowałbym dotykowych ekranów jako wyznacznik nowoczesności. Wolałbym zwrócić uwagę na niezawodność i wygodę w użyciu.
Ekrany dotykowe eliminują wiele przycisków co skutkuje mniejszą masą i prostotą konstrukcji. Brak przycisków znajdujących się normalnie dookoła ekranów umożliwia przygotowanie czytelniejszych i bardziej funkcjonalnych interfejsów.
Dobrym przykładem uzyskania lepszej funkcjonalności można zobaczyć tutaj (od 1:40 do 2:30 gdzie porównano klasyczny i nowy sposób wykonania pewnej akcji typowej w lotnictwie):
http://www.youtube.com/watch?v=FAITKeKdk7I
-
Nie traktowałbym dotykowych ekranów jako wyznacznik nowoczesności. Wolałbym zwrócić uwagę na niezawodność i wygodę w użyciu.
Ekrany dotykowe eliminują wiele przycisków co skutkuje mniejszą masą i prostotą konstrukcji. Brak przycisków znajdujących się normalnie dookoła ekranów umożliwia przygotowanie czytelniejszych i bardziej funkcjonalnych interfejsów.
Dobrym przykładem uzyskania lepszej funkcjonalności można zobaczyć tutaj (od 1:40 do 2:30 gdzie porównano klasyczny i nowy sposób wykonania pewnej akcji typowej w lotnictwie): https://www.youtube.com/watch?v=FAITKeKdk7I
Oczywiście, ekrany dotykowe mają liczne zalety jak i wady. Inaczej będzie wyglądała ich użyteczność w kabinie pilota samolotu, a inaczej w ciasnej kapsule, gdzie się pracuje i mieszka, panuje nieważkość, a poważniejsze operacje przeprowadza się w skafandrach. Ale to tylko szczegół jeśli idzie o koncepcję panelu.
Hmm, Borysie, a jak "od-ultrakonserwatowić" kapsułę? :)
Poprzez zmianę paradygmatu, integrację istniejących systemów, czy też pełne wykorzystanie nowych technologii.
No, na takim poziomie szczegółowości to możemy sobie dyskutować... ;)
-
No właśnie miałem nadzieję, że Borys poda nieco więcej przykładów albo szczegółów. :)
W moim przeświadczeniu największym krokiem ku od-ultrakonserwatownieniu kapsuł byłoby wprowadzenie częściowej/pełnej odzyskiwalności, czyli przede wszystkim lądowania na lądzie. To zostało zabrane Orionowi, a moim zdaniem NASA powinna spróbować w wersji "Orion 1.1"* to wprowadzić. Inne kwestie moim zdaniem zbytnio nie zmieniałyby całej filozofii konserwatywności kapsuł.
* oczywiście NASA nie pracuje nad żadną wersją 1.1, to tylko mój pomysł. :)
-
Ekrany dotykowe eliminują wiele przycisków co skutkuje mniejszą masą i prostotą konstrukcji.
Oszczędności na masie nie są znaczące. Można by spytać, po co w ogóle astronautom pulpit - w kosmos przecież i małpy latały ;)
W praktyce jednak jest to kierunek, w jakim interfejsy się rozwijają - i pomijając wygodę i intuicyjność użytkowania, takie rozwiązania są obecnie prostsze do zaimplementowania niż szafa mechanicznych wskaźników i przycisków.
Moim zdaniem, wybiegając bardziej w przyszłość, całe wnętrza pojazdów będą pokrywane stereoskopowymi ekranami dotykowymi, m.in zastępując okna w pojeździe, czy redukując wymaganą przestrzeń życiową, co znacząco zbije masę.
-
Poprzez zmianę paradygmatu, integrację istniejących systemów, czy też pełne wykorzystanie nowych technologii.
No, na takim poziomie szczegółowości to możemy sobie dyskutować... ;)
A czego oczekujesz? Alternatywnego projektu kapsuły?
-
Poprzez zmianę paradygmatu, integrację istniejących systemów, czy też pełne wykorzystanie nowych technologii.
No, na takim poziomie szczegółowości to możemy sobie dyskutować... ;)
A czego oczekujesz? Alternatywnego projektu kapsuły?
Bylibyśmy wdzięczni! :)
-
No właśnie miałem nadzieję, że Borys poda nieco więcej przykładów albo szczegółów. :)
Jako przykład przytoczyłem prace nad Dragonem. To nie jest kwestia jednego konkretnego rozwiązania, ale zmiany podejścia. Jeżeli chcecie konkretnych przykładów, to bardzo dobrym jest integracja systemu ucieczkowego z zespołem napędowym, RCS i systemem lądowania.
-
A czego oczekujesz? Alternatywnego projektu kapsuły?
Bylibyśmy wdzięczni! :)
Jaki budżet proponujesz? ;)
-
Spacex zdecydował się na dotykowe ekrany, które nie są nawet jeszcze standardem w lotnictwie. Z kolei kokpit Oriona wyglądałby na rewolucyjny ale w latach 90-tych.
Nie traktowałbym dotykowych ekranów jako wyznacznik nowoczesności. Wolałbym zwrócić uwagę na niezawodność i wygodę w użyciu.
Zgadzam się z kolegą, Orion jest projektowany do innego typu misji, tutaj konserwatyzm może być zaletą. Wyobraźmy sobie że podczas misji np na orbicie Księżyca nam się te dragonowe tablety psują...
-
A czego oczekujesz? Alternatywnego projektu kapsuły?
Bylibyśmy wdzięczni! :)
Jaki budżet proponujesz? ;)
Dobre pytanie! Miś na naszych możliwości, czyli tyle samo co wydano na Oriona? :) (Zarówno ile planowano wydać oraz ile rzeczywiście wydano? :) )
-
Zgadzam się z kolegą, Orion jest projektowany do innego typu misji, tutaj konserwatyzm może być zaletą. Wyobraźmy sobie że podczas misji np na orbicie Księżyca nam się te dragonowe tablety psują...
A Orionowe nie mogą się popsuć? Przyciski też mogą ulec uszkodzeniu. Misja Apollo-14 jest najlepszym przykładem:
http://www.hq.nasa.gov/alsj/a14/a14AbortDiscrete.html
http://www.ibiblio.org/apollo/#Solution_to_the_Apollo_14_Final_Exam
Zresztą klasyczne niedotykowe wyświetlacze też przyjmowano z taką samą nieufnością gdy zaczęły zastępować tradycyjne mechaniczne przyrządy.
-
Zresztą klasyczne niedotykowe wyświetlacze też przyjmowano z taką samą nieufnością gdy zaczęły zastępować tradycyjne mechaniczne przyrządy.
Ja nie napisałem, że dotykowe wyświetlacze są złe, ale że nie powinno się ich traktować jako kryterium, czy coś jest nowoczesne (innowacyjne) czy nie.
-
Poprzez zmianę paradygmatu, integrację istniejących systemów, czy też pełne wykorzystanie nowych technologii.
No, na takim poziomie szczegółowości to możemy sobie dyskutować... ;)
A czego oczekujesz? Alternatywnego projektu kapsuły?
Pomiędzy stwierdzeniem, że coś można zrobić lepiej, a pełnym projektem, mieści się ogromna rozpiętość krótszych lub dłuższych opisów koncepcji.
-
Zgadzam się z kolegą, Orion jest projektowany do innego typu misji, tutaj konserwatyzm może być zaletą. Wyobraźmy sobie że podczas misji np na orbicie Księżyca nam się te dragonowe tablety psują...
A Orionowe nie mogą się popsuć? Przyciski też mogą ulec uszkodzeniu. Misja Apollo-14 jest najlepszym przykładem:
http://www.hq.nasa.gov/alsj/a14/a14AbortDiscrete.html
http://www.ibiblio.org/apollo/#Solution_to_the_Apollo_14_Final_Exam
Zresztą klasyczne niedotykowe wyświetlacze też przyjmowano z taką samą nieufnością gdy zaczęły zastępować tradycyjne mechaniczne przyrządy.
No to jak wysiądzie taki "tablet" to sterowanie 80% systemów jest bardzo utrudnione jeżeli w ogóle możliwe. Jeżeli wysiądzie "klasyczny przełącznik" to tracimy jedną funkcję :)
-
Wysiadzie, niewysiadzie - Jak niewygodne jest to rozwiazanie chyba wie kazdy, kto probowal podczas jazdy przeklikac sie przez ekran nawigacji - czy ogolnie jakiegos systemu multimedialnego. I nie przekonuja mnie te "sztuczki" czyli stabilizowanie reki o krawedz wyswietlacza, ktore zostaly pokazane na filmie...
-
Wysiadzie, niewysiadzie - Jak niewygodne jest to rozwiazanie chyba wie kazdy, kto probowal podczas jazdy przeklikac sie przez ekran nawigacji - czy ogolnie jakiegos systemu multimedialnego. I nie przekonuja mnie te "sztuczki" czyli stabilizowanie reki o krawedz wyswietlacza, ktore zostaly pokazane na filmie...
Ekrany dotykowe zaczynają się pojawiać w kokpitach samolotów, ale zawsze jest opcja wykonania tego samego zadania za pomocą klawiszy i pokręteł obok ekranu. Pewnie tu będzie tak samo.
-
Wysiadzie, niewysiadzie - Jak niewygodne jest to rozwiazanie chyba wie kazdy, kto probowal podczas jazdy przeklikac sie przez ekran nawigacji - czy ogolnie jakiegos systemu multimedialnego. I nie przekonuja mnie te "sztuczki" czyli stabilizowanie reki o krawedz wyswietlacza, ktore zostaly pokazane na filmie...
To kwestia wielkości wyświetlacza. W końcu co za różnica, czy celujesz w rzeczywisty przycisk, czy też w jego obraz na wyświetlaczu.
-
Moim zdaniem duża, jeśli zakładamy że przycisk jest wypukły, czy też wyczuwalny pod palcem a jego wciśniecie wymaga odpowiedniego nacisku. W przypadku bardzo silnych wstrząsów to jest po prostu wygodniejsze.
-
Dokaldnie - roznica jest wielka - na fizycznym przycisku moge "zakotwiczyc sie" palcem, a za pokretlo zlapac i mam wtedy fizyczne polaczenie z interfejsem - w dodatku, po "namierzeniu" nie musze juz bawic sie w ganianie za celem i moge robic jedno, a patrzec w inne miejsce na ekranie/w ogole gdzie indziej.
Co do ekranow dotykowych niech sobie beda, na pewno w okreslonych sytuacjach sporo moga ulatwic - ale jednak widze to tak, ze powinien rowniez istniec fizyczny "tryb awaryjny". Czyli np. do okola ramki ekranu powinien byc caly rzad nieoznaczonych przyciskow fizycznych + dynamiczne etykiety, ktore bylyby wyswietlane na ekranie w ich bezposrednim sasiedztwie.
-
Panowie, jeszcze raz, bo zaczynamy fantazjować ;)
http://youtu.be/yEQrmDoIRO8?t=13m32s
E. Musk wyraźnie zaznacza, że "wszystkie krytyczne elementy są (...) jako przyciski manualne". No i myślicie, że NASA puściłaby w kosmos ludzi w czymś co nie ma backupu w postaci 60letniego rozwiązania? ;)
Ba, jeśli się przyjrzeć temu co widać na ekranach, to nie ma tam... ŻADNYCH PRZYCISKÓW! Widać jedynie zakładki, umożliwiające zapewne przeskakiwanie różnych widoków / inne ułożenie informacji.
(http://i.imgur.com/WQ1FvxZ.jpg)
Nie wierzę, że nikt w internecie jeszcze dokładnie nie przeanalizował co tam widzimy ;)
-
Ba, jeśli się przyjrzeć temu co widać na ekranach, to nie ma tam... ŻADNYCH PRZYCISKÓW! Widać jedynie zakładki, umożliwiające zapewne przeskakiwanie różnych widoków / inne ułożenie informacji.
Przecież to jest tylko makieta z paroma widetami dla celów prezentacji, a nie rzeczywista aplikacja lotna. Nie sugerowałbym się jej obecnym wyglądem.
-
Jeśli to to samo, co macałem na IAC 2014 (a na to wygląda) to zdecydowanie jest makieta, której nie ma sensu nawet analizować. :)
-
Oczywiście, że to nie rzeczywista aplikacja, ale robimy takich rzeczy multum i dużo łatwiej oprzeć się na założeniach projektowych niż zmyślać, dlatego moim zdaniem część danych znalazła się tam nie bez powodu.
-
Nie wierzę, że nikt w internecie jeszcze dokładnie nie przeanalizował co tam widzimy ;)
Ktoś tam na podstawie zdjęć odtworzył layout w wysokiej rozdzielczości:
http://i.imgur.com/75UM1R8.png
-
Wygląda jak dobry panel do symulatora typu Orbiter :D
-
Jeszcze takie wizualne porównanie:
(http://danielmarin.naukas.com/files/2014/12/orion-apollo.jpg)
-
Super wizualne porównanie;))
-
Największa różnica jest widoczna w modułach serwisowych ;) albo to postęp albo redukcja użyteczności długiego okresu na lot
-
Największa różnica jest widoczna w modułach serwisowych ;) albo to postęp albo redukcja użyteczności długiego okresu na lot
Akurat tutaj żadnego istotnego postępu nie ma - o masie modułu serwisowego decyduje głównie paliwo, a tego Apollo zabierał znacznie więcej niż ma to robić Orion.
-
Akurat tutaj żadnego istotnego postępu nie ma - o masie modułu serwisowego decyduje głównie paliwo, a tego Apollo zabierał znacznie więcej niż ma to robić Orion.
[/quote]
Dziwne ; przecież Orion jest projektowany specjalnie do długich wypadów w deep space a nie na LEO; to trochę bez sensu w moim odczuciu
-
Akurat tutaj żadnego istotnego postępu nie ma - o masie modułu serwisowego decyduje głównie paliwo, a tego Apollo zabierał znacznie więcej niż ma to robić Orion.
Dziwne ; przecież Orion jest projektowany specjalnie do długich wypadów w deep space a nie na LEO; to trochę bez sensu w moim odczuciu
[/quote]
Pozostałość po innej architekturze w przypadku Apollo. Widać to też po ciągu jaki uzyskiwał silnik:
http://www.forum.kosmonauta.net/index.php?topic=561.msg73673#msg73673
-
Jak się przyglądam ostatniemu renderom w wątku to co się rzuca to znacznie powiększony LES. Skąd to się wzięło?
-
Ostatnio była trochę dyskusja na temat paneli dotykowych i wygody korzystania z nich. Ostatnio natknąłem się na artykuł o pewnym rozwiązaniu, poniżej filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=kaoO5cY1aHk
Pod koniec prezentowane jest potencjalne zastosowanie. Z jednej strony to dla mnie trochę głupie, bo może łatwiej zrobić fizyczne przyciski zamiast wyświetlacza i dodatkowej aparatury stymulującej dłoń odczuciem dotyku. Z drugiej strony takie urządzenie ma swoje plusy, można za pomocą jednego ekranu wyświetlacz praktycznie nieskończoną ilość układów przycisków i różnych paneli. Można by je dostosowywać przykładowo do preferencji użytkownika, np danego pilota.
Co myślicie? no i czy ultradźwięki nie wykluczają automatycznie zastosowania kosmicznego?
-
Ostatnio była trochę dyskusja na temat paneli dotykowych i wygody korzystania z nich. Ostatnio natknąłem się na artykuł o pewnym rozwiązaniu, poniżej filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=kaoO5cY1aHk
Pod koniec prezentowane jest potencjalne zastosowanie. Z jednej strony to dla mnie trochę głupie, bo może łatwiej zrobić fizyczne przyciski zamiast wyświetlacza i dodatkowej aparatury stymulującej dłoń odczuciem dotyku. Z drugiej strony takie urządzenie ma swoje plusy, można za pomocą jednego ekranu wyświetlacz praktycznie nieskończoną ilość układów przycisków i różnych paneli. Można by je dostosowywać przykładowo do preferencji użytkownika, np danego pilota.
Co myślicie? no i czy ultradźwięki nie wykluczają automatycznie zastosowania kosmicznego?
Dotykowy panel - tak jak piszesz ma zdecydowanie więcej plusów niż minusów, oszczędność miejsca przede wszystkim, zamiast naszpikowaną niekończącymi się seriami przycisków i przełączników do ostatniego mm kabiny mamy ekran z możliwością przełączania się na dziesiątki ekranów z ich wyświetlanymi odpowiednikami. Odpada też kwestia mechanicznych uszkodzeń, ale oczywiście pod uwagę trzeba wziąść konieczny system backupu dla sterowania z poziomu ekranu (na wypadek np. mechanicznego uszkodzenia samego panelu dotykowego). Dochodzi do tego intuicyjność i porównawcza prostota obsługi systemów pokładowych z poziomu panelu aniżeli wciskanie odpowiednich sekwencji na panelach mechanicznych. Tak mi tu trochę zalatuje porównaniem Star Trek'a z lat 60-tych z setkami stukających przełączników z tymi LCARS z późniejszych seriali ;-)
-
Jutro ma odbyć się drop test Oriona z 10 km w pesymistycznym scenariuszu - bez otwarcia się jednego spadochronu pomocniczego i bez jednego spadochronu głównego.
http://www.theverge.com/2015/8/25/9202365/nasa-orion-spacecraft-failed-parachute-drop-test
http://www.nasa.gov/image-feature/engineers-ready-orion-mockup-for-risky-parachute-test
-
Czy będzie relacja na NASA TV?
-
W programie dla NASA TV nic nie ma. Nic nie znalazłem też o której godzinie, oprócz tego, że "by dawn's early light", czyli w Ameryce to teraz. Pewnie nie mają ustalonej godziny, bo zmienne warunki itp.
-
Bardzo ciekawa rzecz, SpaceX i Boeing chyba nie planują takich testów. Czy były kiedykolwiek przeprowadzane podobne próby?
-
Czyli można się spodziewać nagrania z NASA TV po tym zrzucie...
-
Pierwsza informacja - zrzut udany!
-
A jednak nie do końca udany test!
-
Szkoda, :(
Chyba astronauci by tego nie przeżyli, czy tak?
-
Tylko odpadł jeden panel ;) Astronauci przeżyliby.
Cytat z blogu Florydziaka:
Lądowanie było udane, choć kapsuła zakończyła do góry nogami + odpadł jeden z paneli. Jednak astronauci by taką sytuację nie tylko że przeżyli, ale także wyszli bez żadnych obrażeń.
http://www.wired.com/2015/08/nasas-failed-orion-parachute-test-success/
NASA deemed the landing a success—though one of the mockup’s panels did come off. Not the smoothest landing, perhaps, but not a catastrophic one.
(http://3.bp.blogspot.com/-v6w1eE91wqc/Vd4SztnUZQI/AAAAAAAAZfY/AglwpEWQj8k/s1600/CNWGhOBUYAAvJWp.jpg-large.jpeg)
-
A czym by się skończyło lądowanie Oriona w takiej formie na wodzie?
-
Budowa Oriona do EM-1:
http://www.nasaspaceflight.com/2015/09/em-1-orion-assembly-cdr-process-continues/
Naprawdę miła wiadomość...
Edit - ciekawa infografika o ilości spawów w MPCV. Mocno je zredukowano.
-
"Alea iacta est" europejski kawalek Oriona przekracza Rubikon ... tfu, Atlantyk;-)
https://www.thalesgroup.com/en/worldwide/space/press-release/thales-alenia-space-ships-orion-service-module-test-model-nasa (https://www.thalesgroup.com/en/worldwide/space/press-release/thales-alenia-space-ships-orion-service-module-test-model-nasa)
(https://image-store.slidesharecdn.com/149eb120-4a8c-4838-800f-add9c345c144-original.jpeg)
Z powazaniem
Adam Przybyla
-
I jeszcze inna focia od Petera B Seldinga
Właśnie oglądamy jak rodzi się statek, który zabierze ludzi na orbitę Księżyca i pewnie dalej :) Niesamowite!
-
Widzieli:
http://www.youtube.com/watch?v=eKxut0cIlNQ
-
Ładne ujęcia - teraz już wiemy, że standardowym wyposażeniem nurków jest go-pro. ;)
-
Rozpoczęła się budowa Oriona do misji EM 2 :)
Construction has officially begun on the spaceship that will achieve America's goal of returning astronauts to the Moon. Lockheed Martin technicians and engineers at the NASA Michoud Assembly Facility near New Orleans welded together the first two components of the Orion crew module capsule for Exploration Mission-2 (EM-2).
http://www.spacedaily.com/reports/Soon_humans_will_travel_out_beyond_the_Moon_999.html
-
Czyli produkcja + testy będą trwać około 3 lat. Ciekawe, czy później to tempo wzrośnie.
-
Kurcze, zgubiłem się - gdzie jest wątek o misji EM-1?
Do USA leci moduł serwisowy z Europy do tej misji. :)
-
Kurcze, zgubiłem się - gdzie jest wątek o misji EM-1?
Do USA leci moduł serwisowy z Europy do tej misji. :)
A był taki wątek? O EM-2 już jest ale o EM 1 mowa jest w Space Policy Directive i Flexible Path chyba też :)
np. tutaj napisane jest o przygotowaniach do EM-1:
http://www.forum.kosmonauta.net/index.php?topic=3082.msg122487#msg122487
Rzeczywiście warto założyć taki wątek, to by uprościło orientowanie się w tym bałaganie ;)
-
Tak! Proszę dobrą duszyczkę o stworzenie wątku o EM-1! :)
Akurat jest dobry moment, bo moduł serwisowy leci do USA.
-
Tak! Proszę dobrą duszyczkę o stworzenie wątku o EM-1! :)
Akurat jest dobry moment, bo moduł serwisowy leci do USA.
Z powodu deficytu dobrych duszyczek ;) założyłem wątek o Exploration Mission 1 :)
www.forum.kosmonauta.net/index.php?topic=3385.0
Mam nadzieję, że uczyniłem zadość przedmiotowej prośbie Administratora? :D
Myślę, że warto byłoby pozbierać historyczne postu Forumowiczów o postępach prac nad EM-1 i umieścić w przedmiotowym wątku.
-
Dzięki Ekoplaneto! :)
-
To chyba jednak najlepszy wątek. Transkrypcja podcastu - rozmowy z Jasonem Huttem:
https://www.nasa.gov/johnson/HWHAP/in-case-of-emergency (https://www.nasa.gov/johnson/HWHAP/in-case-of-emergency) na temat bezpieczeństwa lotów Oriona i sposobów rozwiązywania sytuacji kryzysowych. Szczególnie zainteresował mnie "schron radiacyjny" :)
Basically we have -- we have two -- the key for radiation detection is to put as much mass between you and the radiation as possible. So we've got a spot that is really central in the Orion cabin in our locker system, a stowage system that we have on what we call the floor of the vehicle, there's two large lockers, they're roughly two feet wide by about two-three feet deep, by about three feet-four feet long. Those two boxes are large enough -- and we've done the testing -- were large enough for two people to get in each one and sit and in at least in a one g environment the crew members sit typically and sit face to face, and they would sit in those boxes and then what else the crew is going to do is they're going the take all of the stuff that's in the lockers, that was in the lockers, and they're going to basically build what I like to call a "pillow fort" around themselves to try and put as much mass between them and radiation source.
-
Taki mały smaczek:
https://twitter.com/SciGuySpace/status/1189191532793876480 (https://twitter.com/SciGuySpace/status/1189191532793876480)
Well, this might be a problem. NASA is telling lunar lander providers their vehicles need to bring back a minimum of 35kg of samples from the Moon. However, Orion, which will return a crew to Earth, does not have a space for a box of lunar rocks.
-
Niezłe jaja. Budują od ponad dekady ksieżycową kapsułę i nawet nie zadbali, żeby było w czym przywieźć skały księżycowe! Skandal! >:(
-
Przeniosłem dwa posty do wąku o Orionie - tam ta informacja pasuje!
-
Niezłe jaja. Budują od ponad dekady ksieżycową kapsułę i nawet nie zadbali, żeby było w czym przywieźć skały księżycowe! Skandal! >:(
Przecież to tylko mały element bałaganu jaki miał miejsce w NASA od wielu, wielu lat. Nie da się niestety ukryć, że tego typu rewelacje tylko oddają stan umysłu wszystkich tych projektantów, którzy z góry zapewne zakładali (albo i nie), że nikt tak naprawdę na Księżycu w ramach tego programu nigdy nie wyląduje.
-
Nawet z Apollo nie umieją takich szczegółów ściągnąć :P
-
Wydaje mi się, że miejsce na "zwykłe" pudełka na "zwykłe" próbki kamyczków wewnątrz Oriona są, ale nie ma tam miejsca na pudełko do przechowywania delikatnych próbek materii, która może się ulotnić.
Czyli: jakieś próbki księżycowego lodu czy mieszanin lodu z "czymkolwiek".
Coś takiego powinno być składowane wewnątrz lodówki kriogenicznej (pewnie minus 150 stopni C, jeśli nie mniej). A coś takiego wymaga już zupełnie innego podejścia do przechowywania próbek. Pewnie to już niezły klocek, którego łatwo nie da się wstawić do Oriona.
Możliwe, że NASA zaproponuje albo badania próbek na Gateway (całkiem sensowne moim zdaniem) albo też co jakiś czas będą fruwać lodówki na pokładzie bezzałogowego Dragona.
-
Ucieczka MPCV Orion – etap symulacji
BY KRZYSZTOF KANAWKA ON 5 GRUDNIA 2019
http://www.youtube.com/watch?v=pDvub0TwJIc
https://www.youtube.com/watch?v=pDvub0TwJIc&feature=emb_title
Symulacja ucieczki kapsuły MCPV Orion / Credits – NASA’s Ames Research Center
(...)
https://kosmonauta.net/2019/12/ucieczka-mpcv-orion-etap-symulacji/
-
Testy termiczno-próżniowe MPCV Orion
BY KRZYSZTOF KANAWKA ON 7 GRUDNIA 2019
(...) Następnie, pod koniec listopada 2019 MPCV Orion wybrał się w swoją pierwszą “podróż” . Pojazd został przetransportowany do Plum Brook Station – jednostki NASA w stanie Ohio. Tam pojazd przejdzie pełne testy środowiskowe w celu certyfikacji do lotu. Pierwszym z testów będzie test termiczno-próżniowy (od -115 do +75 stopni Celsjusza). Ten test będzie trwać 63 dni. Drugi test będzie trwać dwa tygodnie – celem tego testu będzie weryfikacja kompatybilności elektromagnetycznej pojazdu MPCV Orion.
Przedstawiciele Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) uczestniczą w tych testach. ESA opublikowała poniższe nagranie przed rozpoczęciem testów termiczno-próżniowych.
http://www.youtube.com/watch?v=1A3BzxlxccE
https://www.youtube.com/watch?v=1A3BzxlxccE&feature=emb_title
Przed rozpoczęciem testów termiczno-próżniowych MPCV Orion / Credits – European Space Agency, ESA
Po testach MPCV Orion powróci do KSC na Florydzie i zostanie zainstalowany na stanowisku Final Assembly and Test (FAST) w oczekiwaniu na start. (...)
https://kosmonauta.net/2019/12/testy-termiczno-prozniowe-mpcv-orion/
-
Na jakim etapie są inne kapsuły Orion? Bodajże moduł serwisowy dla Orion-2 jest już ukończony, zgadza się?
edit…
ok już nieistotne, o ile Orion-1 przechodzi teraz testy, o tyle Orion-2 jest już w końcowej fazie montażu, Orion-3 zaś to jak na razie jeden pierścień, który co najwyżej może przypominać fragmencik rurociągu.