A w szaraszce parę lat spędził Korolow. Swoją drogą ciekawe, że już wieźli go na Magadan (gdzie miał szanse 50 na 50, aby przeżyć), ale go nagle wycofali, i do tej szaraszki wpakowali. To było podczas II WŚ. Już coś im wywiad doniósł, że trzeba na rakiety stawiać?