To nie jest całkiem nowa koncepcja, analizuje się to od lat podobnie jak pomysły które miały być zastosowane w TPF:
1) (TPF) interferometr zerujący (nulling interferometer)
2) (TPF) koronograf gwiazdowy (star coronograph)
3) (koncepcja z artykułu linkowanego w Rzepie) zewnętrzny ekran zaćmieniowy (external occulter)
Nie bardzo mogę teraz szukać PDF-ów kiedyś wygrzebanych w necie, ale w oparciu o słowa kluczowe możecie wygooglać szczegóły. W dużym skrócie: koncepcja 3) jest w gruncie rzeczy odmianą pomysłu 2) czyli koronografu. Tyle tylko, że w założeniu usuwa problem z wewnętrznym rozpraszaniem i dyfrakcją światła obniżającą kontrast w klasycznych koronografach. Detekcja egzoplanet narzuca tu ekstremalne wymagania. Wywalamy zatem z koronografu occulting disc czy jego odpowiednik i stosujemy normalny teleskop (średnica apertury 4-5m), współpracujący z zewnętrznym ekranem o rozmiarach kilkudziesięciu metrów, orbitującym w odległości kilkudziesięciu tysięcy km od teleskopu. Detekcję egzoplanet przeprowadza się podczas zaćmienia gwiazdy przez ten occulter. Jego dziwaczny kształt podobny do kwiatu wynika z potrzeby minimalizacji wpływu dyfrakcji oraz z konieczności składania tego wynalazku w celu wyniesienia w kosmos. W teorii wygląda to pięknie, ale są spore problemy konstrukcyjne: minimalne gabaryty vs. stabilność kształtu vs. konieczność składania itp.
Pozdrawiam
-J.