Warto tylko przypomnieć, że wiele krajów i firm miało ambicje kosmiczne, zwłaszcza w latach 60. i 70. kiedy ta tematyka była nośna. Wystarczy przypomnieć nasz program Meteor, czy dużo bardziej zaawansowany program Wielkiej Brytanii której udało się wysłać na orbitę satelitę własną rakietą, a później program zwinięto. Inną drogą poszły Włochy. W latach 70. próbowały zbudować własną rakietę kosmiczną, po czym zaczęły korzystać z amerykańskich rakiet Scout wysyłanych z własnej platformy. Następnie w miarę nabywania kompetencji produkowały te rakiety na licencji, a obecnie dochowały się własnej (w większości) rakiety Vega. Co więcej, pierwszy stopień nowej Vegi będzie napędzał również Ariane 6 co daje dodatkowe korzyści. I taki model podobałby mi się w Polsce.