Czyli jeśli od połowy do końca roku by zniknęły plamki w ogóle (ale chyba na to się nie zanosi), to by dni bez plam łącznie było około 65.
Dość porównywalnie z 2010 rokiem, kiedy takich dni było 51. Ale to tylko takie moje domysły podsumowujące na koniec roku.