Ciekawe newsy są dziś w zasadzie dwa.
Bombka to pierwsze badania atmosfery planety pozasłonecznej klasy superziemia. Mowa o GJ 1214b, odkrytej w 2009 roku przez 3.6 m teleskop w Chile należący do ESO, a obecnie badanej przez VLT. GJ 1214b ma promień 2.6 razy większy od ziemskiego i masę 6.5 razy większą, a gwiazda macierzysta, obiegana przez planetę co 38 godzin, jest odległa od nas o ok. 40 lat świetlnych.
Obserwacje wykazały brak wodoru w atmosferze. Z modeli teoretycznych wynika, że w tej sytuacji możliwości są tylko dwie: atmosfera jest albo bogata w parę wodną, albo ma chmury (jak Wenus) lub smog (jak Tytan), które ukrywają sygnaturę wodoru. Tak czy siak, dotarliśmy do etapu, w którym rozpoczęło się badanie atmosfer obiektów pozasłonecznych potencjalnie mogących być siedliskami życia.
Drugi news dotyczy planet tylko pośrednio. Otóż dzięki obserwacjom za pomocą teleskopu Kecka okazało się, że galaktyki eliptyczne zawierają 5-10 razy więcej gwiazd niż dotychczas sądzono, co w całej populacji Wszechświata zwiększa liczbę gwiazd mniej więcej trzykrotnie. Ten przyrost zawdzięczamy czerwonym karłom, które dotychczas umykały uwadze astronomów.
...a czerwony karzeł to nie jest najgorsza gwiazdka macierzysta dla planet, prawda?