Czyli sięgnięcie do sprawdzonego rozwiązania.
Tak, w sensie wysłania bezzałogowego Sojuza, który będzie służył do lądowania załogi stacji kosmicznej.
W mojej ocenie są jednak pewne różnice – przyczyna wysłania nowego statku (upływ resursu a uszkodzenie) i czas pobytu załogi na stacji kosmicznej (planowany a przedłużony).
Przypadek 1979 roku był następujący: Liachow i Riumin mieli pracować na pokładzie stacji Salut-6 około sześciu miesięcy. Okres zdolności użytkowej ówczesnych Sojuzów wynosił 90 dni. Dlatego wtedy procedura wymiany statków załogi podstawowej i załóg odwiedzających była z góry ustalona.
Trzecia załoga podstawowa Saluta-6 wystartowała 25 lutego 1979 Sojuzem 32.
Następnie w kwietniu odwiedzająca załoga sowiecko-bułgarska wystartowała Sojuzem 33, miała pozostawić go załodze podstawowej a wrócić Sojuzem 32.
Potem w czerwcu odwiedzająca załoga sowiecko-węgierska miała wystartować Sojuzem 34, zapewne pozostawić go załodze podstawowej a wrócić Sojuzem 33.
Wskutek awarii silnika Sojuz 33 nie połączył się z Salutem; statek dla załogi podstawowej nie został wymieniony. Silnik Sojuza 34 został (w związku z niesprawnością tego modelu w Sojuzie 33) przekonstruowany i ten Sojuz poleciał w trybie bezzałogowym, żeby służyć załodze podstawowej do lądowania lub do ewentualnego działania w sytuacjach awaryjnych.
Liachow i Riumin dysponowali „niepewnym” Sojuzem 32 około 14 dni - między 26 maja (upływ resursu) a 9 czerwca (dokowanie Sojuza 34). Podkreślam - ta „niepewność” wynikała nie z jakiegokolwiek uszkodzenia, ale tylko z upływu gwarantowanej zdolności użytkowej.
Nie wpłynęło to na długość pobytu załogi na orbicie – wręcz przeciwnie – umożliwiło realizację założonego bicia rekordu długości lotu z poprzedniego roku.
Obecny przypadek 2022/2023 roku jest taki: Sojuz MS-22 jest „niepewny” do bezpiecznego lądowania lub ewentualnego wykorzystania w sytuacjach awaryjnych już od 15 grudnia i zapewne będzie to trwało do 20 lutego – czyli ponad dwa miesiące.
„Niepewność” wynika z uszkodzenia systemu chłodzenia statku przez czynnik zewnętrzny - uderzenie mikrometeorytu.
Ta „Sojuzowa” część załogi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej mimo dysponowania nowym sprawnym Sojuzem nie wyląduje jednak w pierwotnie planowanym terminie – w marcu 2023. Oni będą musieli spędzić dodatkowy czas na orbicie – do czasu zmienienia ich przez załogę: Kononienko + Czub + O’Hara.
Oczywiście powyższe przypadki mają również element wspólny – powodują serię opóźnień i zmian harmonogramu kolejnych lotów.
W 1979 lot „odwiedzający” węgierskiego kosmonauty w ramach programu Interkosmos został przełożony na rok następny; ostatecznie odbył się z wykorzystaniem Sojuza 36 (start) i Sojuza 35 (lądowanie) – też z procedurą zamiany statków czwartej załogi podstawowej Saluta-6.
Teraz też nastąpi opóźnienie.
Na NASASpaceflight – w harmonogramie lotów do ISS wszystkie załogi Sojuzów: dowodzone przez Kononienkę oraz kolejne – dowodzone przez Owczynina i Ryżykowa zostały przesunięte o pół roku w stosunku do pierwotnego harmonogramu (z marca na wrzesień itd.)
Choć jednocześnie tamci forumowicze zaczęli spekulować, że lot Prokopiewa, Pietielina i Rubio będzie przedłużony może nie do dwunastu, ale do siedmiu miesięcy lub o kilka miesięcy.
Skoro udaje się przyspieszyć start Sojuza MS-23 o prawie miesiąc – z 16 marca na 20 lutego, to może będzie można przyspieszyć przygotowanie Sojuza MS-24 planowanego na wrzesień 2023?
Zobaczymy.
NewMan