Wodór, który jest na Marsie musiałby być wydobyty wpierw przy pomocy jakiejś automatycznej koparki (pokłady lodu - więc to to jest dość twarde!), następnie oczyszczony z różnych fatałaszków (w końcu to nie jest czysty lód, a wszelkie dodatki mogłyby pewnie uszkodzić system produkcji paliwa), a następnie wodór by musiał być wyprodukowany.
Słowem - wszystko się komplikuje. Taka koparka może być zawodna, więc może lepiej od razu trzy takie wysłać = kolejna rakieta nośna i kilka miliardzików dolarów na rozwój tych technologii.
Cała zabawa zaczyna być bardzo skomplikowana...