Działa na wyobraźnie. Jakieś misje do najbliższej gwiazdy poza naszym układem, zakładając że kiedyś pozwoli nam technologia, może się po długiej podróży i planowaniu zakończyć zwykłym rozbłyskiem. I po zawodach...
Zależy o jakich misjach mówisz?
Bo jesli chcieć wysłać tam jakiś ludzi, to by wypadało żeby statek kosmiczny poruszał sie przynajmniej z połową prędkości światła, bo inaczej to czas podróży mógłby być zby długi.
No i tu pojawia sie probem, bo w przestrzenini kosmicznej która nas dzieli od Proximy, znajduje sie przeogromna ilość kosmicznego gruzu, wszelkich komet i całej reszty.
I trafienie w taką asteroide z prędkością 100 tyś km/s, nie skończy sie najlepiej
wręcz to by była katastrofa! i tutaj potrzebna jest jakaś osłona która by ochroniła ten statek kosmiczny.
Więc jeśli ta osłona da rade przy czymś takim, to i jakiś rozbłysk, to nie będzie problem.