Ciekawe co z SLS w tej sytuacji...
Jeśli odzyskiwalne rakiety wejdą do użytku, wtedy może okazać się zbyt kosztowna (o ile już nie jest)
Nie ma to wydarzenie większego wpływu na SLS:
1) "Zbyt kosztowna" - to zależy od alternatywy, a tej nie ma i raczej nieprędko będzie dla SLS (Muskowa BSR to na razie mit). Nawet FH nie będzie konkurencją (może poza najsłabszymi wersjami SLS).
2) Loty załogowe, a do takich będzie głównie służyć SLS, inaczej traktuje się pod kątem bezpieczeństwa. NASA np. nie godzi się, by używane Starliner i Dragon, które przecież mają być wielokrotnego użytku, były używane do lotów na ISS. Tak samo nie zgodzi się na stopnie rakiety z odzysku. I chyba nieprędko coś się tu zmieni. Myślę, że tu Bigelow też nie pójdzie na skróty.
3) Nie wiadomo czy i jakie będą oszczędności z odzyskiwania pierwszych stopni. Zresztą pomijając, że ceny rakiet są negocjowalne i zależą od pakietu, który się kupuje, to przy ogromnych nakładach na B+R trudno je wyliczyć. Zobaczymy, czy SpaceX obniży ceny i o ile.
4) Przy wyborze rakiety cena nie jest jedynym obok osiągów kryterium. A przy lotach załogowych nawet nie najważniejszym. Z jakiegoś powodu nawet SNC i Blue Origin planują dla swoich załogowców Atlasy, a nie F9 mimo że tańszy.