Spokojnie Panie i Panowie. Lodu trochę na rozgrzane głowy.
Ani to nie jest tak, że goście od rybek i dziczyzny przeciągają procedury w nieskończoność, ani program Starshipa nie jest zagrożony.
Zacznijmy od tego, że SpaceX naprawdę późno złożył papiery do FAA z wnioskami. Agencje mają ustawowe KILKA MIESIĘCY na przygotowanie decyzji. I tak się zaczęli sprężać ostatnio (presja chyba ma znaczenie), więc pewnie wydadzą tą decyzję w przeciągu dni, maksymalnie kilku tygodni. W perspektywie całości projektu jest to najmniejszy problem. O wiele ważniejsze jest, jak SX sobie radzi z projektowaniem mocowań płytek, jak wygląda stabilność prac Raptorów, jak zabezpieczył booster przed konsekwencjami hotstagingu - i tak dalej, i tak dalej.
Poza tym, przecież nie jest tak, że do wydania decyzji agencje nic nie robią a potem ot, siądą do notatek i za pstryknięciem palców w 15 minut podpisy gotowe. To jest proces. Proces, w który SpaceX jest zaangażowany, ma w niego wgląd i zapewne z grubsza biorąc ocenę, kiedy to się zakończy. Przecież jeśli chłopcy od rybek i dziczyzny nie są ze SX jakoś ekstremalnie pokłóceni, to informują firmę o swoich zamiarach i stanie własnych prac.
Myślę sobie, że SX widzi, że biurokratyczny proces jest już na ukończeniu, być może rozwiązali już większość problematycznych kwestii, odpowiedzieli na większość wątpliwości, pytań i teraz czekają na przysłowiowe przybicie pieczątki. Mając wiedzę, kiedy mniej więcej to się zdarzy, przygotowują wszystko ze swojej strony. W momencie jak papier zostanie oficjalnie przyznany Starship będzie np. gotowy do zatankowania a sam start odbędzie się w przeciągu godzin.